PKE 1NA1 to rejestracja. Ale nie wioskowego BMW, tylko nieoznakowanego radiowozu grupy SPEED
Wiele razy poruszaliśmy temat policyjnych prowokacji, np. upartego siedzenia na ogonie w celu wymuszenia szybszej jazdy i wlepienia mandatu za nadmierną prędkość. Niektóre z tych historii to typowe miejskie legendy, inne można uznać za jednostkowe przypadki, ale jak nazwać poniższy przykład działania stróżów prawa?
To teraz mamy mam jeszcze jedno pytanie. Czy rejestracja na nieoznakowanym policyjnym radiowozie, która ewidentnie ma prowokować do "drogowych pojedynków", to przypadek? Czy zamierzone działanie?
PKE 1NA1, czyli "jeden na jeden". Taką tablice rejestracyjną ma nieoznakowana Cupra Leon należąca do patrolu grupy SPEED z komendy powiatowej w Kępnie. Poza tym, wyposażony w trzystukonny silnik radiowóz ma dodatkową niespodziankę dla kierowców, którzy zbyt dosłownie potraktują wyzwanie widoczne w rejestracji. Na pokładzie znajduje się system Videorapid 2a z dwoma kamerami, które śledzą poczynania kierowców znajdujących się w pobliżu policyjnego samochodu.
Cupra nie jest standardowym samochodem polskich policjantów patrolujących drogi ekspresowe i autostrady. Spotykamy na nich głównie BMW serii 3, 5 GT. Radiowóz hiszpańskiej marki to ewenement, ale nie jest specjalnie tańszy. Kosztował ponad 270 tys. zł, zaś środki na zakup wyłożyła KGP oraz samorząd Kępna.
Smoliście czarną Cuprę Leon możecie spotkać na ekspresowych S8 i S11 oraz krajowych drogach 11 i 29. Poza tym policjanci z grupy SPEED w Kępnie patrolują również wojewódzkie drogi 450 i 482. Nietypowy radiowóz z prowokacyjną tablicą rejestracyjną został zauważony i pokazany na facebookowej grupie "Nieoznakowane radiowozy Policji". I wywołał falę komentarzy.
Część komentujących uważa, że nietypowa rejestracja nie stanowi problemu, bo przecież kierowca ma po prostu jechać zgodnie z przepisami, a nie doszukiwać się ukrytych treści w ciągu cyfr i liter w rejestracjach mijanych samochodów. Z drugiej strony pojawia się pytanie, jak daleko mogą posuwać się stróże prawa? Czy policja może na przykład wyprzedzać auto i nagle hamować tylko po to, aby udowodnić niewinnemu kierowcy wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych? Prawdopodobnie uznacie, że tak robić nie wolno.
Ale rejestracja z hasłem "jeden na jednego" to przecież coś innego. Nikt nie każe kierowcy reagować na zaczepkę. Tylko że policja, służby mające z zasady strzec i chronić, nie powinny przecież generować sytuacji potencjalnie niebezpiecznych. Zgadza się?
Chodzi mi o to, że ktoś może uznać to hasło za wyzwanie i zaszkodzić nie tylko sobie, ale również innym uczestnikom ruchu drogowego - mnie, tobie, jadącym spokojnie do domu. Jeśli nawet powyższa rejestracja powstała przypadkiem, stróże prawa musieli przecież zauważyć, że treść jest prowokacyjna. Moim zdaniem to niestosowne, że wykorzystują ten fakt. Jak uważacie? Wszystkie środki dozwolone, byle dorwać kierowców?
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeTo nie ma nic wspólnego z motocyklami usuñcie ten Nefs
OdpowiedzMy¶lê ¿e powinno ich sie pozamykaæ za to prowokacje, Kaczyñskiego powiesiæ za jaja na z³otych tarasach a tych baranów (oczywi¶cie nie wszystkich) co prowokuj± pozwalniaæ dyscyplinarnie i niech ...
Odpowiedz