Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 27
Pokaż wszystkie komentarzeOczywiście!!! Moc nie jest ważna!!! Ważny jest... moment obrotowy :-) Te pięknie grzmiące V2ki - TLRy, VTRki, Dukaty, Aprilki... Nie moc, a moment powiadam Wam :-) Pytacie po co... A po co facet woli pracować nad fajną ładną dziewczyną i czerpać radość z jej zdobycia, a nie weźmie takiej szarej myszki bo to łatwiej, a prawie to samo. Ja osobiście widzę radość w ogarnianiu dzikusa. Zapanowałem nad litrem, to jest coś... I nie musi mnie jarać, że coś leci "czysta", fajne jest przyspieszenie... Piszesz o RS250... Spoko... Ale trzeba się tym przejechać, żeby wiedzieć jak łoi cztery litery dwutakt w v2. Cbr125 zacny motorek, piękny temat na pierwsze wywrotki przy nauce jazdy, dobry na dojazdy do pracy... Ale jak ktoś kocha moto i potrafi się ogarnąć (bo moto ogarnia się samo, a psyche trzeba sobie wyregulować), to dąży do dużych pojemności... To naturalne... Dlaczego fotograf na weselu nie robi fot kompaktem, dlaczego zespół nie gra na małych tanich keybordach Casio, dlaczego firma budowlana kręci kołki Hilti... Doszli do wniosku... Spoko - umiem to robić, lubię to robić, kocham to i chce się rozwijać... I to jest sens dużej pojemności... Taki sam jak sens samego posiadania moto... Ważne jest zachowanie chronologii - 50 -> 125 - > 250-400 -> 600 - > 750-1000 -> 1250-1400 A nie jak ci co robią A i na pierwszy moto biorą R6 bo modna. Nie ma za mocnych moto, są tylko ludzie, którzy przeceniają swoje umiejętności, nie umiejąc wiercić kupują Hilti ;-) Pozdro
OdpowiedzTo co napisałeś jest prawdziwe tylko trochę na inny temat. Chodzi o to, że może i fajnie jest nabyć umiejętności pozwalające na wykorzystanie 100% możliwości takiej Yamahy R6 czy nawet R1, ale jak często można z nich skorzystać? A osiągnięcie doskonałości w poruszaniu się czymś małolitrażowym jak cebra 125 czy r125 daje satysfakcję bo możesz je wykorzystywać na maksa każdego dnia jadąc do pracy. Możesz starać się ten sam zakręt przejechać jeszcze lepiej żeby zachować prędkość, której masz niewiele. To jest nieco inny rodzaj frajdy z jazdy motocyklem - nie mówię czy lepszy czy gorszy, po prostu inny.
OdpowiedzDo malej pojemnosci trzeba dorosnac :)
OdpowiedzTo zdanie streszcza ten i milion jemu podobnych artykułów:)
Odpowiedz