Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 32
Pokaż wszystkie komentarzeOd kilku dni jestem w posiadaniu polsko-chińskiego wytworu zwanego Zipp TRACKER 250. Wcześniej posiadałem kilka innych motocykli, min. MZ ETZ251, Yamaje XJ, Junaka M10, całe stado Rometów. Jeździłem też na "poważnych" maszynach (KTM Duke, GSX-R. CBR rr, DragStar itp...). Do zakupu Trackera skłoniły mnie 3 rzeczy: cena, gwarancja oraz jego sylwetka. Początkowo szukałem używanej "japonii", do wynalazków by "KungFu" Zipp, Keeway, Kingway i ich klonów podchodziłem sceptycznie. Od zawsze widziałem że samochody to niemieckie a motocykle japońskie. Nie mniej jednak widmo posiadania gwarancji i to w cenie 6900zł wzięło górę. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, Tracker jest wykonany solidnie. Nie ma w nim charakterystycznych dla "chinoli" kruchych plastików oraz wszechobecnej tandety. Moto wykonane jest solidnie i starannie. Materiałowym mankamentem które przasnyska fabryka powinna szybko poprawić są śrubki które wykonano z plasteliny. Przy próbie mocniejszego dokręcenia obmyka się główka oraz gwint. Dramat. Na szczęście nie ma ich tak dużo i spokojnie można wszystkie powymieniać. Do wad muszę zaliczyć też przednie oświetlenie: brak możliwości sensownej regulacji (albo świeci w niebo albo na przedni błotnik). Na dodatek wyposażono je w żarówkę "bańkową" rodem z Żuka. Dlaczego nie H4? Na to pytanie zna odpowiedź tylko chiński Dalajlama... Kolejną upierdliwą rzeczą jest rezerwa a w zasadzie jej brak. Kontrolka zapala się przy poziomie 100ml paliwa w zbiorniku, kranik podaje paliwo tak samo na rezerwie jak i na pełnym otwarciu. Innych poważnych wad nie zaobserwowano. Na ogromny plus zasługuje silnik i zawieszenie. Podawana moc 16,5KM ni jak ma się do rzeczywistości: silnik zbiera się błyskawicznie w dosłownie każdych obrotach. Do 100km.h gna jak głupi i na prawdę taka cyfra na zegarze pojawia się błyskawicznie. Gorzej jest z prędkością maksymalną która w moim przypadku wynosi 120km.h ale nie zapominajmy że to tylko chińskie 250ccm. Nie mniej jednak jazda ze stałą prędkością rzędu 100km.h nie jest żadnym problemem dla Trackera. Dźwięk silnika oraz zestrojenie wydechu są na bardzo przyzwoitym poziomie. Po kliknięciu startera mamy wrażenie iż pracuje tam 500ccm a nie 250. Kolejną rzeczą przemawiającą za zakupem tego Zippa jest jego prowadzenie. Moto prowadzi się dosłownie jak lekki motorower. Można nim śmiało manewrować między autami oraz pokonywać szybkie i ciasne zakręty. Zawieszenie jest moim zdaniem genialnie zestrojone- nie jest ani za miękkie ani za twarde. Jest po prostu w sam raz. Pozwala na mocne składanie się w zakrętach. Czytałem sporo negatywnych opinii n.t opon zastosowanych w Trackerze ale uważam że nie ma tragedii- wystarczy je porządnie dotrzeć i przede wszystkim rozgrzać przed jazdą. Hamulce również zasługują na słowa pochwały- są bardzo skuteczne i łatwo je dozować. Ogólnie, gdybym nie wiedział iż jest to "chinol" de'facto Loncin, pomyślałbym że mam do czynienia z marką KTM bądź Husqvarna. Z czystym sumieniem mogę napisać iż moto zasługuje na 4 z dużym plusem. P.S; zapomniałem o jakże ważnej rzeczy: SPALANIE ;-) przy ostrym pałowaniu po mieście wynosi 3.5L!!!!
Odpowiedzmama pare pytań o zippie jak jesteś aktywny daj znać emeilowo
OdpowiedzCzy da się rozkręcić tłumik i wyciągnąć zawartość tak aby chodził bardziej rasowo albo czy da się zastąpić oryginalny tłumik nowym bez wizyty w serwisie i piłowania rury doprowadzającej do tłumika?
Odpowiedzcałkowicie zgadzam się z tą opinią
Odpowiedz