Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 31
Pokaż wszystkie komentarzeParanoje na egzaminie: 1. Egzaminator spokojnie przyznaje, że nie umie pokonać aktualnego placu, ale to nie ma znaczenia, bo nie on zdaje egzamin 2. Kursant przed egzaminem jest zmuszany do podpisania oświadczenia, że świadomie zdaje egzamin na motocyklu danej pojemności (jakby miał wybór, brak podstaw w ustawie). 3. Egzaminator podważa jakość ochraniaczy certyfikowanego i zgodnego z ustawą stroju motocyklowego, w którym osoba pojawiła się na egzaminie, za to nie ma uwag do zdawania w tenisówkach. 4. Brak możliwości zapoznania z maszyną przed wykonaniem zadań na placu. Każdy instruktor pozwala kursantowi na dwa kółka na szkoleniu dla obycia z maszyną zanim zacznie szkolenie, egzaminator mówi "ma Pan te 2m przed 8-ką, na wyczucie motocykla" 5. Ślepe trzymanie się limitów prędkości na placu, w warunkach obniżonej przyczepności kół do nawierzchni.
OdpowiedzNa moim egzaminie w Warszawie nikt nie podważał jakości ochraniaczy w mojej kurtce. Pewnie miałem szczęście. ;)
OdpowiedzMufka macie farta bo nie we wszystkich WORDach i nie każdy egzaminator zezwala na "obycie " się z maszyną , awaria urządzenia pomiarowego i nakazują kolejne przejazdy 3,4,5 raz i w końcu kursant w stresie potrąca pachołek i oblewa - sprawiedliwe NIE ! bo przecież nie planował jechać poniżej wymaganej prędkośći to WORD ma chu....y sprzęt , motocykl na A2 - ta sama masa , wielkość tylko moc zdławiona a chudy 18 latek ( jak ja ) czy drobna 18 tka powinni mieć mniejszy motocykl , bo takie było założenie ustawy... chory kraj ! Trzeba mieć troszkę farta i trafić do dobrej szkoły , ja niestety oblałem 3 razy plac i podczas egzaminu poznałem kursanta , który zdał za 1 rrazem - dał mi namiar szkoły w której się szkolił i tam mi się oczy otwarły , zdałem sobie sprawe że prze ponad 20 godzin niczego się nie nauczyłem , a tam po 6 godzinach instruktor ( motocyklisa ! instruktor doskonalenia techniki jazdy ) pokazał mi tyle że egzamin zdalem ( w deszcu ! ) bez 1 poprawki ! i na koniec sezonu byłem u nich na doskonaleniu techniki i będę co roku , bo kurs i egzamin to pryszcz, ruch uliczy to walka o przeżycie ! ps. pozdrowienia dla Motorat LwG
OdpowiedzNie załapałeś, ok. 2m od stanowiska garaż do ósemki, także na wyczucie idzie pierwsza próba ósemki, więc nie wiem o jakim farcie mowa :)
Odpowiedzno nie załapałem ;) , gdzieś w innych komentarzach ktoś pisał że u nich można się " zapoznać " z moto i zrobić jakieś dwa kółka po placu .... dopóki WORD będzie samofinansującym się interesem to będzie im zależało na oblewaniu ! dobrze że mamy to już za sobą , za 2 lata pełne A !!! zobaczymy co wtedy będą za jaja POZDRO i LwG
Odpowiedz