MotoGP Argentyny: W tym wy¶cigu dzia³o siê wiele!
MotoGP Argentyny - Termas de Río Hondo
Runda MotoGP w Argentynie przywitała nas niespodziankami, chcąc rywalizować w kategorii trudności warunków z Katarem. Zwycięzcy tu nie ma, a było naprawdę ciężko zarówno dla zawodników, jak i mechaników.
Nie jest łatwym ustawić motocykle w warunkach deszczowych, na prawdopodobnie suchy wyścig. Wszyscy mieli problemy przez cały weekend i nie było zdecydowanego faworyta… może poza Marquezem, który wykręcił świetny czas kwalifikacji i spokojnie startował z Pole Position. Karel Abraham z drugiego miejsca był nadzieją dla Ducati, a startujący zaraz za nim Crutchlow bardzo chciał się zrehabilitować po fatalnym występie na torze Losail.
Dużo nerwów na starcie
Startujemy. Gasną czerwone światła i po chwili dowiadujemy się o falstarcie Iannone. Włoch lekko zwolnił sprzęgło i Suzuki drgnęło, może o kilka milimetrów. Regulamin jest nieubłagany i po kilku okrążeniach musi odbyć przejazd przez depo.
Ale wracamy na start…
GOOOOO! #ArgentinaGP 🏁 pic.twitter.com/dVnMr2wCpG
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
Wszyscy idą ostro. Rossi już jest piąty. Wszyscy bardzo ciasno… lecz niektórzy zbyt ciasno. Czerwone Ducati z numerem 99, uderza w tylne koło Iannone i zalicza spektakularną glebę. Lorenzo nawet nie próbuje wrócić na tor… szkoda.
Rider down at the first turn and it's @Lorenzo99!! #RiderOK #ArgentinaGP pic.twitter.com/4IvXbPLGjN
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
Abraham spada już na 4. pozycję, ale stara się jak może. Zaskoczył w kwalifikacjach i oby dojechać w pierwszej dziesiątce.
Viñales już trzeci, przed Rossim. Petricci szósty. Folger wyprzedza Dovizioso przy żółtej fladze, która faluje jeszcze po dzwonie Lorenzo. Zarco startował z 14. pola, a po pierwszym okrążeniu jest już 11. Marquez ucieka o prawie 2 sekundy. Niesamowite tempo, jakie prezentował przez weekend, owocuje świetną jazdą w wyścigu. Jest bezkonkurencyjny i widać zaczyna się dogadywać z nowym silnikiem V4 w ramie Hondy. Abraham jednak spada na 14. pozycję i chyba jednak czar już prysł. Iannone po odbyciu kary jest szesnasty, lecz ma jeszcze szanse na punkty, tak ważne na koniec sezonu.
Petrucci na żyletki walczy z Pedrosą. Prosta jest domeną Hiszpana, hamowanie należy jednak do wiecznie uśmiechniętego Włocha. Jesteśmy dopiero na trzecim okrążeniu, już tyle się dzieje, a ile jeszcze przed nami?
Niestety, po Lorenzo na deskach mamy drugiego reprezentanta Hiszpanii. Trzecie okrążenie, zakręt nr 2 i uślizg przodu w Hondzie Marca Marqueza. Gleba i powrót skuterem do garażu. Szkoda ogromna, bo tempo przez cały weekend miał wspaniałe. Twarda opona jest chyba zbyt twarda. Wszystkie Hondy zdecydowanie mają dziś problem z utrzymaniem przodu w linii.
MARQUEZ goes down out of the lead! HUGE turn of events!#MV25 is up into first! #ArgentinaGP pic.twitter.com/WSAYhbaHdE
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
Miller już 11. Po chwili kolejna wywrotka. Tym razem trafia na Rinsa. Jechał ze złamaną nogą i wielu pewnie nawet by nie wystartowało będąc na jego miejscu. Szacunek dla debiutanta, oby następnym razem było lepiej. Schodząc z toru widocznie utyka, co pewnie jest w jakimś stopniu jest nawrotem świeżej kontuzji po przygodzie na motocyklu crossowym.
Zarco szaleje. Zdecydowanie chce wszystkim i również sobie udowodnić, iż nie jest tu przypadkiem i prowadzenie na początku wyścigu w Katarze, nie było tylko incydentem. Na wyjściu z każdego zakrętu, ostro pali gumę. Power slidey jak kiedyś… ach, to były piękne czasy. Tylko czy dojedzie na nich do końca? Jadący Hondą Pedrosa, szuka sposobu na Pertucci`ego, co proste nie jest. W stawce jest jeszcze Bautista i Dovisiozo. Zamieniają się kilka razy miejscami #9, #26, #19. DesmoDovi obserwuje.
W tym czasie, nowy kierowca fabrycznego teamu Yamahy jedzie spokojnie na pierwszej pozycji, już z przewagą ponad jednej sekundy. Za nim Crutchlow i Rossi. LCR Honda trochę szeroko w zakrętach i widać walkę z twardą oponą. Rossi bliżej i bardzo spokojnie jedzie na trzecim miejscu w swoim 350 wyścigu GP. Ma przewagę ponad trzech sekund nad jadącymi naprzemiennie na czwartej pozycji kolegami.
W tym momencie widzimy minę szefa Viñalesa i Rossiego - Lina Jarvisa, który nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale przypomina jednego z zawodników Mortal Kombat - Sub Zero. Zawsze kamienna twarz. Ekipę ma mistrzowską, co do tego nie ma wątpliwości.
Pedrosa się nakręca i wskakuje przed Zarco. Dovi ciągle szuka miejsca i układa strategię, a widać tempo ma całkiem dobre. Lowes wycofuje się z rywalizacji, a zaraz za nim zjeżdża Rins, który nie dał rady kontynuować jazdy.
Pedrosa znów ciśnie na maksa, ustanawia najlepszy czas wyścigu… i leży. Co najdziwniejsze, dokładnie w tym samym miejscu, co kilka minut wcześniej jego team partner - Marquez. Nie ma już Repsol Hondy w stawce; ogromna szkoda.
Pedrosa crashes out of 4th place at the SAME corner as Marquez! #RiderOK
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
12 laps to go! #ArgentinaGP pic.twitter.com/s4umdH0Spo
Bauti dalej naciska na Zarco, który zostawia za sobą siwy dym z opony. Kiedy je zajeździ? To dopiero połowa wyścigu, ponad 60 km. Do walczących o 4. pozycję zbliża się Aprilia z numerem 41. Starszy z braci Espargaro czuje się wyśmienicie na tym motocyklu i przy każdej możliwej okazji zaznacza wyższość włoskiego sprzętu nad motocyklami Suzuki, z jazdy którymi - hmmm, zrezygnował. Ale Aleix też się mocno zagotował…
Pierwszy błąd popełnił Dovi, który przestrzelił zakręt numer 5, gdy szykował się do wyprzedzenia Petrux`a. To się nie udało, a Espargaro nie miał przyczepności wchodząc od wewnętrznej w zakręt.
Jednym słowem, Dovi kończy drugie GP Argentyny z rzędu, nie ze swojej winy.
TERRIBLE luck for @AndreaDovizioso, taken out of the race by @AleixEspargaro!
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
Both up & walked away! #ArgentinaGP pic.twitter.com/JfJ1YmvctI
Żaden nie jest w stanie jechać dalej, a jedyną różnicą do roku ubiegłego jest zachowanie zawodnika Aprilii, który podszedł przeprosić kolegę, czego zdecydowanie nie zrobił w 2016 roku Iannone. Bądź, co bądź, tak jak 12 miesięcy temu, nie ma fabrycznego Ducati w stawce. Jakaś klątwa, czy co???
Pol Espargaro dosiadający zupełnie nowego motocykla w stawce MotoGP - austriackiego KTM`a - radzi sobie coraz lepiej i ewidentnie siedzi na ogonie Esteve Rabata i Hectora Barbery. Może to jeszcze nie jest super tempo, ale widać zdecydowaną poprawę. Mogą wraz ze Smithem zgarnąć dla ekipy 3 pierwsze punkty.
