Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 68
Pokaż wszystkie komentarzeMożna pojechać i popatrzyć na egzamin na Słowacji. Rozwiązało by się tym sporo niedomówień. Przedewszystkim tam egzaminatorzy przyjeżdżają na egzaminy do ośrodka w którym się uczyło. Każdy robi egzamin na tym na czym się uczył. Do teorii jest wynajmowana sala, lub korzysta się z sali w której była uczona teoria. Plac to ten sam na którym się uczyło manewry. Jest taniej kiedy przyjeżdża 3-4 egzaminatorów na miejsce gdzie jest trzydzieści kursantów niż na odwrót. Poza tym, egzaminatorami są ludzie (na SK to policja), którzy wydają prawa jazdy, czyli jest całkowicie ominięty jeden szczebel! Nie ma też rejonizacji, po egzaminie zgłasza się tylko w którym mieście chce się odebrać prawko. Tam też się chodzi zrobić foto i odebrać prawko. Tyle rozwiązań tuś za granicą, a tu trzeba myśleć i męczyć ludzi, nie mówiąc o kosztach.
OdpowiedzW sposób jaki opisujesz zdawałem swoje B z 25 lat temu.... w Polsce. Niestety przekombinowaliśmy (jako państwo) z formą i treścią i mamy to co mamy.
Odpowiedz