Pasja czy zwykły wandalizm? Off-roadowcy degradują bezcenny obszar Pustyni Błędowskiej
Pustynia Błędowska, jeden z najcenniejszych obszarów przyrodniczych w Polsce, jest konsekwentnie rozjeżdżany przez quady, samochody terenowe i motocykle. Mieszkańcy i miłośnicy przyrody mówią: dość!
Choć teren Pustyni Błędowskiej jest zamknięty dla ruchu kołowego i dobrze oznaczony, w każdy weekend staje się obszarem rozrywkowym dla właścicieli quadów, motocykli samochodów terenowych, którzy ściągają tutaj z całego Śląska, a nawet z Małopolski.
Ta nieformalna tradycja wykorzystywania terenu Pustyni Błędowskiej jako toru off-road trwa nieprzerwanie od lat, mimo stojących jeszcze do dziś znaków informujących, że jest to teren wojskowy. Z sąsiedztwa ogromnej łachy piachu biznes zrobili sobie nawet niektórzy mieszkańcy - na wielu domach na Czubatce (mieści się tu jedno z wejść na pustynię) można zauważyć szyldy "wynajem quadów".
Niestety, rosnąca popularność Pustyni Błędowskiej zagraża egzystencji wielu rzadkich gatunków zwierząt zamieszkujących te tereny. Miłośnicy przyrody i ekolodzy zwracają uwagę, że od lat systematycznie spada liczba gatunków zamieszkujących Pustynię Błędowską. Jeszcze kilka late temu były tutaj cietrzewie, dziś już ich nie ma - ubolewa ubolewa Robert Nowakowski. To samo czeka inne gatunki, zwłaszcza te, które gniazdują na ziemi - dodaje.
Z obecności hałaśliwych pojazdów nie jest zadowolona także część mieszkańców. Ich zdaniem każdy weekend to prawdziwy najazd - jest głośno, a po gościach zostają śmieci i kompletnie zrujnowany obszar ściółki leśnej. Ich zdaniem teren pustyni powinien być dokładniej monitorowany, a kary za złamanie zakazu wjazdu wysokie.
Gmina Klucze, choć wie o problemie, nie jest w stanie zapewnić skutecznej kontroli całego obszaru, który ma aż 360 hektarów. Pomysłem na pozbycie się niechcianych gości ma być utworzenie tras off-roadowych, jednak, zdaniem ekologów, takie rozwiązanie to tylko półśrodek, ponieważ efekty w postaci zniszczonej ściółki, zagrożenia dla rzadkich gatunków zwierząt i hałasu pozostaną takie same.
Naszym zdaniem ochrona wartościowych przyrodniczo terenów powinna być dla wszystkich priorytetem. Jest tak wiele miejsc, gdzie można bez przeszkód uprawiać off-road, że degradowanie unikalnego ekosystemu naprawdę nie jest potrzebne. Szczególnie Śląsk ma do zaoferowania bardzo wiele miejsc po dawnych kopalniach, wyrobiskach czy kamieniołomach. No ale trzeba trochę poszukać niestety.
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze@Kamil zniszczona ściółka na pustyni brzmi równie śmiesznie jak i "zniszczony piasek" o którym czytałem niejednokrotnie. Generalnie wszyscy psycho-zieloni mówią stanowcze nie dla jakichkolwiek ...
Odpowiedz