Moto-Marzanna w Pile 2010 - sensacyjne topienie!
Osoby stojące bliżej wody zdawały się słyszeć pojękiwania, piski i rzucane przez marzanny klątwy typu „jeszcze tu wrócę!". Po chwili zaczęły one jednak słabnąć i zanikać
21. marca 2010 roku. O godzinie 8:37 słońce łagodnie ogrzewało twarz, świecąc z błękitnego nieba. Zapowiadał się ładny dzień. Nic nie zwiastowało nadciągającej tragedii, ale nie uprzedzajmy faktów.
Wykonana dzień wcześniej marzanna, swoim szelmowskim uśmiechem zdawała się zaprzeczyć temu, co ma się dzisiaj wydarzyć. Postanowiła nadal igrać z motocyklistami, przywołując już o godz. 9:02 opady deszczu i mżawki. Jednak swą puściutką słomianą główką nie mogła pojąć, że dzisiaj jest ten dzień: pierwszy dzień wiosny.
Wszystko rozpoczęło się tak niewinnie. O godz. 12:00 licznie zgromadzili się motocykliści, w liczbie około stu. Przyjechali z całego regionu, a nawet z dalszych miejscowości, takich jak Poznań i Gniezno. Kwaterę główną oraz miejsce zbiórki stanowił największy w regionie salon motocyklowy „Motosprzęt", będąc świetną przykrywką dla uczestników tego szalonego obrzędu. Uczestnicy imprezy, czasami ubrani w wyjątkowe rytualne stroje, przywieźli ze sobą również marzanny, a jury złożone z przypadkowych uczestników, zwerbowanych głównie w pospolitej „łapance", wydało tendencyjny i surowy wyrok, jako najciekawszą wybierając marzannę o imieniu „Szpeszal Edyszyn".
O godz. 12:34 bezlitosny deszcz zepsuł kolejny element programu, lecz pomimo tego zainicjowano akcję plakatową „Bezpieczny Motocyklista". Wszystkie uczestniczące i sponsorujące ją kluby otrzymały zamówione plakaty. Podjęta akcja ma na celu przypomnienie kierowcom aut o wiosennym powrocie na drogi motocyklistów, a co się z tym wiąże konieczności zachowania szczególnej ostrożności. Entuzjazm towarzyszący temu projektowi zwiastuje sukces. Akcję dodatkowo wspiera Komenda Powiatowa Policji w Pile.
Tuż po godz. 13:00 z kwatery głównej na ulice miasta wyjechała parada. Ponure niebo nadal serwowało nam opady rzęsistego deszczu, ale przynajmniej się nie kurzyło. Liczebność tego grzmiącego korowodu przywróciła mieszkańcom miasta nadzieję na szybkie nadejście wiosny, powodowała radość, a nawet ekstazy.
Jako miejsce egzekucji wybrano park na pilskiej wyspie, gdzie wraz ze zgromadzonymi mieszkańcami Piły oraz pod czujnym okiem zastępu Państwowej Straży Pożarnej, marzanny zostały bestialsko podpalone i wrzucone w wiry rzeki. Tej okrutnej zbrodni towarzyszyły krzyki, wiwaty i radość z rozpoczęcia nowego sezonu motocyklowego. Osoby stojące bliżej wody zdawały się słyszeć pojękiwania, piski i rzucane przez marzanny klątwy typu „jeszcze tu wrócę!". Po chwili zaczęły one jednak słabnąć i zanikać.
Po tym wydarzeniu część motocyklistów rozjechała się w swoje strony, natomiast kilkudziesięciu powróciło do siedziby „Motosprzętu", aby uczestniczyć w dalszych elementach programu, a mianowicie w wyborze najlepszego przebrania oraz w rozegraniu konkursu „kowbojskiego". Najciekawiej przebranym, a właściwie rozebranym, został Wojtek z Piły, który ryzykując własne zdrowie przyjechał w stroju kąpielowym, z materacem. Drugie miejsce zdobył kolega przebrany za wiosennego motocyklistę (tudzież trawnik), a trzecią pozycję - pan żołnierz. Smutno nam było, że na wybory nie dojechał motocyklista w kostiumie sympatycznej krowy, gdyż miał spore szanse zostać wyróżnionym.
Nagrodę w konkursie kowbojskim otrzymał przedstawiciel klubu „Płonące Wały" z Krajenki, a najliczniej przybyłym klubem był „Voyager", również z Krajenki.
Organizatorami tego przedsięwzięcia byli niejaka Basia oraz Marcin, znany w niektórych kręgach jako „Marcyś". Stanowili oni trzon ekipy mającej na celu całkowitą eksterminację zimy. Do osi zła dołączyli również sponsorzy, firma: „Motosprzęt", Klub Turystyki Motocyklowej „Husaria" oraz wydawca bezpłatnego informatora motocyklisty „Ride To Live".
Organizatorzy dziękują również niebywale licznie przybyłym uczestnikom za wspaniałą zabawę. Dziękujemy również Wojtkowi Skowrońskiemu za możliwość wykorzystania jego fotografii i wsparcie przy planowaniu przedsięwzięcia. Równocześnie chcielibyśmy wszystkich zaprosić za rok, na kolejną Moto-Marzannę.
|
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeBy³em i mimo pogody wszystko wypad³o SUPER ! :) Oby za rok pogoda dopisa³a nam, motocyklistom o wiele lepiej :) Pzdr. od KCR Moto Squad Wlkp! :)
Odpowiedzwyglada na to, ¿e to calkiem ciekawa impreza byla, no nie ?
Odpowiedz