Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeNie jezdziles, czyli slawetne "nie znam sie, to sie wypowiem" w calej swojej krasie. Nie wiem, czy przeoczyles ten drobny szczegol na zdjeciach, ale GSy w wersji ADV maja kompletne, fabryczne orurowanie od podnozka az po kierownice, w razie gleby cylinder, bak i sam kierowca sa chronione. 270kg masy wlasnej wersji ADV to niemalo, ale dzieki bokserowi srodek ciezkosci lezy znacznie nizej niz w klasyczynch konstrukcjach, przepychanie, czy stawianie GSa to pryszcz, chyba ze sie jest suchoklatesem, ktory otwiera sloik ogorkow kluczem do filtra oleju. Wiesz dlaczego ludzie kupuja GSy? Zadne turystyczne enduro nie przejechalo Ziemi tyle razy ile te brzydke i krowiaste tapczany, jest to konstrukcja dopracowana, zahartowana w kazdych mozliwych warunkach, motocykl da sie obladowac jak indyjski pociag, 30 litrowy bak i zuzycie paliwa pomiedzy 5-6l gwarantuja masakryczny zasieg, a do tego motocykl swietnie sie prowadzi po utwardzonych nawierzchniach, autostradach, czy czymkolwiek co sie przytrafi w drodze do celu, caly czas dbajac o kierowce. Wisienka na torcie jest mozliwosc kompletnego (kiera, kilka siedzen, mozliwosc obnizenia zawiasu) dopasowania ergonomii motocykla pod siebie przy zakupie, wszystko w cenie. Africa Twin bije GSa w samym terenie, ale jako calosc GSy jest znacznie bardziej uniwersalny i wbrew temu co probuje wcisnac paru frustratow, niezawodny, pomimo elektroniki (albo dzieki? Jezeli ktos mysli, ze kazde "elektro" to zlo, to niech sobie porowna wtrysk do gaznika i zada sobie pytanie, z czym jest wiecej dlubania).
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza