Tony Arbolino, najlepszy podczas kwalifikacji, nie utrzymał pierwszego miejsca podczas wyścigów Moto 3 na torze w Katalonii. Po wyścigu najbardziej cieszył się Ai Ogura, który pomimo złego występu został liderem klasyfikacji.

Darryn Binder rozegrał dzisiaj fantastyczny wyścig. Po słabych kwalifikacjach już po starcie udało mu się wskoczyć z siódmej pozycji na czwartą, za Tonym Arbolino, Gabrielem Rodrigo i Albertem Arenasem. Na drugim kółku Darryn Binder przeprowadził skuteczny atak na Alberta Arenasa i wskoczył na trzecie miejsce. Drugie, ważne dla wyścigu zdarzenie, miało miejsce na okrążeniu szóstym. Albert Arenas zderzył się z Johnem McPhee i tym incydentem zakończył swój wyścig. Wina była po stronie Szkota, ale Arenas stracił wszystkie punkty, które mógł zdobyć w tym wyścigu. Ai Ogura nie spieszył się z wykorzystaniem okazji i jechał w drugiej dziesiątce zawodników. Trzynaście okrążeń przed końcem doszło do kolejnego wypadku na torze. Na czwartym zakręcie zderzyli się Jose Julian Garcia i Deniz Oncu. Oncu bardzo ucierpiał i konieczna była pomoc służb medycznych.

Na osiem okrążeń przed metą prowadził Argentyńczk Gabriel Rodrigo, jednak został wyprzedzony przez Bindera, Foggię i Garcię. Na szóste miejsce spadł Arbolino. Ostatnie okrążenia to ciąga wymiana lokat między zawodnikami. Raz prowadził Foggia przed Binderem, za chwilę drugi jechał już Masia. Na trzy okrążenia przed metą nadal prowadził Foggia przed Masią i Arbolino. Kolejne pozycje zajmowali Binder, Garcia, Alonso Lopez, Rodrigo, Vietti, Antonelli i Alcoba. Co ciekawe, ten ostatni, czyli Jeremy Alcoba, nie wykonał wymierzonej mu wcześniej kary przejechania dużej nitki toru w ciągu trzech okrążeni i otrzymał za to karę dwukrotnego przejazdu tej nitki. Gdy zdecydował się na przejechanie karnej nitki toru, to robił to na tyle nieudolnie, że nie zostało mu to zaliczone ze względu na przecinanie białej linii.

Nie mniejsze emocje były na czele stawki, gdzie Foggia jako pierwszy wyjechał na ostatnie okrążenie. Niestety na piątym zakręcie puściły mu nerwy, wyjechał za szeroko i wyprzedzili go Binder i Arbolino. Taka kolejność utrzymała się już do mety. W drugiej dziesiątce udało się poprawić pozycję Ai Ogurze na tyle dobrze, że ukończył wyścig na miejscu jedenastym, a zdobyte punkty pozwoliły mu objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej.