Po ISDE 2006 cz. 2 - wywiad z Łukaszem Kędzierskim
Mamy przyjemność przedstawić Państwu kolejny wywiad z zawodnikiem startującym w tegorocznej Sześciodniówce! Przekazujemy trochę inne spojrzenie na nowozelandzkie zawody, także ze strony uczestnika. Zapraszam do lektury wywiadu z Łukaszem Kędzierskim, drugim v-ce Mistrzem Polski Enduro i czwartym zawodnikiem Mistrzostw w Motocrossie. Tak, jak i ostatnio, wywiad ten pozostawiamy do własnej interpretacji.
Czy sezon 2006 był dla Ciebie udany?
Łukasz Kędzierski: Myślę, że tak. W tym roku mocno przyłożyłem się do motocrossu. Zająłem tam czwarte miejsce, w Enduro trzecie i to jest na moje możliwości nieźle.
Jak wspominasz tegoroczny wyjazd do Nowej Zelandii?
Ł.K.: Bardzo dobrze będę wspominał ten wyjazd, po za tym oczywiście, że nie dojechały motocykle moich kolegów. Patrząc na to, co zobaczyłem i przeżyłem, to raczej udany wypad.
Jak wyglądała sama organizacja zawodów?
Ł.K.: Organizator raczej był solidny. Wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik. Troszeczkę nie wywiązał się może piątego dnia ze swoich zadań, gdyż mocno padało i w porę nie zareagował, a trasa stawała się powoli nieprzejezdna.
Czy nie masz wrażenia, że zabrakło, oprócz Bartka Obłuckiego, paru zawodników z czołówki MP? Na początku roku mówiono, iż stawia się na Juniorów.
Ł.K.: Zespół jest sześcioosobowy i zadaniem trenera jest wybór najszybszych. Czy nie zabrakło juniorów? Na pewno zabrakło i jeśli były możliwości, to powinni jechać.
Czy uważasz, że polityka i działania Macieja Wróbla są dobre dla rozwoju Enduro w Polsce?
Ł.K.: Do końca to nigdy nie jest wszystko dopięte na ostatni guzik i on się do tego przyznaje. My jadąc na Sześciodniówkę na dobrą sprawę otrzymaliśmy wszystko, czego nam potrzeba i nie można powiedzieć, że jest całkiem źle. Może nie otrzymujemy takiego zaplecza jak zawodnicy fabryczni, ale z drugiej strony takimi nie jesteśmy. Nie mogę złego słowa powiedzieć, gdyż niewiele wyjazdów było takich, żebym stawił się na zawodach i nie otrzymał tego, czego potrzebuję. Fakt, motocykle nie dojechały, ale myślę, że nie powinniśmy tylko narzekać.
Jakie masz plany na przyszły rok?
Ł.K.: Pierwsza trójka w Motocrossie, a jeśli chodzi o Enduro to jeszcze nie wiem, czy będę jeździł.
Bardzo dziękuję.
Komentarze 26
Pokaż wszystkie komentarzeWŁADZA ABSOLUTNA To jest właśnie wróbel Tylko patrzeć jak kadra w gumofilcach wystartuje bo trener dom bedzie meblował. I co to wszystko z tego komisu albo ze sprzedazy gas gasa.No ale on nie ...
OdpowiedzDużo sie tu mówi na temat Wróbla to jeszcze warto by zapytać o ten jego salon w Bielsku Bialej bo tak na moje oko to też śmierdzi.Wcześniejszym włascicielem tego obiektu był PZM ciekawe kto jest ...
Odpowiedzco łobuzie chciałbys to sam przejąć
Odpowiedzproponuje pisac na maila PZMotu nasze posty moze ktos nam odpowie na wszystkie pytania. Mysle ze powinno powstac tam forum na ten temat. zasypmy ich mailami!...
OdpowiedzPZMot to instytucja państwowa, więc mamy chyba prawo wiedzieć na co wydaje pieniądze? Jeśli działa gospodarnie w imię sportowych ideałow to chyba z czystym sumieniem działacze PZMotu będą w stanie ...
Odpowiedzbo to jest ewidentny wał. PZMot - instytucja która powinna stać ponad podziałami, która powinna być w 100% obiektywna, która powinna kierować się regulaminem jednakowym dla wszystkich, która ...
Odpowiedzwreszcie ktoś (chyba się domyślam kto) napisał konstruktywnie i mądrze , bez obrażania kolegów i działaczy , ten list jak najszybciej powinien się znaleźć na biurku prezesa PZM podpisany bez wyjątku przez wszystkich którym na sercu leży dobro enduro inaczej w niedługim czasie siegniemy dna . (chyba już sięgneliśmy) A skostniałe i archaiczne dizałania PZM nieprzystosowane do współczesnych realiów w nowoczesnym sporcie zwiążą nam ręce na dobre . Osiągnięcia polskiego enduro w 2006 : -spadająca frekwencja na zawodach -ostatnie miejsce na ISDE -fatalna atmosfera wokół enduro -brak chętnych do organizowania imprez w 2007 roku -zero zainteresowania przez media -brak koncepcji doboru i prowadzenia reprezentacji P O L S K I -zero pracy z młodzieżą jak znacie inne "osiągnięcia" to proszę dopisać
Odpowiedzciekawe czy Prezes bedzie zainteresowany. A jezeli chodzi o osiagniecia trenera M. WROBLA to przeciez buduje dom no nie zaplacil fabryce GASGAS SPAIN za motocykle. Takie osiagniecia sa naszego trenera.
Odpowiedzjeśli nie zapłacił fabryce w Hiszpanii i w nazwie ma POLAND i jest trenerem kadry to jest to po prostu wielki wstyd dla nas wszystkich ! TOTALNA KOMPROMITACJA!
Odpowiedzczy ktoś mógłby rozwinąć ten temat z Jakesem? Bardzo interesujace.
OdpowiedzJakesa Wrobel w Siemiatyczach przyciagna na lince , bo ten jego Gas Gas sie rozkrecil i wypadla cewka. Po 40- minutach zrobili wspolnie motor pod namiotem i Jakes wyjechal na trase. Na wynikach oczywiscie Jakes pierwszy bo Pan Marek S. zalatwil, ze anulowali czasy. Dopiero Krywult zrobil zadyme i bylo juz im glupio. jak cos nie na reke Wroblowi to Pan Marek szedl i zalatwil. Pawel wez sie za to tez. pozdrawiam
OdpowiedzGratuluję firmie: PZMot SPÓŁKA NIEJAWNA M. SIKORA I M.WRÓBEL bardzo dobrych wyników ekonomicznych. Pełne kieszenie wasze a frajerzy wydymani! Wy tu rządzicie!
Odpowiedz