Nishua Enduro Carbon: wielozadaniowy, lekki kask w dobrej cenie
Kask na motocykl adventure ważący 1150 g (z wizjerem i daszkiem), wykonany z karbonu za mniej niż 1 300 zł? Czy to może się udać? Tak! Na początku sezonu 2022 otrzymałem do przetestowania kask marki Nishua model Enduro Carbon. Była to pierwsza moja styczność z tą marką i mogę śmiało powiedzieć, że na pewno nie ostatnia.
Do rzeczy. Nishua Enduro Carbon to kask przeznaczony dla posiadaczy motocykli ednuro, cross, a nawet street fighter. Ej coś tu jest nie tak. Jak jeden kask może pasować jednocześnie do motocykla typu cross i street fighter? Otóż stało się tak za sprawą demontowanego daszka oraz szybki. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy dowolnie konfigurować kask w zależności od potrzeb. Sam proces zmiany konfiguracji jest prosty i nie zajmuje dużo czasu.
Czym wyróżnia się ten kask od innych? Przede wszystkim zapięciem typu DD wykonanym z tytanu, dwoma rozmiarami skorup kasku, dołączonym do zestawu pinlock`iem oraz bardzo niską masą. W tym przedziale cenowym ciężko znaleźć jakąś inną alternatywę dającą nam tak wiele, za tak niewiele.
To co najbardziej mi się spodobało to lekkość kasku oraz bardzo dobra widoczność. Wentylacja też daje radę i jazda w upalne dni nie jest straszna. Nie może być jednak aż tak kolorowo. Daszek kasku wykonany jest z kiepskiej jakości plastiku, co odbiera całej konstrukcji dużo estetyki. Gdyby była możliwość dokupienia daszku z karbonu to nie wahałbym się ani sekundy. Kolejna rzecz też dotyczy daszku, regulacja wysokości ma tylko dwa poziomy, co czasami jest niewystarczające.
Podczas mocniejszych podmuchów w moim egzemplarzu pojawiały się trzaski, których źródłem był styk kasku ze skorupą dokładnie w miejscu mocowania. Rozwiązanie tego problemu nie było trudne, wystarczyło podłożyć kawałek taśmy izolacyjnej pod śrubę mocującą daszek i szybę do skorupy. Poza tym pasek do zapinania kasku jest mega długi. Nie stanowi to jakiegoś dużego problemu, ale jest trochę denerwujące, bo nadmiar paska podczas szybszej jazdy furkocze na wietrze. Ostatnia rzecz, do której mógłbym się przyczepić to brak blendy przeciwsłonecznej. Temat ten można ogarnąć zakładając okulary przeciwsłoneczne.
Poza tymi kilkoma detalami kask wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Wyściółka jest bardzo przyjemna i nigdzie nie uwiera. Dla osób jeżdżących w okularach korekcyjnych kask Nishua Enduro Carbon jest bardzo przyjazny. Wewnątrz w okolicach uszu jest sporo wolnej przestrzeni co zapobiega uwieraniu oprawek podczas jazdy. Montaż interkomu również nie stanowi problemu. Głośniki i całe okablowanie spokojnie mieszczą się wewnątrz skorupy.
Przy dużych prędkościach kask jest stabilny i nie wpada w niepokojące turbulencje. Miałem możliwość jazdy na motocyklach z dobrą osłoną przed wiatrem, jak i takimi bez żadnej osłony. Poziom szumów jest akceptowalny, ale mogło by być trochę ciszej. Dużym plusem jest dostępność praktycznie wszystkich elementów kasku jako części zamienne. Mowa tutaj o elementach montażowych, ale również o wszystkich wyściółkach.
Podsumowując Nishua Enduro Carbon to bardzo ciekawa propozycja dla osób szukających niedrogiego, uniwersalnego kasku. Skorupa wykonana z karbonu gwarantuje najwyższy poziom bezpieczeństwa przy niewielkiej masie. Całość wygląda bardzo estetycznie, jedynie przyczepić można się do materiału z jakiego wykonany został daszek.
Specyfikacja techniczna:
- przezroczysty wizjer, z nieparującą wkładką wewnętrzną pinlock w zestawie,
- materiał: włókno węglowe,
- rozmiary skorupy kasku: 2 (XS-M, L-XL),
- zapięcie typu DD z tytanu (lekkie + niezniszczalne),
- masa ok. 1040 g / 1150 g (z wizjerem i daszkiem),
- komfortowa wyściółka wewnętrzna, w całości wyjmowana i nadająca się do prania,
- wentylacja: obszar czoła, regulowana, a także wloty powietrza przy podbródku i wyloty z tyłu głowy,
- w skład zestawu wchodzą: osłona przeciwwiatrowa, zapasowa śruba daszku (górna), zapasowe śruby daszka (boczne), pokrywy boczne do korzystania z kasku bez daszku,
- zgodność z normami: ECE 22.05.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze