Enea Bastianini wygrał emocjonujący wyścig MotoGP o grand Prix Kataru ratując honor Ducati. W bardzo dobrej dyspozycji byli także zawodnicy Hondy. Pol Espargaro nabrał wiatru w żagle.

Kwalifikacje do wyścigu wygrał Jorge Martin, a z pierwszego rzędu startowali też Enea Bastianini i Marc Marquez. Za ich plecami stanęli Jack Miller, Aleix Espargaro i Pol Espargaro. Start wyścigu należał do Marqueza, ale szybko wyprzedził go Espargaro, który od razu próbował uciec od reszty stawki. Marquez dokonał ciekawego wyboru opon, ponieważ jechał na używanej miękkiej oponie z przodu. Zawodnicy fabrycznego teamu Ducati mieli spore problemy, ponieważ wypadli poza pierwszą dziesiątkę. W walkę o podium był też uwikłany Brad Binder. Spore problemy miał także Fabio Quartararo, który cały wyścig spędził na tyłach pierwszej dziesiątki.

Prawdziwe problemy Ducati zaczęły się w środku wyścigu. Najpierw Jack Miller zjechał do boksu, a później z toru wypadł Pecco Bagnaia zabierając ze sobą Jorge Martina. Ubiegłoroczny wicemistrz zbyt odważnie opóźnił hamowanie i złapał uślizg przedniego koła. Problemy zaczął mieć także Marc Marquez, którego najpierw wyprzedził Bastianini, a potem w wyniku błędu oddał pozycję Aleixowi Espargaro. Na 19. okrążeniu Bastianini zaatakował Pola Espargaro, który przestrzelił pierwszy zakręt i stracił jeszcze jedną pozycję na rzecz Bindera.

Brad Binder miał ponad sekundę straty do lidera, ale w czwartym sektorze ostatniego okrążenia nagle przyspieszył i znacznie zmniejszył stratę. Bastianini był jednak w miarę bezpieczny mając jeszcze pół sekundy przewagi na wyjściu na prostą startową. Podium uzupełnił Pol Espargaro, za którym przyjechali Aleix Espargaro i Marc Marquez. Fabio Quartararo na samym końcu wyścigu przegrał walkę z Johannem Zarco i ukończył wyścig na 9. miejscu.