Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzePo kolei: - podnoszenie motocykla hamulcem wykonuje się w strefach hamowania, w które wchodzi się z szybkiego łuku, jeszcze w pochyleniu. Robienie tzw. przeciwskrętu (szczególnie przy dużych prędkościach i dużych siłach odśrodkowych) jest mało efektywne. Wystarczy wtedy lekko podkleić hamulcem, motocykl pionuje i wtedy dokłada się hebla, aby wykonać hamowanie zasadnicze. Taki element można zastosować w Poznaniu np. wjeżdżając w szykanę przed wyjściem pod mostek - zmiana kierunku na hamulcu opiera się na tej samej zasadzie, co podnoszenie motocykla. Motocykl w trakcie jazdy w np. lewo, wystarczy podnieść hamulcem, jednocześnie robiąc przeciwskręt. Motocykl bez siłowania się przekłada sie z jednego złożenia w drugie. Sklejenie zawieszenia powoduje nie tylko podniesienie motocykla, ale też wyostrzenie kąta główki ramy, co ułatwia skręcanie. Manewr ten wykonuje sie na wpiętym gazie (bo bez gazu gleba). - klejenie gazem: krótkie zamknięcie gazu powodujące ugiębie przedniego widelca, mające to samo na celu co przekładka na heblu, ale stosowane w innych sytuacjach. Nie próbować tego samemu w domu, bez opieki instruktora, bo gleba gotowa. Aha, takich elementów o których jeden z przedmówców nie słyszał jest jeszcze baaaardzo dużo...
Odpowiedzwszystko fajnie pieknie, proponuje ci zatem wybrac sie na rondo, jechac w kolko, najlepiej na kolanie, usztywnic pozycje (i trzymac sztywna !), po czym postawic moto TYLKO heblem, milego slizgu zycze. Po wcisnieciu hebla jedyne co sie dzieje to zmniejszenie predkosci/przyspieszenia motocykla, co efektywnie zmniejsza jego ped, z ktorego bezposrednio wynika sila od/dosrodkowa itd itp okolo godziny teoretyzcnego pieprzenia pozniej dochodzimy do tego iz motocykl nieznacznie sie prostuje, tyle tylko, iz to nie wystarczy do niczego poza mozliwoscia LZEJSZEGO wyprostowania go przez kierowce, i tu dochodzimy do sedna, to nie moto samo sie prostuje po wcisnieciu hebla, tylko pozwala na lzejsze podniesie go kierowcy. Dla niedowiarkow - test z rondem, ew mala zabawa na modelach jak ktos ma maly model motocykla, wystarczy puscic go w zakret z lekko przyblokowanym lozyskiem przedniego kola, efekt - moto bedzie zaciesniac skret az do upadku, wiola :(
OdpowiedzGoovno sie znasz na fizyce, a jeszcze mniej na jeżdżeniu motocyklem. Nawet nie chce mi ci się dalej tłumaczyć.
Odpowiedzalez rzeczowy komentarz rozwiewajacy wszelkie watpliwosci i dobitnie tlumaczacy zlozonosc zagadnienia, autor chyba jest debilem :(
OdpowiedzWiększość z was powinna wybrać się na tor i pojeździć pod okiem doświadczonego instruktora. Wtedy napewno zmienilibyście swój pogląd na temat hamowania przednim heblem w winklu. Prawda jest taka, że jeśli to zrobisz jak należy to elegancko zacieśnisz promień skrętu. Nie zamierzam tego tłumaczyć bo nie czas i nie miejsce. Jesli komuś w takiej sytuacji prostuje moto i wypada z drogi to świadczy to tylko i wyłącznie o złej technice.
Odpowiedzdokładnie ludziom brak pokory - sami znawcy i królowie dróg ,a jak ich objeżdżasz w winklach to kolegą tłumaczą że tamten to ma ze 300 KM .Mądry przeczyta i wyciągnie coś dla siebie ,a królowie dróg i tak będą komentować od rzeczy
Odpowiedz