Ścigacz.pl

Remy Gardner wygrał wyścig Moto2 o Grand Prix Algarve. Tym samym australijski zawodnik zwiększył swoją przewagę na tyle, że zdobycie tytułu mistrzowskiego wydaje się być formalnością.

Najszybszy w kwalifikacjach był Raul Fernandez, ale nie dawało mu to przewagi nad Gardnerem, ponieważ ten znalazł się w pierwszym rzędzie tuż obok niego. Po starcie najlepszy był Fernandez, który rzucił się do ucieczki. Z sytuacji próbował skorzystać Bezzecchi, ale bezskutecznie. W pierwszej piątce znalazł się również Sam Lowes. Pierwszym zawodnikiem, który wypadł z toru podczas tego wyścigu był Somklat Chantra.

Sam Lowes miał na głowie dwa problemy, a byli nimi Cameron Beaubier i Aaron Canet. Na trzecim okrążeniu Bezzecchi wyprzedził Gardnera i przejął drugie miejsce. Włoski zawodnik próbował uciekać od Australijczyka, ale nie był w stanie narzucić odpowiedniego tempa. Na szóstym okrążeniu Beaubier zaatakował Caneta i przebił się na 4. miejsce. Z sytuacji skorzystał Lowes, który przejął 5. pozycję.

Na dziewiątym okrążeniu Gardner wyprzedził Bezzecchiego i ruszył w pogoń za Fernandezem. Kluczem do sukcesu był tutaj wybór opon - Gardner założył twardy tył, który dłużej się nagrzewał, ale odwdzięczył się lepszą przyczepnością pod koniec wyścigu. Bezzecchi i Fernandez poszli innym tropem - założyli miękkie opony z tyłu licząc na szybką ucieczkę. Skończyło się to tym, że Bezzecchi ukończył wyścig na 8. miejscu. Gardner natomiast wyprzedził Fernandeza w połowie rywalizacji i nie oddał prowadzenia aż do mety. Trzecie miejsce zajął Sam Lowes, który narzucił mocne tempo, ale zabrakło mu okrążeń by dogonić Fernandeza.

Po wyścigu w Portugalii Remy Gardner ma na koncie 305 punktów. Raul Fernandez traci do niego 23 punkty. Podczas rundy w Walencji Fernandeza może uratować już tylko sytuacja, w której zwycięży, a Gardner nie zdobędzie żadnego punktu. Marco Bezzecchi traci do lidera już 91 punktów.