tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Paweł Sadzikowski o reaktywacji żużla w Krakowie
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Paweł Sadzikowski o reaktywacji żużla w Krakowie

Autor: Daniel Kapica 2009.08.21, 11:56 5 Drukuj

Po wielu latach na stadionie Wandy rozegrany zostanie silnie obsadzony turniej indywidualny. O tym, jak przebiegała reaktywacja opowiada, kierownik sekcji żużlowej, Paweł Sadzikowski

Ścigacz.pl: Kiedy po raz pierwszy byłeś na żużlu?

Paweł Sadzikowski: Pierwszy raz na żużlu byłem na turnieju „TEMPA", kiedy w Krakowie była reaktywowana sekcja żużlowa w latach dziewięćdziesiątych, na te zawody zabrał mnie mój tata.

Ścigacz.pl: Jak trafiłeś do Wandy Kraków?

Paweł Sadzikowski: Do Wandy trafiłem być może przez przypadek, a może było to przeznaczenie. Pomagałem Piotrowi Fiołkowi przy organizacji pikników żużlowych. Znalazłem z nim kontakt, zacząłem mu pomagać. Na początku byłem zwykłym członkiem sekcji, jak wielu moich kolegów. Miałem coraz lepsze pomysły i w końcu stałem się kierownikiem sekcji żużlowej.

Ścigacz.pl: Pierwszym krokiem ku reaktywacji była renowacja toru. W jakim stanie go zastaliście i jak przebiegała jego renowacja?

Paweł Sadzikowski: Stary tor, z czarną nawierzchnią, czyli z żużla wielkopiecowego był w opłakanym stanie. Spieki były wielkości 10 cm, a kamienie miały rozmiar 20 cm. Nie nadawał się on do jazdy. Przez niegospodarność osób, które wcześniej zajmowały się torem, zarósł on trawą. Postanowiliśmy pozbyć się tej nawierzchni i starać się o pieniądze na remont obiektu. Miasto przyznało nam środki na remont i dzięki temu mamy nowy tor, z nową geometrią, sjenitową nawierzchnią i poprawionymi krawężnikami.

Ścigacz.pl: W jakim stanie jest stadion Wandy?

Paweł Sadzikowski: Obiekt nie różni się wiele w stosunku do wcześniejszych lat. Posiadamy trybunę główną, wylaną z betonu, na której zamontowane są plastikowe krzesełka. Przed zawodami zamontujemy dodatkowych 600 siedzisk. Udało nam się je pozyskać dzięki pomocy władz miasta.

Ścigacz.pl: Zdobycie środków finansowych, na organizację zawodów, w dzisiejszych czasach nie jest rzeczą prostą. Jak udało się wam tego dokonać?

Paweł Sadzikowski: Zaczęliśmy remontować stadion i akurat los tak chciał, że złożyło się to z 60-leciem Nowej Huty. Jako, że żużel od samego początku był związany z Nową Hutą, wpadł nam do głowy pomysł zorganizowania turnieju jubileuszowego, z najlepszymi zawodnikami z kraju i zagranicy. Część pieniędzy pozyskaliśmy od miasta, kolejną część od sponsorów, których trudno znaleźć w Krakowie. Na szczęście jakoś się udało. Żużel w mieście został trochę zapomniany i z pewnością byłoby łatwiej, gdyby zawody odbywały się cyklicznie.

Ścigacz.pl: Czy bez pomocy Krzysztofa Cegielskiego nie udałoby się zebrać tak znakomitych zawodników w Krakowie?

Paweł Sadzikowski: Bez wahania mogę powiedzieć, że gdyby nie pomoc Krzysztofa i mój pomysł skontaktowania się z nim nie udałoby się tak obsadzić zawodów. Może byłoby kilka znaczących nazwisk, ale na pewno ta szesnastka nie byłaby tak silna, jaka jest teraz.

Ścigacz.pl: Możesz zdradzić, czy zawodnicy, widząc szczytny cel, jakim niewątpliwie jest odrodzenie żużla, obniżyli swoje wynagrodzenia finansowe?

Paweł Sadzikowski: Żużlowcy nie żądali takich kwot, jak za normalne zawody. Na pewno wpłynął na to fakt, iż pomagał nam Krzysztof Cegielski i zaznaczone było, że reaktywujemy żużel w Krakowie.

Ścigacz.pl: Jakiej frekwencji kibiców spodziewasz się na niedzielnych zawodach?

Paweł Sadzikowski: Tak naprawdę to ciężko określić. Spodziewany się od pięciu do sześciu tysięcy osób, jeżeli będzie taka pogada jak dziś, czyli 30 stopni ciepła, błękitne niebo i dużo słońca.

Ścigacz.pl: To pierwsze i ostatnie w tym roku zawody w Krakowie? Jakie będą Wasze następne kroki?

Paweł Sadzikowski: Tak, to ostatnie zawody w tym roku. Naszym następnym krokiem będzie zgłoszenie zawodów do drugiej ligi i zbieranie budżetu na przyszły sezon. Wszystko okaże się po turnieju. Zobaczymy, jaka będzie frekwencja i jaki będzie odzew sponsorów. Czy widząc, jak w Krakowie wygląda żużel, będą chcieli inwestować w niego pieniądze.

Ścigacz.pl: Korzystaliście lub korzystacie z pomocy innych ośrodków, które niedawno wróciły na żużlową mapę Polski?

Paweł Sadzikowski: Tak, dużo pomaga nam Pan Paweł Ruszkiewicz z Piły. Korzystamy także z pomocy Unii Tarnów, która doradza nam i użycza sprzętu do toru. Chciałbym działaczom z Tarnowa bardzo podziękować za przychylność i za to, że nie boją się konkurencji zza miedzy.

Ścigacz.pl: Jak zachęciłbyś niezdecydowanych, aby wybrali się w niedzielę na żużel do Krakowa?

Paweł Sadzikowski: Niezdecydowanych zachęcam do zapoznania się raz jeszcze z listą startową i jeśli te nazwiska nic im nie mówią, proponuję, aby znaleźli w internecie osiągnięcia tych zawodników w kraju i za granicą. Przede wszystkim chciałbym zachęcić ich dobrą zabawą, świetną atmosferą i widowiskiem, jakie zapewnią nam zawodnicy. Na koniec chciałbym podziękować Krzysztofowi Cegielskiemu oraz sponsorom, firmom Tobet i Sopro.

NAS Analytics TAG


NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG
Zobacz również

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    NAS Analytics TAG
    na górę