tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 MotoGP Laguna Seca i Brno, czyli wakacyjna wyścigowa pigułka
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

MotoGP Laguna Seca i Brno, czyli wakacyjna wyścigowa pigułka

Autor: Thrillco 2006.09.13, 12:28 Drukuj


W odróżnieniu od nas zawodnicy nie mieli wakacji, a nawet jeśli, to o wiele krótsze. Warto więc przypomnieć, co takiego działo się na torach, gdy my zażywaliśmy słonecznych kąpieli.

Po arcytrudnym wyścigu na niemieckim torze Sachsenring zawodnicy mniejszych klas mogli spokojnie pojechać do domu lub na wakacje. Spotkali się dopiero w sierpniu u naszych południowych sąsiadów na torze w Brnie. Czy warto było w wakacje odwiedzić Czechy?

Klasa 125

Na pewno dla Czechów było warto wybrać się na tor. Po tym jak Lukas Pesek zdobył pole position w Niemczech, u siebie też nie dał plamy i wyjeździł trzecie pole startowe. W tej samej linii stali M. Kallio, A. Bautista i H. Faubel, więc występ Czecha przed własną publicznością nie był lekki, łatwy i przyjemny.
Po udanym starcie na prowadzenie wyszedł A. Bautista (Master-MVA Aspar Team), a zaraz dołączył do niego zespołowy kolega M. Pasini, który nie zamierzał po koleżeńsku wozić się za Hiszpanem. Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, a trzecim okazał się M. Kallio, który po błędach wymienionej dwójki objął prowadzenie. Nie na długo jednak, gdyż zaraz przeskoczył go Pasini, a tego z kolei ponownie wyprzedził Bautista. Tak więc napięcie rosło. I osiągnęło zenit, gdy ataku podjął się Lukas Pesek wychodząc na trzecią pozycje. Chwilę potem zaczął się zmagać z M. Kallio w walce o drugą pozycję. Pasini odpadł na chwilę z walki o podium.
Kocioł zaczął się na ostatnich okrążeniach. Pesek popełnił błąd i odpuścił Finowi, lecz zaraz po tym musiał bronić swojej trzeciej pozycji. M. Kallio wyczuł szansę na zwycięstwo i rozpoczął bezlitosne ataki na A. Bautiste. Ci dwaj młodzi zawodnicy, już nie pierwszy raz w tym sezonie, zaczęli jazdę w stylu „oko za oko, owiewka za owiewkę" i po kilku kilometrach walki kontaktowej ponownie górą okazał się lider klasyfikacji Alvaro Bautista. Za jego plecami dramaturgia była jeszcze większa. L. Pesek bronił się dzielnie przed atakami M. Pasiniego i G. Talmacsi. Ostatnie okrążenie i ostatni zakręt-Pesek zostaje potrącony przez Pasiniego i nie daje rady utrzymać się na motocyklu. Kończy wyścig na poboczu...szkoda, bo podium należało mu się, jak psu buda. Winowajca M. Pasini też wypadł z rytmu i trzecie miejsce pada łupem Gabora Talmacsi (Humangest Racing Team).

1 A. Bautista (ESP)Aprilia 41:00.673
2M. Kallio (FIN) KTM +0.028
3 G. Talmacsi (HUN) Honda +11.409
4 S. Gadea (ESP) Aprilia +11.843
5 T. Luthi (SUI) Honda +12.155
6 M. Pasini (ITA) Aprilia +12.263
7 N. Terol (ESP) Derbi +14.750
8 J. Olive (ESP) Aprilia +14.792
9 P. Nieto (ESP) Aprilia +15.722
10 F. Lai (ITA) Honda +35.170
11 S. Cortese (GER) Honda +40.494
12S. Bradl (GER) Junior +40.544
13 M. Di Meglio (FRA) Honda +41.465
14 M. Hernandez (ESP) Nocable +49.529
15S. Corsi (ITA) Gilera +51.402

Klasa 250

Wyścig w Brnie w tej klasie był stosunkowo spokojny. J. Lorenzo wygrał kwalifikacje i to on lub A. Dovizioso byli faworytami tego weekendu.
Wyścig rozpoczął się podobnie, jak w poprzedniej klasie. Początkowe zamieszanie, tasowanie kilku czołowych zawodników. W końcu liderem zostaje J. Lorenzo starając się oddalić od reszty grupy. W połowie dystansu wreszcie coś się ruszyło. Dovizioso miał dosyć oglądania pleców Lorenza i szybko wyprzedził Hiszpana. Do walki dołączył również Hiroshi Aoyama (Repsol Honda) i nawet przez chwilę był liderem wyścigu. Dovizioso jakby wybity z rytmu spada na czwartą pozycję za J. Lorenzo i R. Locatelli. H. Aoyama dosyć łatwo oddaje prowadzenie J. Lorenzo i Japończyk wydaje się być zadowolonym ze swojej drugiej pozycji. Niepocieszony jest za to A. Dovizioso. Po łatwym uporaniu się z R. Locatellim atakuje Japończyka i to z powodzeniem. J. Lorenzo bez problemu wygrywa wyścig. Hiroshi Aoyama zapytany o to, dlaczego tak łatwo oddał drugie miejsce, przyznał, że „przespał" ostatnie okrążenie.

1 J. Lorenzo (ESP)Aprilia 41:29.204
2A. Dovizioso (ITA) Honda +2.507
3 H. Aoyama (JPN) KTM +2.527
4 R. Locatelli (ITA)Aprilia +15.294
5 H. Barbera (ESP) Aprilia +30.098
6 S. Aoyama (JPN)Honda +30.223
7 M. Cardenas (COL)Honda +39.405
8 S. Guintoli (FRA)Aprilia +43.800
9 M. Simoncelli (ITA) Gilera +51.756
10 J. Smrz (CZE)Aprilia +51.815
11 D. Heidolf (GER) Honda +53.972
12A. Debon (ESP)Honda +1:01.584
13A. Ballerini (ITA) Aprilia +1:03.693
14A. Vincent (FRA)Honda +1:16.241
15 A. Tizon (ESP) Honda +1:16.372

motoGP

Laguna Seca

Tu tradycyjnie przyjechali wyłącznie zawodnicy najwyższej klasy. Lider klasyfikacji, Nicky Hayden był u siebie i tu miał szansę na powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu. Tym samym mógł odskoczyć rywalom na dosyć bezpieczną odległość w punktacji.
Kwalifikacje pokazały jednak, że nie będzie to takie proste. W wolnych treningach brylował Kenny Roberts Jr. On też był u siebie, więc taka postawa nie dziwiła, tym bardziej, że jego motocykl w ostatnich rundach spisywał się wręcz rewelacyjnie. Największym zaskoczeniem skończyła się sesja kwalifikacyjna, którą wygrał...Chris Vermeulen na Suzuki, drugi był Colin Edwards, a trzeci Kenny Roberts Jr. Nicky Hayden miał startować dopiero z szóstej pozycji. W jeszcze gorszej sytuacji był V.Rossi, który uplasował się dopiero na 10tym polu startowym.
Po niemal atomowym starcie na prowadzenie wyszedł C.Vermeulen. Zaraz za nim jechał K. Roberts Jr, a N. Hayden powoli odrabiał straty. W najgorszej sytuacji był Rossi, który po starcie nie tylko nie poprawił swojej pozycji, ale miał też ciężkie utarczki m.in. z Shinya Nakano i jego zieloną Kawasaki. N. Hayden dosyć szybko uporał się z K. Robertsem i skutecznie zbliżał się do liderującego Vermeulena. Tymczasem Roberts ulega „młodym wilkom": Pedrosie i Stonerowi.
Wreszcie do roboty bierze się „The Doctor". Tempo ma coraz lepsze i błyskawicznie przedostaje się w górę stawki. Hayden ma Vermeulena już na widelcu. W tym czasie młody Stoner, a zaraz potem T.Elias wylatują z toru. Vermeulen wreszcie ulega Haydenowi, a nieco później D.Pedrosie. Dwa motocykle Repsol Honda na czele to niezły i dawno niewidziany popis jazdy. W między czasie Rossi pokazuje własna wirtuozerię i bardzo szybko wychodzi na czwartą pozycję.
Chwilę później rozgrywają się dramaty. Yamaha M1 Rossiego zjeżdża powolutku z nitki toru-awaria eliminuje mistrza z walki po raz trzeci w tym sezonie. Rossi nie wierzy w to, co się dzieje, tym bardziej, że wszystko dobrze szło. Nie jest jedynym pechowcem. Awaria sprzętu dopada także świetnie jadącego Vermeulena i jest zmuszony oddawać swoją pozycję praktycznie bez walki, ale do mety jednak dojeżdża i to jako piąty.
Nicky Hayden wygrywa bez najmniejszych problemów. Za nim melduje się zespołowy kolega Dani Pedrosa, a trzeci metę przekracza równo jadący Marco Melandri. Plan Haydena powiódł się w stu procentach, a nawet lepiej, gdyż najgroźniejszy rywal w osobie V. Rossiego właściwie przestał się liczyć. Sam Rossi po wyścigu nie ukrywał, że stracił już nadzieję i nie widzi szans na zdobycie kolejnego tytułu.

1 N. Hayden (USA)Honda0:00.000
2 D. Pedrosa (ESP)Honda3.4
3M. Melandri (ITA)Honda10.9
4 K. Roberts (USA)KR Honda11.9
5C. Vermeulen (AUS)Suzuki27.4
6 J. Hopkins (USA)Suzuki38.8
7 C. Checa (ESP)Yamaha44.8
8 L. Capirossi (ITA)Ducati48.5
9 C. Edwards (USA)Yamaha53.2
10 S. Gibernau (ESP)Ducati1:06.279
11M. Tamada (JPN)Honda 1:11.941
12R. De Puniet (FRA)Kawasaki1:14.407
13 J. Ellison (ENG)Yamaha1:19.283
14A. Hofmann (GER)Ducati1:41.277
15 A. Elias (ESP)Honda1:50.00
Brno

Najdłuższa wakacyjna przerwa jest dobrym momentem w sezonie na poprawienie tego, co nie działało. Każdy zespół ma swoje problemy i nad nimi pracuje. Wyścig w Brnie zapowiadał się bardzo interesująco, choćby dlatego, że Yamaha pokazała, że nie działa wcale. Czy udało się motocykl doprowadzić do początku i czy Vale odzyska wiarę?