Jesteśmy na 18 okrążeniu, gdzie Rossi w bardzo spokojnym stylu zamienia się miejscami z Crutchlowem i zostaje na drugiej pozycji. Kolega z zespołu jest daleko… zbyt daleko (+2,6 sek.), by ryzykować i gonić na zabój. On ma już 38 lat. To nie jest wiek na takie szaleństwa… niejeden mógłby powiedzieć... Trybuny szaleją i panuje na nich tylko jeden kolor… wiecie jaki.
Stawka się trochę rozjechała i ostatnie okrążenia są całkiem spokojne. Jedynie Folger przeskakuje Petrucci`ego, który zarżnął opony i bez powodzenia szuka przyczepności. Reszta bez zmian.
Szef LCR Hondy - Luccio Checchinello osobiście uspokaja jadącego na 3. pozycji Cala Crutchlowa. Lepiej być na dolnym stopniu podium, niż na trawie, lub w żwirze… W Katarze leżał dwukrotnie, to teraz mógłby dojechać do mety.
Na pudle Viñales przed Rossim i Crutchlowem.
FINAL LAP! 🏁 #ArgentinaGP pic.twitter.com/zR6nCPhoXR
— MotoGP™ (@MotoGP) 9 kwietnia 2017
Wyniki rundy w Argentynie:
1. Maverick Viñales - Movistar Yamaha MotoGP 41m 45.060s
2. Valentino Rossi - Movistar Yamaha MotoGP 41m 47.975s
3. Cal Crutchlow - LCR Honda 41m 48.814s
4. Alvaro Bautista - Aspar MotoGP Team 41m 51.583s
5. Johann Zarco - Monster Yamaha Tech 3 42m 0.564s
6. Jonas Folger -Monster Yamaha Tech 3 42m 3.301s
7. Danilo Petrucci - Octo Pramac Racing 42m 5.106s
8. Scott Redding - Octo Pramac Racing 42m 10.540s
9. Jack Miller - Estrella Galicia 0,0 Marc VDS 42m 10.725s
10. Karel Abraham - Aspar MotoGP Team 42m 11.463s
11. Loris Baz - Reale Avintia Racing 42m 12.012s
12. Tito Rabat - Estrella Galicia 0,0 Marc VDS 42m 26.935s
13. Hector Barbera - Reale Avintia Racing 42m 27.830s
14. Pol Espargaro - Red Bull KTM Factory Racing 42m 28.145s
15. Bradley Smith - Red Bull KTM Factory Racing 42m 28.512s
16. Andrea Iannone - Team Suzuki Ecstar 42m 31.279s
Andrea Dovizioso - Ducati Team - żwir
Aleix Espargaro - Factory Aprilia Gresini - żwir
Dani Pedrosa - Repsol Honda Team - żwir
Sam Lowes - Factory Aprilia Gresini - awaria
Alex Rins - Team Suzuki Ecstar - żwir
Marc Marquez - Repsol Honda Team - żwir NF
Jorge Lorenzo - Ducati Team - żwir
Za nimi rewelacyjni Bautista, Zarco i Folger. Potem Petrucci, Redding, Miller i Abraham. Rewelacyjny wyścig, po którym już z niecierpliwością czekamy na następną rundę, która odbędzie się już za 2 tygodnie w Teksasie (USA). Może tam Marquez tradycyjnie zgarnie wszystko bez problemów? Czy Ducati się pozbiera? Takich pytań jest i będzie jeszcze więcej w tym sezonie. Emocje sięgają zenitu, co po obejrzeniu dzisiejszego odpowiednika MotoGP na 4 kołach, jestem pewien, iż nasza pasja jest wręcz ograzmodajna… jest takie słowo?
Ktoś wytypował takie podium i zgarnął nagrody od tytularnego sponsora zakończonej właśnie w Argentynie rundy GRAN PREMIO MOTUL DE LA REPÚBLICA ARGENTINA?
Do następnego wyścigu!
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeFajna relacja. Tez uwazam ze w tym roku emocji nie brakuje, ciezko sie nastepnego wyscigu doczekac.
Odpowiedz