Nowe tory w kalendarzu MotoGP - czy polscy kibice bêd± mieæ blisko?
Szef Dorny - Carmelo Ezpeleta oficjalnie zakontraktował już dwa nowe tory do eliminacji MotoGP. Nowa dawka emocji na nowych i nieznanych w kategorii królewskiej obiektach. Czy Polscy kibice będą szturmować te wyścigi, tak jak to wygląda w Brnie i na Sachsenring?
Teoretycznie na oba nowe tory można dojechać motocyklem… Pierwszy z nich jest w Finlandii, drugi w Tajlandii.
KymiRing - Grand Prix Finlandii
Ten obiekt jest nawet całkiem blisko (z naszej redakcji jakieś 1200 km), a podróż będzie z całą pewnością bardzo malownicza... Trzeba by pojechać przez Litwę, Łotwę, aż do stolicy Estonii - Talina, gdzie wjeżdżamy na prom płynący do Helsinek. Dalej już blisko, gdyż miejscowość Iitti, nieopodal której powstaje ten tor, znajduje się 110 km od Helsinek. W tym kraju narodziło się wielu wspaniałych kierowców, ścigających się w przeróżnych kategoriach wyścigowych i rajdowych. Motocyklistów może mają niewielu, gdyż tylko Mika Kallio (kierowca testowy) jeździ dla KTMa w MotoGP i szesnastoletni Patrik Pulkkinen w Moto3. Mocnym reprezentantem kraju w światku motocyklowym jest z całą pewnością były zawodnik, a teraz szef zespołu KTMa - Aki Ajo.
Czym będzie dla kibiców ten budowany od podstaw tor wyścigowy? Jedyny taki obiekt w północnej części Europy. W całej Skandynawii dziś nie ma toru z prawdziwego zdarzenia, więc byłby pierwszy.
Nitka bardzo przypomina mi mieszankę hiszpańskiego toru Catalunya i włoskiego Mugello. Coś w tym musi być, bo co nowego można wymyślić, mając do dyspozycji tylko zakręty w lewo i w prawo? Żartuję oczywiście…
4,6 km długości i 18 zakrętów. Może być interesująco. Ponad 100 000 widzów będzie mogło na żywo śledzić zmagania na GP Finlandii od 2019 roku, więc jeszcze chwilę trzeba poczekać.
Buriram - Grand Prix Tajlandii
Ten tor jest położony troszkę dalej, ale da się pojechać tam na dwóch kołach, lecz popularna mapa internetowa nie jest w stanie tego wyliczyć… Może ktoś z posiadaczy motocykla typu Africa Twin, GS, czy Multistrada kiedyś podejmie takie wyzwanie? Tor już istnieje i ścigają się na nim chociażby zawodnicy WorldSBK.
Położony jest na północny wschód od Bangkoku, dokąd można dolecieć spokojnie samolotem i przy okazji zorganizować sobie wakacje w tropikach. Miejsce na wczasy zdecydowanie właściwe. Trzeba tylko uważać na lady-boyów…
Długość toru, to 4.554 metry, siedem prawych i pięć lewych zakrętów, co matematycznie daje dwanaście wymuszonych zmian kierunku jazdy.
Kontrakt jest podpisany na lata 2018-2020, więc trzy rundy w Tajlandii mamy zagwarantowane.
Generalnie obiekt cieszy się bardzo dużą ilością imprez na dwóch i czterech kołach. Trzeba w końcu zarobić na jego utrzymanie, a zarazem promować własny kraj, co jest pewnie głównym założeniem działalności obiektu.
Mam tylko ogromną nadzieję, iż te nowe lokalizacje nie zastąpią żadnej z obecnych rund. Lecz czy zawodnicy i zespoły będą w stanie fizycznie i logistycznie wytrzymać w sumie aż 20 rund?
Na razie śledzimy bieżący sezon, w którym emocji i wspaniałej rywalizacji nie brakuje.
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeniedaleko Helsinek s± co najmniej 2 tory ogólnodostêpne dla chêtnych, a co do motocyklistów w Finalndii to polecam lekturê Ulli Kulju https://www.facebook.com/kuljuracing/posts/619430684861470 , ...
Odpowiedz