Monza - Zapowiedź
Piąta i najszybsza runda w kalendarzu World Superbike już w ten weekend! Tym razem zawodnicy wyścigowej karuzeli dla motocykli produkcyjnych zawitają na włoską Monzę.
Legendarna trasa ulokowana na przedmieściach Mediolanu od kilku lat zmaga się z podobnymi problemami co nasz rodzimy „Tor Poznań" jednak co roku nawet narzekający na hałas okoliczni mieszkańcy pojawiają się na trybunach by zobaczyć w akcji najlepszych motocyklistów świata.
Monza to jeden z najdłuższych (5793 metrów) a przy tym najszybszy tor w kalendarzu World Superbike. Wyjątkowo długie proste przecięte wolnymi zakrętami dają przewagę mocniejszym motocyklom ale to najodważniejsi zawodnicy mają tu najwięcej do powiedzenia. Opóźnione hamowanie i brawurowy atak potrafią otworzyć drzwi do zwycięstwa - szczególnie gdy następują w szalenie szybkim, ostatnim zakręcie toru, zwanym Parabolicą.
W zeszłym roku rywalizację we Włoszech zdominował Noriyuki Haga, który najpierw wywalczył Superpole, a dzień później bez większych problemów triumfował w obu wyścigach. Dla Japończyka oraz ekipy Yamaha Motor Italia weekend na przedmieściach Mediolanu jest zawsze bardzo ważny. Zespół ma bowiem swoją siedzibę dosłownie kilka kroków od toru Monza. Ekipa testowała tutaj w połowie kwietnia jednak nie zrobiła wówczas zbyt wiele z powodu straszliwej ulewy jaka szalała nad torem. „Rywale są jeszcze mocniejsi niż w poprzednim sezonie, ale liczę na powtórzenie swojego ubiegłorocznego sukcesu." - powiedział obecnie dopiero szósty w generalce Haga. „To nasz domowy wyścig, więc będzie mnie dopingowało wielu znajomych i przyjaciół. Chcę się dla nich dobrze spisać."
Równie optymistycznie do weekendu podchodzi Troy Corser, który choć do tej pory nie wygrał w tym roku wyścigu, dzięki równej jeździe jest obecnie trzeci w klasyfikacji. „Mieliśmy małe problemy ale jestem zadowolony z początku sezonu." - przyznał Australijczyk. „Nie brakuje mi motywacji, dlatego w niedzielę chciałbym wygrać."
Silvano Galbusera kontra Monza
Koordynator techniczny zespołu i szef mechaników Hagi, Silvano Galbusera tak tłumaczył przed weekendem taktykę swojej ekipy. „Tak jak przed każdym wyścigiem, jeden motocykl ustawimy dokładnie tak jak w zeszłym roku, a drugi tak, jak podczas poprzedniej rundy w Assen. Nie mamy danych dla nowej Yamahy, ponieważ padało tutaj podczas naszych kwietniowych testów, ale rok temu Noriemu poszło świetnie, więc powinien poradzić sobie na ubiegłorocznych ustawieniach. Oczywiście nowy motocykl różni się od poprzedniego, ale najważniejszy jest tutaj silnik, dlatego przygotowaliśmy na ten weekend kilka części do przetestowania. Choć jest tu niewiele zakrętów, to jednak każdy z nich jest bardzo ważny, dlatego odpowiednie ustawienie zawieszenia i geometrii maszyny będzie kluczowe i pozwoli na lepsze wychodzenie z zakrętów, co przełoży się z kolei na wyższą prędkość na końcu prostych." - podsumował Włoch.
Konkurencja nie śpi
Dobre wyniki są równie ważne dla Xerox Ducati, składu będącego dla Włochów synonimem wyścigów motocyklowych. Choć ulokowana na północy Italii Bolonia to zupełnie inny świat do uznawanego za stolicę mody i dobrego stylu Mediolanu, to jednak cały zespół czuje się tu jak w domu i słusznie. Troy Bayliss w przeszłości triumfował tu aż sześć razy i choć rok temu nie czuł się najlepiej z uwagi na kontuzję w Donington, dwukrotnie stanął na podium. Wówczas dysponował ostatnią ewolucją modelu 999, który był o wiele wolniejszy od japońskiej konkurencji. Jak poradzi sobie tym razem na znacznie mocniejszym 1098? Z pewnością przynajmniej równie dobrze.
