Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeMotocykl to tylko i wyłącznie zabawka w tym kraju. Warunki pogodowe i ogólny skurw na drodze nie pozwala po prostu na poruszanie się tu jakimkolwiek jednośladem na porządku dziennym. Przecież tu jest 8 miesięcy zimy, 4 miesiące pseudo lata z czego w realnie dwa miesiące nie pada. Teraz śmigam na moto bo się da, ale powaznie mówiąc normalny człowiek nie ma ochoty cały uwalony w błocie, po deszczu, wchodzić do domu, ani jechać po śliskiej drodze będąc słabo widocznym śród oszołomów w kombi tdi. Litości - jednoślad NIE JEST rozwiązaniem na polskę, nie na ten klimat, tutaj to jest zabawka i fanaberia dla co bardziej zawziętych osób. Nie ma co **** do tego dorabiać ani żadnej ideologii. To jest fakt. Ktoś kocha jednoślady? OK. Ale w tym klimacie to jest tylko hobby na dłuższą metę.
OdpowiedzNa zimę zawsze zostaje rower - nie zimno nawet i przy -20, bo jak się kręci to się człowiek zagrzeje. Oczywiście trzeba się odpowiednio ubrać.
OdpowiedzGadasz głupoty i tyle. 8 miesięcy zimy? Zima dla Ciebie to poniżej 15*C? Ja nie jeździłem w tym roku chyba ze 2 miesiące, bo naprawdę zła pogoda była. Do rodziny na Boże Narodzenie motocyklem jechałem... Jeśli liczysz, że będzie w Polsce jak we Włoszech, że w środku zimy będzie 20*C to chyba pomyliłeś regiony. Chamstwo na drodze jest tak jak w innych karaj Europy. Może u Nas faktycznie mniej uważa się na motocyklistów, bo nie jest to u nas jeszcze tak popularne jak np właśnie we Włoszech. Tam całe ulice są pozastawiane skuterami i to nikogo nie dziwi. Podobnie z samą kulturą jazdy, Włochy to troszkę inne podejście do życia i tam inaczej się zarabia. W Polsce żeby zarobić na normalnej klasy skuter trzeba pracować ze dwa lata, a w zachodniej Europie raptem 4-5 miesięcy. Po za tym dochodzi pogoda, u nas deszczu jest więcej niż we Włoszech przez to ludzie wolą wybrać samochód i móc jechać w każdą pogodę. Zabawką motocykl jest, ale chyba tylko dla tych co mają naprawdę sporo kasy albo bogatych rodziców. Ja motocyklem jeżdżę gdzie się da, a tylko kiedy muszę wsiadam do samochodu. Mój samochód po 5 latach ma przejechane raptem 6tys km, a moto po 4 latach 63tys bez żadnych dalszych wyjazdów. Dodam, że jedno i drugie kupiłem nowe.
OdpowiedzDodaj do tego upierdliwość z przebieraniem się, pomyśl teraz że ktoś za każdym razem ma się ubierać w pracy, w domu, bo ma wymóg że ma chodzić np w garniaku. Ja nie muszę na szczęście. Po prostu poziom upierdliwości jest większy, ja jeżdże jak tylko jest na + oraz jest sucho, ale no właśnie, ile razy było tak że prognozy super, rano tiptop a po 8h w pracy wracałem jak mokra kura? I później wejdź do domu, posprzątaj po sobie, wysusz ciuchy. Zaraz ktoś wyskoczy że są wodoodporne ekstra ciuchy etc... no tak, wieszaj je w łazience, niech z nich kapie, albo nad wanną i miej w łazience jak rumun. Jak się policzy czas na te czynności, to wychodzi na to że autem w korku jest szybciej, bo wsiadasz, wysiadasz i nic cie nie obchodzi. Ale weź i upał. Do auta wsiadam w lnianych spodniach i lekkich butach, włączam klimę i mnie wali że jest 30 stopni. Na moto ubranie musi być, tak więc w domu obowiązkowe znowu przebieranie, prysznic, etc. Jednoślad po prostu nie jest rozwiązaniem, tylko zabawą. P.s Czy pomyliłem regiony? Zdecydowanie, niestety nie było mi dane wybierać.
OdpowiedzPieprzenie. W tym roku nie jeździłem jakieś 2,5 miesiaca i musiałem sie przeturlać pociągiem. Jak sie chce to sie da.
OdpowiedzI jak wracałeś po deszcu do domu to wszytsko OK? Zero dyskomfortu? Jak było w pociągach, fajnie? Stary, ja jak pada deszcz to sobie wsiadam w puszkę, jak jest zimna podobnie, rzygać mi się chce na myśl pociągu czy autobusu. Patrzysz jednostronnie, pod CIebie, że dla ciebie deszcz czy pociąg to nie problem. Nie broblem bo lubisz motocykl, ale dla większości to jest problem, bo nikomu normlanemu poza nami się nie chce ani przebierać, ani dymać do pociągu, ani czekać na niego tylko woli wsiąść w auto, włączyć grzanie okrężnicy lub klimę i dojechać jak biały człowiek, nie mając na sobie kombinezonów, tylko jakiś wygodny ciuch.
OdpowiedzDokladnie, ja nie jezdzilem tylko w grudniu, styczniu i lutym. Od marca smigam i zamierzam jak co roku do grudnia smigac. Wystarczy miec dobre ubranie na pogode okolo 10 stopni i nie ma problemu.
OdpowiedzJak mówię ja śmigam od 0 czy ostatnio od -3 i jest dla mnie OK. Tyle że to jest dla mnie OK a dla 99% ludzi to jest daleko od OK i jestem w stanie rozumieć ich argumenty. Nie każdemu chce sie w to bawić. Weź też pod uwagę bezpieczeństwo jak masz deszcz. No co by nie mówić, ale wybitnie się pogarsza. Hamowanie awaryjne na mokrym, trakcja, to wszystko się zmienia na niekorzyść moto. W aucie masz abs, trakcje, w 90% moto tego nie ma a nawet jak jest to i tak na deszczu dużo łatwiej o poślizg. To że kierowcy puszek w deszczu g.wno widzą to już osobna historia. Po prostu ten obszar w którym leży polska nie jest korzystny dla jednośladów i tyle, nie ma co sie oszukiwać.
Odpowiedz