Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 59
Pokaż wszystkie komentarzeMoże zacznę od tego iż na co dzień z chęcią staramy się wspierać media i pomagać im w realizacji tworzonych przez nie materiałów o tematyce motocyklowej. Mamy bowiem świadomość tego, że często tworzą je osoby, które z jednośladami mają do czynienia po raz pierwszy. Przedstawię może sprawę z mojej perspektywy. Otóż kiedy odebrałam telefon od Pani Redaktor z Polityki padło w moją stronę pytanie "Czy znamy jakichś motocyklistów urządzających sobie wyścigi motocyklowe nocą po mieście, tak jak ma to miejsce w przypadku kierowców samochodów". Odpowiedziałam, że niestety ja takowych osób nie znam, ale za to z chęcią użyczę kontaktów do osób, które wyżywają się w trakcie legalnych wyścigów drogowych po mieście czy też ścigają się na torze wyścigowym. W odpowiedzi usłyszałam, że to nie o takie osoby chodzi, że materiał ma być o tych, którzy szybko jeżdżą po mieście. Patrząc na to w ten sposób wydawało mi się iż materiał ma z góry określone ramy i temat przewodni, do którego należy dopisać już tylko odpowiednią historię. Odpowiedziałam, że może jeszcze spróbować poszukać czegoś na własną rękę, bezpośrednio na gronach/forach motocyklowych może ktoś się taki znajdzie. Jak widać informacja skierowana do motocyklistów miała jednak nieco inny charakter aniżeli nasza rozmowa i z tego, co wiem osoby biorące w niej udział były negatywnie zaskoczone ostatecznym wydźwiękiem materiału.
OdpowiedzHahaha, normalnie żal nie dziennikarka. Cel artykułu - dogryźć motocyklistom, został obrany zanim przystąpiła do zbierania materiałów. Zachowanie takie jest podręcznikowym przykładem propagandy z systemów totalitarnych. Dobrze, że nie kupuję takich gazet, lepiej wlać wachy i pośmigać. Pozdro =)
Odpowiedz