Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 40
Pokaż wszystkie komentarzeMotocykle to w naszych warunkach tylko durne hobby a nie konieczność taniego przemieszczania się. Jesli paru durnych hobbystów uratuje kilka istnień ludzkich to moim zdaniem warto szkolić nawet na zlotach filatelistów. A kasę z biznesu motocyklowego można sobie wsadzić w buty jak komuś wzrostu brakuje.
OdpowiedzJak ktoś kupuje motocykl - minimum 600cc - tylko po to żeby sobie pojeździć w weekend to wszystko się zgadza i ta część podpada pod "durnych hobbystów". Ale jak ktoś ma do roboty ze 20 kilosów to ma do wyboru: auto, motocykl/skuter, rower albo ZTM. Auto pali w korku 8-9 litrów na setkę i na dodatek przejazd zajmuje godzinę. I na koniec trzeba zapłacić za parkowanie. Rower nic nie pali, ale przejazd też zajmuje prawie godzinę i wypadałoby potem wziąć prysznic. ZTM - bilety coraz droższe, tłok coraz większy i godzina jazdy. Motocyklem za to te same 20 km można śmignąć w 20 minut, przy spalaniu 4 litrów na setkę. I można gwizdać na parkomaty. Niestety nasz klimat ma to do siebie że czasem pada śnieg...
OdpowiedzMotocykl nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Dobry i nie bity motocykl to duży koszt. Jego serwis jest droższy niż serwis zwykłego autka. Ciuchy kosztują krocie, szkolenia też. Do tego używalny jest przez kilka miesięcy w roku i to za dnia. To może być tylko hobby, nic więcej. Używana astra zabija każdy motocykl ekonomią i użytecznością. Jak ktoś mówi że 'w aucie straci czas' to sam siebie oszukuje. Ugra 30min w ciągu dnia a może stracić zdrowie. Takie są realia, nie urywają ****, nie ma co się oszukiwać.
OdpowiedzNie znasz ,nie lubisz,nie stać Cię - nie kupuj i nie wypowiadaj się na portalu dla motocyklistów...
OdpowiedzPewnie nigdy nie siedziałeś na motocyklu. No przecież nikt nie zmusza. Reszta to nieprawda. W warszawie spokojnie godzina dziennie do przodu, jeśli mieszkasz na przedmieściu, albo i lepiej jeździsz nie tylko do pracy, plus swoboda, radocha, możliwość skoczenia o dowolnej porze (także w nocy, dlaczego nie???) na drugi koniec miasta (w-wa), albo nad Zegrze, niezależnie od korków. To tak jaby miasto było całkowicie przejezdne. PLUS PARKOWANIE WSZĘDZIE PRAWIE I BRAK OPŁAT ZA PARKOWANIE!! PLUS SPALANIE x/2 itp. Nie wiesz o czym mmówisz/.
Odpowiedz