Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzeOtóż wcale to nie jest takie oczywiste. Taka teoria była popularna przez ostatnie kilkanaście lat, ale aktualnie pojawiają się badania, które wskazują na to, że jest błędna - bieganie bez amortyzacji w butach wymusza rozwój mechanizmów naturalnej amortyzacji (małego umięśnienia, ścięgien) i w ostatecznym rozrachunku przynosi więcej korzyści. Ta miękka podeszwa, która faktycznie tłumi wstrząsy, rozleniwia zarazem aparat ruchu - gdy nie ma takiego sztucznego wsparcia, organizm wykształca własne metody. Jest zresztą takie plemię, które było opisywane w Men's Health, wyróżniające się znakomitymi zdolnościami biegowym - często na dystansach ponadmaratońskich. Możesz sobie poszukać tego artykułu. Myślisz, że biegają w nowoczesnych butach Nike - a może narzekają na uszkodzenia stawów?
OdpowiedzI tak I nie. Rzecz w tym ze czlowiek jeszcze nie dostosowal sie do biegania po twardym podlozu. Dlatego np. nie powinno sie boso biegac po idealnie plaskiej nawierzchni a za to poleca sie bieganie po piasku/ziemi/trawie ktora jest naturalnym amortyzatorem. Plemie ktore opisujesz napewno nie biega po asfaltowych drogach lub sciezkach tylko zasuwa po polach/lakach co automatycznie powoduje ze miesnie pracuja prawidlowo. A to ze pobiegnie maraton czy w innych zawodach to juz nie robi wiekszego wrazenia na takiej osobie a juz napewno nie zaszkodzi. W polsce mamy inne realia poprostu - zgadzam sie generalnie z teza zeby cwiczyc bez "wspomagania" ale co do biegania sie nie zgodze. Mam 28 lat - moje kolana przeszly juz swoje - jakby zaczal biegac bez amortyzacji w butach czy to nike czy asics to po miesiacu moglbym sie pozegnac z tym sportem.
Odpowiedz