O TAK! Świadectwem tego stało się pierwsze od dawna pole position Rossiego. Yamaha odrobiła wakacyjne zadanie i miejmy nadzieję, wyciągnęła wnioski z przebiegu dotychczas rozegranych wyścigów. Brno to również dobry obiekt dla Ducati, stąd drugie pole startowe zajął Loris Capirossi. Ponownie na starcie nie zobaczyliśmy Sete Gibernau, który przeszedł drugą operację i nie dostał pozwolenia na start.
Start najlepiej wyszedł Capirossiemu, który, jak to potem określili prosto pozostali kierowcy „wziął i pojechał" daleko do przodu, nie dając nikomu najmniejszych szans. Trzeba przyznać, że Loris jechał cały wyścig jak z nut i mimo ogromnej przewagi, niemal 5 sekund nad drugim zawodnikiem na mecie wykręcał non stop szybkie kółka. Nudny byłby to wyścig, gdyby nie to, co działo się za plecami Capirexa. Choć trwało to krótko, to emocje były ogromne.
A owych emocji dostarczył sam Dani Pedrosa. Zapytacie-jak to? On? Właśnie on, ten zimny kalkulator. Najwyraźniej Pedrosa rozsmakował się w walce na czterosuwach i zaatakował samego Vale! Walka między nimi trwała dobre kilka zakrętów i była to ostra jazda po bandzie, w której rutyniarz Vale i żółtodziób Pedrosa nie przebierali w środkach. Obaj wyprzedzali się raz po raz lub szli koło w koło na każdym zakręcie i każdej prostej. Obaj nie dawali za wygraną, szukając niekonwencjonalnych torów jazdy i szansy na zaskoczenie przeciwnika. Pedrosa nie robił tylko jednej rzeczy, dlatego ostatecznie „Doktor" wyleczył młodego zawodnika z przerostu ambicji- Pedrosa nie szedł na całość! A Vale, jak to ma w zwyczaju, z młodym w bierki nie grał i bez pardonu zamykał przed nim wszelkie możliwości, kasował wszelkie luki i wchodził pod sam łokieć. Było widać, że Rossi jest gotów nawet „rozciąć na pół" Pedrose, byle tylko ten więcej nie próbował go wyprzedzić. Takie podejście ostudziło zapał Pedrosy i dało mu prawdopodobnie sporo do myślenia, szczególnie w temacie zachowań na torze.
Za plecami tych dwóch rozgrywa się jeszcze większy dramat i to...na ich korzyść. N. Hayden jadący na czwartej pozycji musiał odpierać ataki Melandriego, Stonera i Robertsa. Niestety zwycięzca poprzedniego Grand Prix nie dawał rady i ulegał kolejno wszystkim rywalom tracąc dystans. Później Hayden ulega jeszcze Hopkinsowi i Nakano i ostatecznie kończy wyścig na dziewiątej pozycji. Wygrywa oczywiście Capirossi. Drugi jest Rossi, a trzeci Pedrosa.
Najgorszy wynik w sezonie, jaki osiągnął Nicky Hayden w tym wyścigu, bardzo zmienił sytuację w materii walki o tytuł mistrza. Amerykanin utracił swa bezpieczną przewagę i sprawa na nowo stanęła pod pewnym znakiem zapytania-kto? Szanse mają nadal Dani Pedrosa, Valentino Rossi i bardzo teoretycznie również Loris Capirossi. Najbardziej cieszy się z obrotu sprawy Vale. Po tym jak w Laguna Seca stracił wszelkie nadzieje i pech praktycznie skreślił go z listy kandydatów na mistrza, nagle los sprezentował mu drugą szansę. Jest tylko jeden warunek-trzeba wygrywać i jeszcze liczyć na słabszą postawę Haydena, a ten, poza tym jednym czeskim wyjątkiem, jeździ bardzo równo i skutecznie.

1 L. Capirossi (ITA)Ducati43:40.145
2 V. Rossi (ITA)Yamaha+4.902
3 D. Pedrosa (ESP)Honda+8.012
4 K. Roberts (USA)KR Honda+14.800
5 M. Melandri (ITA)Honda+15.025
6 C. Stoner (AUS)Honda LCR+18.899
7 J. Hopkins (USA)Suzuki+16.775
8 S. Nakano (JPN)Kawasaki+16.942
9N. Hayden (USA)Honda+17.061
10 C. Edwards (USA)Yamaha+19.435
11A. Elias (ESP)Honda+22.215
12 C. Vermeulen (AUS)Suzuki+23.978
13 M. Tamada (JPN)Honda +24.967
14 R. De Puniet (FRA)Kawasaki+28.961
15 C. Checa (ESP)Yamaha+29.296
16A. Hofmann (GER)Ducati+29.801
17J. Ellison (ENG)Yamaha+1:1:02.982
NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę