Pandemia kradzieży wróciła. Sprawdź, czy masz jeszcze swój motocykl!
Czerwona Honda CBR 600 RR, czarna Aprilia RSV 4… ostatnie tygodnie to prawdziwa plaga kradzieży. Znikają najróżniejsze marki i typy motocykli, złodzieje nie gardzą nawet starszymi maszynami. Serio, sprawdźcie czy wasze maszyny stoją tam, gdzie je zostawiliście...
Strzeżone, zamknięte osiedle. Wszędzie pełno ludzi, kamery, ochrona. Facet podjeżdża swoją Aprilią, zostawia ją przed blokiem i wchodzi do domu. Wie, że nie ma się czego obawiać. Osiedle jest spokojne i bezpieczne. Nie kradną, przynajmniej on nic nie słyszał. Rano motocykla już nie ma. Szok zdziwienie, niedowierzanie. Na nagraniu widać ekipę, która w kilka sekund ładuje motocykl na pakę i odjeżdża.
Garaż podziemny. Brama co chwilę się otwiera, ktoś wjeżdża, ktoś wyjeżdża. Kręcą się mieszkańcy, pakują torby, wypakowują zakupy. Dwóch mężczyzn podchodzi do zaparkowanej Hondy CBR 600 RR, a następnie wyprowadza ją z garażu. Nikt o nic nie pyta, nikt nic nie widzi. Na nagraniu z monitoringu widać niewyraźne postacie. Twarze? Zapomnij, kamery są zakurzone, o szczegółach nie mam mowy.
To zaledwie dwie historie z dziesiątek podobnych, które każdego dnia dzieją się w naszym kraju. Zwłaszcza teraz, kiedy wielu z nas od dawna nie widziało swoich motocykli. Najpierw zima, potem ograniczenia w ruchu – złodzieje dobrze o tym wiedzą. Im wystarczy kilka sekund by motocykl zniknął z "bezpiecznego" miejsca parkingowego.
Czasem wystarczy tak niewiele. Mówią, że nic nie zatrzyma złodzieja? Dobre zabezpieczenie może go skutecznie zniechęcić. Największym wrogiem takiego bandyty jest czas. Robotę trzeba załatwić szybko, każda sekunda to ryzyko, że ktoś się zainteresuje, że przejedzie radiowóz, że coś pójdzie nie tak. Jeśli złodziej będzie miał wybór: ukraść niezabezpieczony motocykl, albo mocować się z łańcuchem i kotwą, to co twoim zdaniem wybierze?
Łańcuch i kotwa
Jednym z najbardziej skutecznych zabezpieczeń antykradzieżowych jest solidny łańcuch, przymocowany do kotwy. Wybierając takie zabezpieczenie warto kierować się zasadą – im grubsze ogniwo, tym lepiej. Łańcuch przeciwkradzieżowy powinno się zamocować do kotwy, najlepiej zamocowanej w miejscu uniemożliwiającym położenie łańcucha na ziemi. Dzięki temu złodziejowi bardzo trudno będzie użyć nożyc do cięcia drutu, którymi mógłby przeciąć ogniwo. Wybierając kotwę, trzeba pamiętać, by również była jak najgrubsza. Najlepiej jeśli jest to kotwa zatapialna w betonie.
Oxford poleca:
Blokada tarczy hamulcowej
Blokada tarczy hamulcowej to pewien kompromis – używamy ją tam, gdzie nie mamy możliwości zakotwienia motocykla. Wybierając takie rozwiązanie, warto rozważyć opcję blokady z alarmem. Uaktywnia się on pod wpływem ruchu, co może być dla złodzieja istotną przeszkodą. Nie tylko dlatego, że przy próbie kradzieży zwraca na siebie uwagę, ale również dlatego, że podróż w busie z wyjącym alarmem nie będzie kuszącą perspektywą. Jeśli wolisz blokadę bez alarmu, niegłupim wyjściem będzie zastosowanie dwóch – na przednią i tylną tarczę.
Oxford poleca:
Kłódki i U-locki
Specjalną kłódkę przeciwkradzieżową można zamocować do ramienia felgi aluminiowej, niektóre pozwalają także spiąć łańcuch. Z kolei U-lock ma tę zaletę, że umożliwia przypięcie motocykla do stałego elementu, na przykład stojaka, ogrodzenia, czy ławki. Można też spiąć ze sobą dwa motocykle. Wadą U-locka jest jednak jego rozmiar, który nie pozwala łatwo schować go pod siedzenie, czy do mniejszego plecaka.
Oxford poleca:
Linki
Stalowe linki odradzamy jako zabezpieczenie motocykla. Świetnie natomiast sprawdzą się jako zabezpieczenie kasku, czy odzieży. Zawodowym złodziejom twój kask, czy kurtka nie są do niczego potrzebne, a przypadkowych amatorów cudzej własności wytrzymała stalowa linka powstrzyma wystarczająco skutecznie.
Oxford poleca:
Chcecie poznać więcej zabezpieczeń motocyklowych Oxford? Wiele z nich w promocyjnych cenach znajdziecie tutaj.