Nowe testy sprawnościowe funkcjonariuszy policji. "Wymogi na poziomie 10-latka"
Od maja bieżącego roku obowiązują nowe wymogi sprawnościowe dla policjantów. Okazuje się, że progi sprawnościowe zostały obniżone, o czym w alarmistycznym tonie napisała "Rzeczpospolita".
I rzeczywiście, jeśli porównamy nowe wymagania z obowiązującymi dziesięć lat temu, wyraźnie widać tendencję do obniżania sprawności stróżów prawa. Ale czy to czasem nie powinno iść raczej w drugą stronę?
Różnice nie są dramatycznie duże, ale z drugiej strony nie chodzi tutaj o sprawność fizyczną kasjerki w supermarkecie, tylko policjanta, który musi przecież wykazać się siłą fizyczną, szybkością, refleksem i sprawnością, bo takie są okoliczności jego pracy, przynajmniej dla funkcjonariuszy działających w terenie.
Zgodnie z zarządzeniem szefa KGP obecnie najsprawniejsi policjanci w grupie wiekowej do 29 lat muszą wykonać bieg po tzw. "kopercie" (pomiędzy pięcioma tyczkami ustawionymi symetrycznie na rogach koperty i na środku) w 23,8 sekundy (dotychczas w 23,5 s.). Stróże prawa w kategorii 40-50- lat mają na to samo ćwiczenie 25,1 s. (wcześniej 24,7 s.).
Z kolei najlepszy bieg na tysiąc metrów w przypadku mundurowych do 29 roku życia musi zostać zaliczony w czasie 3 minuty i 40 sekund (poprzednio 3,30 min.), zaś 40-50-latkowie mają na przebiegnięcie jednego kilometra 4 minuty i 30 sekund (dekadę temu 4,15 min.). Policjanci po pięćdziesiątce zaliczą bieg na ocenę "dopuszczającą", jeśli pokonają tysiąc metrów w 6,5 minuty.
"Rz" dotarła też do badań Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii sprzed pięciu lat. Wnioski nie są optymistyczne. Okazuje się, że połowa policjantów jest otyłych i ma nadwagę. - Teraz kondycję zdecydowanie pogorszyła pandemia, blokując treningi, nawet wydziałów antyterrorystycznych - mówią policjanci zapytani o wymogi sprawnościowe przez "Rzeczpospolitą". - Niektóre wymagania są na poziomie dziesięciolatka - dodają.
Według posła Lewicy i przewodniczącego sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych Wiesława Szczepańskiego "policja idzie na ilość, nie na jakość", ale też nie ma wyjścia, bo boryka się z problemem ponad 7 tysięcy wakatów. Nowych chętnych do trudnej, niewdzięcznej i niezbyt dobrze płatnej pracy jakoś nie widać.
Braki kadrowe przekładają się na większe obciążenie pozostałych policjantów, którzy mają nie tylko służyć i chronić o każdej godzinie dnia i nocy, ale również prezentować wysoką, najlepiej najwyższą sprawność fizyczną. To nierealne?
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzejak takie na 10 łatków zapraszam reaktora do takiego biegu
Odpowiedz