OGIO Gladiator Games - FMX w stolicy Szwecji
W szweckiej Globen Arena odbyła się pierwsza edycja OGIO FMX Gladiator Games. Czy wygrał Petr Pilat, czy Jeremy Lusk, zdecydujecie sami.
Siedemnastego maja w Sztokholmie odbyła się pierwsza runda czeskiej imprezy, OGIO FMX Gladiator Games. Szwecka Globen Arena gościła takie gwiazdy, jak Chuck Carothers, znany ze swojego body variala na X-Games, Jeremy Lusk z Metal Mulisha, Petr Pilat, siedemnastolatek z Czech oraz reprezentant miejscowych Morgan Carlsson. Mimo odbywających się równolegle Mistrzostw Świata w hokeju (gdzie Szwecja walczyła o trzecie miejsce), publika dopisała. Pięć tysięcy kibiców podziwiało zmagania dziesięciu zawodników i popisy Justina Hoyera, który zaprezentował backflipa na skuterze śnieżnym.
Pierwszy z zawodów odpadł Czech, Petr Kuchar, który podczas piątkowego treningu doznał kontuzji kostki. Doskwierający ból nie pozwolił Petrowi na udział w sobotnich treningach. Czech swoimi skokami miał rozpocząć finały, jednak jako że kontuzja uniemożliwiała mu jazdę, trzeba było znaleźć zastępcę. W tej roli świetnie sprawił się jego młodszy kolega, Petr Pilat. Siedemnastolatek bez większych obaw skakał przez płomienie, przy akompaniamencie wybuchów.
Przebieg rywalizacji
Tak, jak na starożytnych walkach gladiatorów, tak i w Szwecji najważniejsza była publika i jej reakcja. To ona bowiem decydowała o awansie do kolejnej rundy. Zawodnicy zostali podzieleni na pięć następujących par: Frederik "Frog" Bergren (Szwecja) i Jeff Fehr (Kanada), Reagan Sieg (USA) i Martin Koren (Czechy), Jeremy Lusk i Sean Nielson (obaj z USA), Petr Pilát (Czechy) i Chuck Carothers (USA), Morgan Carlson (Szwecja) i Wiley Fullmer (USA).
Mimo przegranej w pierwszej rundzie, dzięki dzikiej karcie Chuck uzyskał prawo do zrehabilitowania się w kolejnej rundzie. Złoty medalista z X-Games nie był jednak w stanie pokonać świetnie dysponowanego Fullmera. Najciekawszym pojedynkiem drugiej rundy była konfrontacja Luska z Pilatem. Kombinacja doświadczenia ridera z Metal Mulishy i wielkiego underflipa okazała się receptą na pokonanie młodego Czecha. Mimo to Petr, podobnie jak Carothers, powrócił do walki dzięki dzikiej karcie. Pary półfinałowe wyglądały następująco: Bergen i Lusk oraz Pilat i Fulmer. Dziki chłopak z Metal Mulishy bez problemu pokonał reprezentanta miejscowych, Frederika Bergena. Petr Pilat dał z siebie wszystko, by pokazać, że dzika karta mu się należała. Mimo starań Amerykanina, publiczność była po stronie Czecha. Wiley Fulmer wrócił do domu. Pilat już drugi raz miał zmierzyć się z Luskiem. Po przejeździe Pilata publiczność wprost ekspolodowała, owacji nie było końca. Lusk miał więc ciężkie zadanie, by pokonać utalentowanego Czecha. Amerykanin stanął na wysokości zadania i pokazał niesamowity przejazd, jednak mimo świetnie wykonanych trików, jak undeflip, superflip, no hander backflip i superman seat grab backflip, publiczność nie dała mu zwycięstwa. Członkostwo w Metal Mulishy zobowiązuje, dlatego Lusk podbiegł do maszyny mierzącej głośność i wykrzyczał sobie zwycięstwo. Jak mawiają kibice, nie liczy się kto wygrał, liczy się show i to właśnie mogli zobaczyć w Globen Arena. Na pochwałę zasługuje dyspozycja młodego Czecha, który z każdym dniem pokazuje coraz więcej i jest faworytem publiczności, nie tylko w swojej ojczyźnie.
Na koniec
Cały show zakończył Justin Hoyer na swoim skuterze śnieżnym. Po trzech skokach zdecydował się na pokazanie backflipa. Do zabawy postanowili dołączyć Lusk i Pilat. Widok trzech zawodników głowami w dół na dwóch motocyklach i skuterze śnieżnym był wprost niesamowity.
Kolejna runda OGIO FMX Gladiator Games odbędzie się w stolicy Słowacji - Bratysławie.
Foto: gsma.se
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze