Motocross w Rzeszowie - III Memoriał im. Andrzeja Czyżowskiego 2011
Kolejna edycja zawodów im. Andrzeja Czyżowskiego przeszła już do historii. Była to III edycja tego memoriału. Mimo początkowo niepewnej pogody, w zawodach uczestniczyło około 50 zawodników, którzy rywalizowali w siedmiu klasach. Najbardziej emocjonujące były wyścigi w kategoriach Licencja oraz MX2.
W klasie Licencja faworyt Patryk Galica-Gudbaj (Raptor Rzeszów) po upadku zaraz po starcie w pierwszym biegu, musiał gonić swoich rywali - Tomasza Pacynę (MTR Osielec) i Rafała Karcza (Raptor). Udało mu się dogonić i wyprzedzić tylko tego drugiego. W drugim biegu już od początku wszystko szło zgodnie z planem Patryka i prowadził on od początku do końca. Kolejne miejsca zajęli odpowiednio Tomek i Rafał. Jednak na pochwałę zasługuje cała trójka, która pokazała ładną walkę na torze.
W klasie MX2 o zwycięstwo walczyło trzech zawodników z rzeszowskiego Raptora oraz zawodnik z klubu Moto-Max Kielce. W pierwszym biegu pecha miał Adrian Puc (Raptor), który mimo znakomitego startu miał później problemy i zaliczył kilka upadków, z których ostatni wyeliminował go z dalszej jazdy w pierwszym biegu. Niezagrożenie pierwszy bieg wygrał Robert Suszczyński (Raptor), drugi był Łukasz Bajek (Moto-Max Kielce), a trzeci Marcin Leś (Raptor).
Drugi wyścig tej klasy przysporzył wszystkim najwięcej emocji. Po starcie pierwszy ponownie okazał się Suszczyński, drugi Leś, a trzeci Bajek. Na piątym miejscu jechał Adrian Puc, który mocno naciskał na jadących przed nim zawodników. W połowie wyścigu Adrianowi udało się wyjść na trzecią pozycję i wtedy rozpoczął pogoń za prowadzącą dwójką. Najpierw doszedł Lesia i na jednym ze skoków zawodnicy wylądowali bark w bark. Leś niestety nie utrzymał kierownicy przy tym lądowaniu i wypadł z toru. Zawodnik wyszedł cało z tego upadku, ale nie pojechał już dalej, natomiast Puc zaczął gonić prowadzącego Suszczyńskiego. Na ostatnim okrążeniu doszedł go i kilka skoków przed końcem wyszedł na prowadzenie. Jednak na ostatnim zakręcie Robert ostatkiem sił przeprowadził kontratak i powrócił na prowadzenie. Dzięki temu pewnie wygrał całą klasę, drugi dzięki swojej równej jeździe był Łukasz Bajek, a trzeci po walce do końca Adrian Puc. Był to zdecydowanie najładniejszy wyścig, a kierowcy pokazali kibicom kawał niezłego motocrossu i ambitnej walki do ostatnich metrów.
W pozostałych klasach zawodnicy również pokazali wspaniałą walkę, dzięki czemu zagwarantowali kibicom sporo emocji i zasłużyli na gorące brawa z ich strony. Wszyscy dzielnie poradzili sobie z początkowo trudnymi warunkami i błotnistym torem. Później pogoda zdecydowanie się poprawiła, cały dzień towarzyszyło słońce, a tor przesychał, dzięki czemu wyścigi były coraz ciekawsze. Organizatorzy wszystko dopięli na ostatni guzik, a cała impreza przebiegła bez komplikacji.
W imieniu organizatorów, podziękowania należą sięwszystkim przybyłym zawodnikom za piękną walkę, kibicom za doping, osobom zaangażowanym w organizację, patronom medialnym oraz sponsorom za ich pomoc, w szczególności: B3Studio - agencja reklamy, Ring Road - salon Yamahy, Maxx - opony, STM - hurtownia motoryzacyjna. Zapraszamy na kolejne zawody motocrossowe w Rzeszowie!
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze