Podatki w paliwie jeszcze wyższe... we Włoszech
Na szczęście informacja nie dotyczy Polski, ale jak wiemy nasi urzędnicy lubią sięgać po różne „sprawdzone” rozwiązania, aby wycisnąć z naszych kieszeni więcej pieniędzy. Przykład może przyjść z Włoch.
Na Półwyspie Apenińskim cena litra benzyny bezołowiowej już teraz sięga blisko 2 Euro za litr, a mimo to obecny rząd chce dorzucić do wszystkich obciążeń podatkowych zawartych w cenie paliwa kolejne 5 centów. Myślicie, że pieniądze te pójdą na drogi? Niekoniecznie. Urzędnicy jak twierdzą wykorzystają pozyskane środki na reformę… włoskiej Obrony Cywilnej! Możecie wierzyć lub nie, ale podatek ten będzie nazywał się podatkiem od nieszczęśliwych zdarzeń.
Włochy przerośnięte do szpiku kości biurokracją i przeżarte korupcją potrafią opodatkować praktycznie wszystkie rodzaje usług. Dobrym przykładem są wiadomości SMS, które w Italii są pięciokrotnie droższe niż w pozostałych krajach UE, a i tak są już pomysły aby wycisnąć z każdego SMSa kolejne 2 centy więcej.
Taki pęd rządu do podnoszenia podatków oraz windowanie cen surowców na świecie doprowadziło do tego, że tylko w ostatnim roku ceny benzyny we Włoszech wzrosły średnio o 18% (czyli analogicznie jak u nas) i są jednymi z najwyższych w Europie obok Norwegii i Holandii. Efekt? Włosi przesiadają się na skutery, rowery i komunikację miejską. Sprzedaż paliw płynnych w ostatnich miesiącach zależnie od regionu spadła od 17 do 20%. Efekt przykręcania śruby obywatelom może okazać się odwrotny do zamierzonego i wpływy podatkowe zamiast wyższe, mogą okazać się niższe.
Skąd my Polacy znamy taki sposób myślenia urzędników i polityków?
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeTaki sposób "myślenia" nie ma nic wspólnego z myśleniem.
OdpowiedzW ekonomii istnieje coś takiego jak krzywa Laffera, która doskonale przedstawia zależność między wysokością podatków, a wpływami do budżetu. Krzywa ta dokładnie precyzuje ile powinny wynosić ...
Odpowiedzsam bym tego lepiej nie ujął;)
OdpowiedzTamto zdjecie cen z 1997 przyprawia mnie o depresje...
Odpowiedzco ciekawe zużycie paliwa jest na świecie praktycznie na tym poziomie co 20-30 lat temu, tylko że od tamtego czasu cena ropy naftowej wzrosła kilkunastokrotnie z 10usd za baryłkę do 150. Nawet jeśli roszną koszty wydobycia, to nie aż tak. Wzrost cen ropy napedzany jest przez finansejere z Wall Street i City a maluczcy za to płacą...
Odpowiedztylko ilość pojazdów drastycznie wzrosła... jednocześnie spadło średnie zużycie paliwa, bo pojazdy coraz oszczędniejsze, a w cywilizowanych krajach królują samochody małolitrażowe i motocykle oraz motorowery. A w Polsce to na codzienne dojazdy do pracy to trzeba poruszać się minimum kombiakem z dużym silnikiem... I tak korki w miastach wyglądają jak zbiorowe wycieczki - same kombi, SUV'y, auta rodzinne, a w środku po 1, maksymalnie 2 osoby.....
Odpowiedz