Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeO ile popularyzacja samochodów elektrycznych ma jakikolwiek sens i podstawy ekonomiczne to motocykle elektryczne raczej nie mają sensu. W odróżnieniu od samochodów są to duże zabawki w których nie chodzi o praktyczność czy ekonomię tylko o doznania w czasie jazdy. Inną sprawą jest moment obrotowy. O ile samochód stabilnie stoi na czterech kołach nadmiar momentu jest do opanowania to w motocyklach brak dozowalności jest dużym problemem, bo zachowanie motocykla w części kontroluje się gazem. Oczywiście można dodać różne systemy elektroniczne, ale pytanie po co coś takiego? Ciekawostka i tyle (przynajmniej na razie :))
OdpowiedzRównie dobrze można zapytać po co komuś złote zegarki skoro wystarczą blaszane i po co garnitur skoro są jensy. Ilekroć mowa o zasadności wprowadzenia na rynek jakiegoś nowego produktu najważniejsze z pytań to ile ludzi będzie chciało go kupić. W tym przypadku oferta nie jest skierowana do bogatych snobów lecz do zwykłych średniozamożnych ludzi, którzy chcą połączyć w jednym pojeździe po pierwsze pasję, po drugie szybkie przemieszczanie się po zatłoczonych drogach i po trzecie ekonomię. Reasumując sensowność inwestycji producenta moto-bateryjek określają ludzie, którzy kupią taki sprzęt a nie ci co uważają że to bez sensu. Poza tym moje moto służy mi przede wszystkim jako środek transportu mojej du..y, nie jest tylko generatorem mocnych wrażeń.
OdpowiedzNo i oczywiście masa akumulatorów.
Odpowiedz