Pocz±tek sezonu Przemka Krajewskiego w WMMP - wzloty i upadki
Dwa zwycięstwa, dwa upadki i życiowy rekord okrążenia
Pierwsza runda debiutanckiego sezonu Przemysława Krajewskiego w klasie supersport Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski, która odbyła się w ubiegły weekend na Torze Poznań nie mogła potoczyć się lepiej. 25-latek z Nowej Rudy zwyciężył kwalifikacje oraz wyścig inauguracyjny, prowadząc go od początku do końca.
Niedzielny, drugi wyścig sezonu Krajewski także rozpoczął znakomicie. Jednak nie był w stanie odeprzeć ataków Sebastiana Zielińskiego i był zmuszony oddać mu pozycję lidera. Jadąc za Zielińskim dopatrywał miejsc, w których mógłby podjąć ostateczną walkę o pierwsze miejsce. Na nieszczęście Przemka w ostatnim zakręcie przedostatniego okrążenia uślizgnęło się przednie koło w jego motocyklu i zaliczył potężny upadek. Siła była tak duża, że Yamaha z numerem 66 wyleciała poza ogrodzenie toru. On sam wyszedł z tego incydentu jedynie ze stłuczeniami.
Przemek Krajewski bardzo intensywnie przygotowywał się do tegorocznego sezonu WMMP, trenując na torach w Niemczech oraz Słowacji. W tygodniu przed zawodami w Poznaniu brał udział szkoleniu California Superbike School oraz w treningach Speed Day. Efektem tej pracy jest życiowy rekord okrążenia z czasem 1:36.395. Niestety nie obyło się problemów, które w przypadku Krajewskiego okazały się poważne. Przemek już podczas piątkowego treningu lądował poza torem, łamiąc doszczętnie przednie zawieszenie w swojej R6. Udział w wyścigu był możliwy tylko dzięki uprzejmości kolegi z toru, Piotra Kloca, który użyczył niezbędnych elementów motocykla. Mimo braku wyczucia pożyczonego zawieszenia udało mu się triumfować w walce o pole position oraz w pierwszym wyścigu. Oto jak Przemysław Krajewski ocenia swój udział w pierwszych tegorocznych wyścigach z cyklu WMMP.
"Wiem, że jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu i widać to po moim tempie. Czuję się na moim motocyklu bardzo pewnie, ale w przypadku tego jedynego zakrętu, na którym dwukrotnie leżałem, chyba aż za pewnie. Powiedzieli mi to nawet trenerzy z CSS podczas szkolenia. Trochę się poobijałem, ale jestem zadowolony, że udało mi się wygrać kwalifikacje i pierwszy wyścig na zawieszeniu, którego zupełnie nie czułem. Bardzo dziękuję Piotrowi Klocowi, za pożyczenie mi części do motocykla, dzięki czemu mogłem wziąć udział w tych zawodach. Dziękuję także moim wszystkim sponsorom, całemu teamowi oraz wszystkim, którzy mnie wspierają. Do zobaczenia na drugiej rundzie."
Kolejne dwie rundy o punkty w Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostwach Polski odbędą się w dniach 4-5 czerwca 2016 na węgierskim torze Pannonia Ring.
Więcej informacji na temat Przemysława Krajewskiego znajdziecie na stronie krajewskiracing.pl oraz na fanpage'u.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzePrzemek GO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;)
Odpowiedz