Multistrada Tour 2015 - na torze, w trasie, w terenie
Jeżeli u podstaw Ducati Multistrady leży wielozadaniowość w sportowym sosie, to impreza dedykowana właścicielom Multi nie mogła być inna. 19.czerwca spotkaliśmy się na Torze Poznań by spędzić ciekawy weekend za sterami nowej Multistrady.
Plan był prosty: pierwszy dzień spędzamy na Torze Poznań podczas Speed Daya i próbujemy objeżdżać właścicieli sportowych motocykli. Po południu jedziemy w kierunku miejscowości Łobez, gdzie nocujemy, a w sobotę siłujemy się z polnymi drogami drawskiego poligonu. W weekend 19-21 czerwca za sterami Multistrady S pokonałem ponad 1300 km i nie żałowałem ani jednego z nich. Przy okazji miałem okazję porządnie przetestować najnowszą Multistradę 1200, którą od dealera odebrałem z zerowym przebiegiem. Motocyklem jeździł nasz redaktor naczelny Mariusz Łowicki kilka miesięcy temu podczas europejskiej premiery, ale co innego usłyszeć opowieści, co innego spędzić samemu trzy dni za sterami.
Imprezę zaczęliśmy w piątek rano na Torze Poznań, gdzie w specjalnie przygotowanym boksie mogliśmy liczyć na obsługę ze strony Ducati, dobry katering oraz opiekę trenerów Speed Day. Dodatkowo, mogliśmy bez ograniczeń wjeżdżać na sesje (w granicach zdrowego rozsądku, nie pchałbym się na sesje treningowe zawodników Mistrzostw Polski), więc można było się wyjeździć.
MultiTOROWO
To, że Multistrada to motocyklowy SUV z naciskiem na sport to nic nowego. 160-konna jednostka napędowa, hamulce rodem ze sprzętu klasy superbike, aktywne zawieszenia, pełna kontrola trakcji. Jeśli 10. lat temu obdarzylibyśmy tymi cechami motocykl sportowy to otrzymalibyśmy bardzo konkurencyjną broń torową. Teraz osiągi, hamulce, zawieszenie i elektronikę zarezerwowane niedawno dla sprzętów wyczynowych dostajemy w turystycznym pakiecie. Z wygodną kanapą, podgrzewanymi manetkami i kuframi (te ostatnie potrafią dostać skrzydeł na autostradzie, ale to historia na inną okazję).
Z powyższego wynika jedno: Multistradą można świetnie bawić się na torze. Duży prześwit pozwala na spore złożenia, a Pirelli Scorpion Trail II posiadają wystarczający zapas przyczepności (ciężko pracująca kontrola trakcji to efekt mojej nieprecyzyjnej pracy gazem oraz sugestia, co działoby się, gdyby kontroli trakcji nie było). Największe wrażenie zrobiła na mnie siła hamowania. Nic dziwnego, monobloki Brembo M50 z wersji S, którą dysponowałem, w zestawie ze sportowym ABS-em generują ogromne opóźnienia. Wyprzedzanie właścicieli przygotowanych na tor motocykli sporo ponad 200-kilogramową Multi na hamowaniach wrzuca uśmiech na twarz.
Po pięciu sesjach przyszedł czas zebrać się w grupę i ruszyć w kierunku miejscowości Łobez, zlokalizowanej w bezpośrednim sąsiedztwie drawskiego poligonu - największego obiektu tego typu w Europie.
MultiSZOSOWO
Na Multistradzie przez weekend zrobiłem sporo ponad 1300 km, w przeróżnych warunkach, także w ostrych ulewach. Multi ma jeden, podstawowy problem - ciężko jeździ się nią zgodnie z przepisami. W moim odczuciu głównym powodem takiego stanu rzeczy jest, typowo dla Ducati, silnik cechujący się co najwyżej przeciętną kulturą pracy. Nawet jeśli to sygnatura Bolończyków, to niekoniecznie pasująca do pożerania setek kilometrów. Stąd, jeśli powolna jazda męczy i kierowcę i motocykl, zaczyna się jechać dynamicznie. Wtedy kilometry rzeczywiście znikają, ale szybsza jazda wymaga aktywniejszego podejścia, a to na dłuższą metę jest męczące. Ok, wiem - marudzę. Dostałem na weekend motocykl za ponad 80,000 zł i szukam dziury w całym. Ale to właśnie z powodu ceny chciałbym, żeby Multi była idealna w każdym calu, w każdej sytuacji. A nie jest. Może to jednak jest to, co Dukaciści lubią najbardziej?
Z plusów na pierwsze miejsce wysuwa mi się tempomat. Cóż za wspaniałe urządzenie! Na autostradzie nie ma nic przyjemniejszego niż ustalenie prędkości i danie kilku minut odpoczynku prawemu nadgarstkowi (proszę bez pomysłowych komentarzy w tym miejscu!). Siedzisko nie dało mi się we znaki przesadnie, przy moim wzroście pozycja była wygodna mimo szerokiej kierownicy. Idiotyczny system mocowania kufrów uznaję jako wypadek przy pracy podwykonawcy (chociaż trzeba przyznać, że lecący w przestworza przy autostradowej prędkości kufer wyszedł ze zdarzenia bez szwanku).
MultiTERENOWO
W sobotę po śniadaniu prowadzeni przez członków Grupy 4x4 wyruszamy na podbój części drawskiego poligonu. Niestety, manewry NATO nie pozwoliły nam pokonać wcześniej zaplanowanej trasy, ale i tak udało nam się spędzić praktycznie cały dzień jeżdżąc po bezdrożach. Okazuje się, że Multi radzi sobie przyzwoicie nawet, jeśli kierowcy ciągle mają z tyłu głowy fakt kosztów jakie poniosą przy najmniejszej glebie.
Z reguły przemieszczaliśmy się po różnej maści polnych drogach, zdarzyło się także trochę piasku. Sprawę nieco komplikował przelotny deszcz, który sprawiał, że podłoże robiło się ekstremalnie śliskie - zwłaszcza dla szosowych opon jakimi dysponuje Multi. Tutaj też ciekawa uwaga w kwestii opon: szosowe opony 90/10 (90% onroad, 10% offroad) Scorpion Trail II dadzą sobie radę w suchych, lekkich warunkach terenowych. Ale już Pirelli Angel GT rady sobie nie dadzą. Teoretycznie mała różnica przy zakupie daje ogromne różnice w terenie, warto o tym pamiętać jeśli myślicie o okazjonalnych przelotkach po polnych drogach.
Tryb Enduro pozwalał na spore uślizgi tylnego koła, chociaż przy cięższych warunkach trzeba było całkowicie rezygnować z kontroli trakcji. W ogólnym rozrachunku Multistradą można wjechać w teren i można dobrze przy tym się bawić, ale prawda jest też taka, że Panigale z wysoką kierownicą też w teren można wjechać (i pewnie do pierwszego dzwona również całkiem dobrze się bawić). Jeśli macie Multi i boicie się albo potrzebujecie motywacji - na Multistradzie Tour możecie zaliczyć pierwszy wyjazd w teren w kontrolowanych warunkach.
MultiFAJNIE
Pointa jest dość prosta: jeśli posiadacie Multistradę za rok widzimy się na imprezie. Ja na pewno nie odpuszczę. Na Multistradzie Tour można przede wszystkim sprawdzić możliwości swojego sprzętu (na torze i w terenie), nieco się podszkolić oraz spędzić miło czas. Cena samej imprezy jest w moim odczuciu promocyjna, bo nieco ponad 700 zł za dzień na torze, dwa noclegi w dobrym hotelu, wypad w teren oraz wyżywienie to super oferta. W niedzielę niestety pogoda pokrzyżowała nam plany i musieliśmy zrezygnować z upalania po lokalnych winklach, ale dla żadnego z uczestnika nie było to większym problemem.
Multistradowcy, widzimy się za rok!
|
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzewszystko fajnie tylko szkoda ze zdjecia taka kaszana ....
OdpowiedzPorównywanie Multi 1200 do typowych przedstawicieli swoich klas mija się z celem i świadczy o niezrozumieniu sensu tego motocykla.To motocykl uniwersalny,który ma sprawiać radość swemu ...
Odpowiedzjaki wam się udało wykrecic czas multistrada na torze poznan i jakie były warunki ,opony znam Pirelli scorpion trail 2 ?
