Przed nami ostatnia runda sezonu FIM MOTUL WorldSBK 2018. Zespoły zawitały na niepowtarzalny tor Losail w Katarze, gdzie już trenują przy świetle 3.600 jupiterów. Wyniki treningów zapowiadają wspaniałą walkę na czele.

Czyżby tym razem rekordzista Rea miał godnego przeciwnika? Wyniki mówią same za siebie i zapowiadają ciekawy weekend wyścigowy. Tak naprawdę, to nie będzie weekend, gdyż wyścigi WorldSBK w Katarze wyróżniają się przede wszystkim treningami odbywającymi się we czwartek,  wyścigami w piątek i sobotę, jak również porą dnia, a wręcz czarnej nocy panującej nad niekończącymi się pustyniami.

Tor położony w Katarze ciągnie się wśród piasków przez 5380 metrów i składa się z 6 lewych i 10 prawych zakrętów. Prosta startowa mierzy aż 1068 metrów.

Pierwszy trening padł łupem wąsatego Eugenea Lavertyego, który wyprzedził o ponad ¾ sekundy Jonathana Rea i Marco Melandriego. Kolejnym zaskoczeniem były dobre pozycje zawodników Hondy, gdyż Camier ukończył na czwartym, a Gagne na siódmym miejscy. Panujący mistrz świata zaliczył niestety wywrotkę, a kilka minut później dołączył do niego Van Der Mark.

Drugi trening zdominował Alex Lowes, wyprzedzając o włos Aprilię z numerem 50, prowadzoną przez Lavertyego. Kolejne pół sekundy straty zaliczył Rea. Sesja miała ośmiominutową przerwę z czerwoną flagą, spowodowaną wywrotką Leona Camier.

W trzecim treningu wolnym znów triumfował Laverty z Milwaukee Aprilia, zostawiając za sobą obu zawodników Kawasaki Racing Team, Rea i Sykesa. Za nimi Lowes, Savadori i Baz. Słabe wyniki mają Panowie na motocyklach Ducati, które pojedzie ostatnią rundę z większym pojemnością od konkurencji silnikiem drucylindrowym. Od 2019 roku zaczną używać jednostek czterocylindrowych w układzie V.

Już w piątek walka o Superpole i miejsca startowe do piątkowego wyścigu. Pamiętajcie o nietypowych godzinach katarskiej rundy:

Piątkowe Superpole startuje o 15:30, wyścig nr 1 o 18:00. Sobotnie rozgrzewki zaczynają się od SSP o 14:00, wyścig SSP o 16:30 i WorldSBK o 18:00 naszego czasu.