Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 26
Pokaż wszystkie komentarzeOk, zgadzam się, że jeżeli jesteś wesołym królem disco w kolorowym dresiku, który lansuje się na swojej hayabusie podświetlonej neonami przed najlepszym disco clubem w swoim mieście/na wsi, to ja wolę być szarakiem i jeździć swoją szarą SP-1 po wsze czasy.... P.S. Jak sobie radzisz z praniem dresików i białych adidasków, muchy łatwo schodzą?
OdpowiedzZdecydowanie wieś!!! Miasta mam już dosyć! Neonów nie mam jeszcze, ale kto wie?!:)) SP-1 to dobry sprzęt. Uwielbiam starą japonię. Ma tego ducha minionych, nieskazonych nowinkami technicznymi lat.... Gratulacje!!!:) Na kole jeździsz? Jeśli tak, to zapraszam pod remizę:) Zawsze stoi 7-8 hayek:) heh
OdpowiedzNo proszę, a rolnicy ciągle narzekają, że dotacje są niskie, a tu taki wysyp hayek pod remizą :-). Na kole nie jeżdżę, bo po co? Lans zostawię właścicielom hayabusy. Zapraszam za to na zakręty w okolice Sumperk w Czechach. Osobiście znam tylko jednego człowieka, który potrafi hayabusę poskładać w ciasnych winklach do granic przyczepności i jakoś tam za bardzo nie zostaje w tyle, ale on ma bardziej porytą psychikę niż twoje pole po wykopkach (ostatnio źle wyliczył i widziałem latającą hayabusę). Dasz radę, czy spełniasz się jazdą na kole pod remizą?
Odpowiedz