OdpowiedzWarunki były okej, ok. 18-20 stopni i sucho (w ostatnich naszych sesjach kropiło). Scorpion Trail 2, praktycznie nowe. Zrobiłem 1:56 według pokładowego laptimera. Na mojej prywatnej, 14-letniej SV650 robiłem 1:54, ale strach przed gruzowaniem sprzętu za 80k zł bierze górę ;)
Odpowiedz1:56 no to tak hmm jak na motocykl o mocy 160 km i masie 230 kg średnio na jeza ;) ciekawe jakby wypadła w starciu z sportowa 600 na tych samych oponach jadac bez zapasu gdziekolwiek bo przyspeiszenie nowe 600 cc maja podobne około 6 sekund z 100 km/h do 200 km/h tu przykład daytona 675 rocznik 2011 https://www.youtube.com/watch?v=G-_5ytdIZfI vmax maja tez bardzo podobny około 245 realnych licznik ze 260 + pokaze strzelam ze taka 600 byłaby w poznaniu szybsza o jakies 2-3 sek na tych samych gumach a tu wyniki przyspeiszen oraz vmax multistrady tej 150 konnej http://www.motorradonline.de/einzeltest/toptest-ducati-multistrada-1200-s-touring-motorrad-messungen/302334?seite=6 jak widać bardzo blisko na przyspeiszenie i vmax .
Odpowiedzna okregu o średnicy 46 m zrobiła czas 10,6 sekundy gdzie najlepsze sporty 600 cc robia po 10,2 sekundy tyle ze oczywiście opony różne .
OdpowiedzMiałem okazję dłużej pojeździć Multistradą i moje wrażenie jest takie, że rzeczywistość wygląda inaczej niż wyobrażają sobie to Włosi. Ten motor jest kiepski na każdym z wymienionych przez autora ...
OdpowiedzJeździłeś na torze? Zjeżdżałeś z asfaltu? Bankowo nie, więc takie forumowe kocopoły zostaw kolego dla swoich ziomeczków. Masz przykład chłopa który pierwszy raz na poznaniu zrobił 1:50 z groszami. To naprawdę szybko. W terenie poradzi sobie tak samo jak gumowy i pozbawiony chrakteru gs. Trasa? Jeżeli jesteś karłem, to faktycznie motocykl nie dla ciebie w każdym innym razie jest świetna.
OdpowiedzGarbaty jak ja karzeł też pojedzie, warunek, nie wolno być niedomarasem :-) hahahahha...Po prostu trzeba jeździć ( sprzęgło gazzz, ogień..) nie pedałować nóżkami...
Odpowiedzmultistrada 4 razy z rzedu zwyciężyła w pakes peak z tego co pamiętam , jest dużo wygodniejsza na dłuższych dystansach niż r1 ,na torze jest znacznie szybsza niż honda africa twin i wśród tego typu motocykli jest zdecydwanie jednym z najszybszych "suwów"z drugiej strony niema szans raczej na torze z sportami ,jest mniej wygodna na trasie niż goldwing itd . na prostych równie szybka co nowe sportowe 600 ,wiec czy kiepski to bym nie powiedział spróbuj sobie porównac dowolnego sporta z multirstrada w teście obejmującym pare roznych aspektów takich jak wygoda ,jazda po torze , w terenie i by się okazała ze multistrada wygrałaby 2:1 bo sport byłby lepszy tylko na torze ,.pozatym w trasie w terenie dostał by baty wiec niesadz tych swoich kitów ,porównanie gold winga do multistrady i znowu multi wygrałaby 2:1 bo goldwing byłby lepsze tylko w leniwym toczeniu się na długich trasach pozatym multi by go wykosiła w każdej innej dziedzinie jak jazda po torze osiągi i w terenie , porównując do gs 1200 znowu multistrada wygrałaby 2:1 bo gs by się okazał lepszy tylko w terenie na torze multi by wygrała lepszym zawiasem i mocniejszym silnikiem na trasie byłby powiedzmy remis wydaje misie ze to raczej twój wpis to dorabianie lotnych teorii do brudnych .... multistrada jest dobra we wszystkim ale w niczym nie jest najlepsza jest wolniejsza od najszybszych motocykli gorsza w terenie od stricte enduro mniej wygodna od stricte wielkich krążowników które zamiast siodła maja hamak i żeby je zlozyc w zakręt potrzeba cała rodzina przejść na jedna strone ale z każdym ztych typów motocykli wygrałaby w teście obejmującym kilka różnych aspektów jazdy i gdybym stał przed wyborem kupna czegos uniwersalnego to sport i gold wing odpadły by jako pierwsze w kolejnoci a multistrada na bank by przeszła do finału .
Odpowiedz