MotoGP vs WSBK - kto przejmie wyłączność w Walencji?
Właściciel praw do serii MotoGP, Dorna Sports, walczy ze swoim odpowiednikiem w wyścigach WSBK, Infront Sports, o wyłączność na starty w Walencji. Chodzi o tor im. Ricardo Tormo, na którym Motocyklowe Grand Prix odbywa się od sezonu 1999, a World Superbike od 2000. Impreza na hiszpańskim torze jest jedną z najbardziej owocnych w całych sezonach obu serii, biorąc pod uwagę popularność i liczbę widzów. Dorna chce mieć wszystko dla siebie.
Właściciel praw do MotoGP chce przekonać zarząd toru w Walencji, aby ten nie przedłużał kontraktu z Infront Sports. Zablokowałoby to wizyty karuzeli WSBK w Hiszpanii w ogóle, a jest to raczej mało prawdopodobne, zważając na ogromną popularność tych wyścigów w kraju. Trzeba wziąć pod uwagę, iż Motocyklowe Grand Prix pojawiają się na terenie Hiszpanii w sezonie 2010 aż czterokrotnie. Właśnie to może być głównym powodem, dla którego Dorna nie objęłaby wyłączności nad torem im. Ricardo Tormo.
Powody, dla których MotoGP miałoby wyrzucić WSBK z Walencji nie są oficjalnie znane. Szczególnie, że wyścigi odbywają się w skrajnie oddalonych częściach sezonu, a Hiszpańska publiczność ma apetyt dużo większy, niż dwa poważne wyścigi motocyklowe na jednym torze. Możliwe, iż Dorna Sports chce się odgryźć za konflikt, jaki powstał w trakcie wprowadzania nowej klasy Moto2 do Grand Prix. Infront Sports zbuntowało się wtedy, iż to oni mają wyłączność na motocykle seryjne. Sprawa została jednak wyjaśniona; argumentem było, iż jedynie silniki są seryjne, a cała reszta konstrukcji motocykli Moto2 jest prototypowa.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeJuż samo to że Dorna chce używać silników seryjnych w prototypach jest śmieszne. To okropne że wprowadzili na własne życzenie przepisy które ich zgładziły, a serii WSBK przyniosły znakomite ...
Odpowiedzpo chamsku dorna zrobila, co im przeszkadza to wsbk?...
Odpowiedz