Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 23
Pokaż wszystkie komentarzeNie jeździmy na 2 kółkach, bo samochód jest wygodniejszy. Z auta nie wychodzisz jak kura którą tarmosiły 3 koguty, jak to ma miejsce na motocyklu, tylko normalnie. A transport publiczny - no niestety, najechało się słoików którym nic nie pasuje, śmiedzą, narzekają i jest jak jest.
OdpowiedzWygodnie to ja sobie w wolę usiąść w domu, przed telewizorem, przy jakimś dobrym filmie. Poza tym wygodne - zwykle również duże - auta są do dalekich podróży a nie do walki w mieście. Jeśli miałbym - a nie mam bo statystyka wypadkowa przykłada mi łatkę potencjalnego samobójcy i wariata w oczach prawie każdego kto o takim pomysle słyszy - możliwość zmiany auta na motocykl to nie zastanwiałbym się nawet 5 minut. Tego samego dnia poszedłbym zamówić KTMa 390 albo Ninje 300. Dla mnie motocykl to połączenie poręczności roweru i komfortu - jednak, pedałować nie trzeba i się pocić - auta. Poza tym gleba na rowerze przy 30tce może być bardziej przykra niż przy 70tce na motocyklu w motociuchach. I wolę założyć na głowę kask i kurtkę na garb - nawet jesli miałoby czasem trochę padać - niż otwierać po południu drzwi auta i wsiadać do piekarnika. Klima nie od razu wychładza auto... Auto jest OK ale zimą jak śnieg leży albo jak przeba powieźć coś więcej niż własny tyłek.
OdpowiedzPojeździj na motocyklu i wróć na fizykę do szkoły podstawowej. Przy 70 i lekkim muśnięciu o samochód do kolego wąchasz kwiatki od spodu a przy glebie, to przy dużym farcie skończy się jedynie na złamaniach. Ciuchy dadzą Ci tylko tyle że przeszczepu skóry na dupę nie trzeba będzie robić. Jakie auto jest duże a jakie małe? Myślisz że jakimś sedanem segmentu D jeździ się gorzej niż Fiatem Pandą? Otóż jeździ się podobnie, parkuje podobnie, bo auta wbrew pozorom mają różnicę metra w długości i z 15cm w szerokości, to różnica między małym a średnim autem, nie zmienia ona zupełnie nic.
OdpowiedzMyślisz że jak lecąc rowerem ponad 30 i waląc w jakieś auto nie zaliczę złamania? Uważam to za duży fart, że do tej pory moje kontakty z ziemią, i nie tylko, skończyły się na strupach i siniakach. Poza tym i autem można się zawinąć na latarni czego skutkiem jest podróż do krainy wiecznych łowów. Co do wielkości auta to gratuluję umiejętności, ale jest istotna różnica w zaparkowaniu - i znalezieniu miejsca - Smarta lub Cinquecento a Audi A8. Co do szkoły i fizyki - jeśli muśnięcie auta przy 70tce - zakładam że jadącego podobną prędkością - skutkuje skierowaniem się na znak drogowy czy zaparkowane auto to się zgadzam.
OdpowiedzAuta są robione pod crashtesty przy 50-60 km/h, wyżej jest pozamiatane, a energia uderzenia rośnie w kwadracie do prędkości. Szerokość cienkocienko i A8 nie jest tak różna jak Ci się zdaje, ogólnie miejsca są raczej podobne, jak jest znajdziesz to i Nyska wjedzie, jeżdzę poza moto CL500 i jakoś nie miałam problemu z parkowaniem w centrum Wawy, jak znajdę miejscę, to w nie wieżdżam i już, a CL super jakoś wąski nie jest. Rower i dzwon 30 w auto? Bardzo duża szansa na gips.
OdpowiedzJa cały sezon poruszam się maxiskuterem i jakoś nie odczuwam bym był potargany... I proszę się odłaczyć od słoików. Korzystają i dają zarobić Warszawie. Podatki owszem płacą u siebie, ale to z budżetu centralnego zbudowali kilka miejskich, warszawskich inwestycji (również komunikacyjnych) czego prowincja czasem nie doświadcza budując za własną kasę...
OdpowiedzJedno słowo, JANOSIKOWE - przez które Warszawa jest biedniejsza niż niektóre gminy którym płaci.
OdpowiedzChyba sobie teraz żartujesz. Jak ktoś płaci podatki u siebie na wsi, a pracuje, żyje, sra, je, oddycha powietrzem Warszawskim, to jest zwyczajnie w świecie słojem bez krzty dobrego wychowania i tonu.
OdpowiedzCo z tego jak te wszystkie podatki idą do zasraniej warszawy !!!
Odpowiedz