Na wielkie europejskie targi motoryzacyjne przejad± dwie marki z… Europy. To koniec Geneva Motor Show?
Geneva Motor Show, wcześniej jedne z największych targów motoryzacyjnych w Europie, w 2020 roku nie odbyły się z powodu koronawirusa. Wydarzenie powróci do Szwajcarii dopiero w tegorocznej edycji, bo w 2023 roku obyło się w Doha w Katarze.
Przed zeszłoroczną edycją prezes fundacji, Mauriece Turettini, przyznała, że powrót do Genewy nie jest możliwy ze względu na zawirowania globalnej ekonomii i geopolityki, a także ryzyko związane z pandemią. Ta ostatnia przesłanka obecnie zniknęła, natomiast sytuacja w Europie ustabilizowała się na tyle, że genewski salon może odbyć się na starych warunkach i w oryginalnej lokalizacji. Ale okazuje się, że przez ostatnie lata sporo się zmieniło.
Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie (GIMS) odbędzie się w dniach 26 lutego - 4 marca 2024 r. Organizatorzy już zapowiedzieli, że tematyka będzie bardziej kompaktowa i… elektryczna, przy mniejszej liczbie wystawców. Za tą enigmatyczną informacją kryje się fakt, że bardzo niewielu producentów odpowiedziało na zaproszenie. Ze Starego Kontynentu godnym uwagi wyjątkiem są marki Renault i Dacia, przy czym Dacia jest marką Groupe Renault. Główni gracze w sektorze motoryzacyjnym nie będą obecni.
Ewidentną katastrofę organizatorzy tłumaczą kłopotami wystawców: "Niektóre marki zdecydowały się nie przyjeżdżać, ponieważ nie miały nowych produktów do zaprezentowania, inne zrezygnowały z powodów strategicznych lub finansowych" - powiedział dyrektor targów Sandro Mesquita. Jednocześnie organizatorzy zapewniają, że gościom nie zabraknie atrakcji. "W Genewie będzie obecnych ponad 20 wystawców i zostanie zaprezentowanych około 15 nowych produktów globalnych i regionalnych".
Trudno ukryć fakt, że tegoroczna edycja została skrócona z 11 do 7 dni, o co podobno prosiły marek motoryzacyjne uczestniczące w wydarzeniu. Organizatorzy nie mają też złudzeń w kwestii potencjalnej liczby odwiedzających, których szacunkowo ma być ok. 200 tys. To nadal sporo, ale przypomnijmy, że w 2019 roku Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie odwiedziło ponad 600 tys. ludzi!
Inny fakt, którym nie chwali się Sandro Mesquita i jego zespół, to liczba hal wystawienniczych. W zeszłych lata było ich sześć lub nawet siedem. Edycja 2024 to zaledwie trzy hale i to prawdopodobnie z tego powodu Mesquita określa tegoroczne targi mianem "kompaktowych".
Jakie marki zobaczymy poza francuskim Renault i zależnej marki Dacia? Wiele tego nie ma. Będzie chiński BYD i MG Motor, japońskie Isuzu, amerykański producent elektryków Lucid, który kontrolują Saudyjczycy, a marka boryka się aktualnie z potężnymi problemami. Do wystawców dołączy też Microlino, znany z elektrycznych… mikrosamochodów, tzw. electric buble car. Na koniec należy wymienić włoską markę Pininfarina, która należy obecnie do indyjskiego koncernu Mahindra & Mahindra. To już wszystko.
Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie był niegdyś największym branżowym show w Europie, ale te czasy to już przeszłość. Najciekawsze, że jakoś nie widać następcy dla tego wydarzenia. Może to znak, że po prostu kończy się formuła targów w formie, jaką przyjęło show w Genewie?
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze