Nicky Hayden jest właśnie na torze Mugello, gdzie testuje Ducati Panigale R w specyfikacji WSB. Informacje o rozstaniu się Amerykanina z teamem Ducati w MotoGP pojawiają się już od jakiegoś czasu. Rozstania jednak nie zupełnego, bo jak widać Nicky rozwija znajomość z WSB wraz z Bolończykami. Oczywiście, że w tym momencie nic nie jest oficjalne, ale można zacytować klasyka "wiedz, że coś się dzieje".  Nie jest to jedyna oferta, którą miał otrzymać  Hayden. Podczas GP Indianapolis szef LCR Honda, Lucio Cecchinello potwierdził, że jest w trakcie rozmów z Kentucky Kidem odnośnie jego startu w GP, ale pod szyldem Hondy, wraz ze Stefanem Bradlem.

Mało tego, wśród plotek pojawia się też słowo "Yamaha M1", czego nie można nazwać póki co oficjalną opcją Haydena, ale byłoby to wyjątkowo interesujące. Czyż nie znamy kogoś, kto przez dwa lata miał słabe wyniki w Ducati, a po przejściu do Yamahy zbliżył się do podium? Gdzie wyląduje Hayden? Czas pokaże. Sport motocyklowy to film z wieloma zwrotami akcji, co udowodnił nam ostatnio Cal Crutchlow.