Bayliss, dzięki podwójnemu zwycięstwu w Assen, prowadzi obecnie w klasyfikacji generalnej z przewagą siedemdziesięciu punktów nad Carlosem Checą, dla którego tor Monza będzie kompletną nowością. Australijczyk ma więc sporą szansę na powiększenie swojej przewagi. „To jeden z moich ulubionych torów." - podkreślał 39'latek. „Choć tysiące z pewnością będą bardzo szybkie, to nie sądzę abyśmy mieli tutaj dużą stratę jeśli chodzi o prędkość maksymalną. Jestem spokojny i chcę po prostu zobaczyć jak rozwinie się sytuacja. Uwielbiam tutejszą atmosferę i fanów, dlatego w niedzielę postaram się wywalczyć dla nich parę dobrych wyników."
Przed swoimi rodakami po raz pierwszy w barwach Ducati wystartuje Michel Fabrizio, który dochodzi do siebie po operacji ramienia sprowokowanej przez problemy w Assen. „Czuję się o wiele lepiej i w końcu mogę w pełni wyprostować rękę, dlatego liczę na udany weekend. Muszę jednak ostro trenować aby być gotowym do „domowego" wyścigu." - powiedział młody zawodnik Xerox Ducati.
Czy podobnie jak w Katarze, dzięki długim prostym tempo na Monza narzucać będzie ekipa Suzuki? Troy Bayliss nie musi wylewać ostatnich potów i z pewnością zadowoliłyby go dwie wizyty na podium, co może oznaczać otwartą furkę dla Neukirchnera, Nieto i Kagayamy. „To będzie moja pierwsza wizyta na tym torze na GSX-R, więc choć mamy tutaj spore szanse, to jednak najpierw będę musiał nauczyć się konfiguracji zakrętów i dobrze zakwalifikować. Potem zobaczymy co będzie dalej." - uspokajał zwycięzca Doha, Fonsi Nieto, który rok temu we Włoszech ścigał się na Kawasaki. „Po wyścigach w Assen byłem wykończony ale od tego czasu miałem okazję by poprawić formę." - podkreślał Max Neukircher, który w Walencji nabawił się w marcu kontuzji obojczyka po kolizji z Checą. „Monza powinna pasować naszemu motocyklowi, dlatego liczę na przynajmniej jedno podium. To świetny tor, ponieważ dzięki długim prostym można być na piątej pozycji w ostatniej szykanie a chwilę później wygrać wyścig."
Do weekendu ze sporą ostrożnością podchodzi prywatny zespół Ducati, prowadzony przez Marco Borcianiego, team Sterigarda Go Eleven. „Mam tylko nadzieję, że nasza strata do Suzuki i Yamahy nie będzie tutaj zbyt duża." - przyznał Włoch, który podobnie jak jego podopieczni, Max Biaggi i Ruben Xaus, obawiają się przewagi maszyn czterocylindrowych z uwagi na długie proste. „Mad Max" wydaje się wciąż nie być w idealnej formie po swoim wypadku z Australii, zaś Xaus póki co prezentuje dość nierówną formę. Czy na torze Monza szczęście w końcu uśmiechnie się do jeźdźców czarnych Dukatów? Co ciekawe sam Borciani, jako obrońca tytułu, w miniony weekend wywalczył właśnie tutaj szóstą pozycję w wyścigu Mistrzostw Włoch klasy Superbike. Triumfował Claudio Corti, którego zobaczymy w niedzielę rano w wyścigu towarzyszącym WSB - Superstock 1000. Młody Włoch z pewnością może czuć się faworytem, jednak wyrównanym rywalem będzie dla niego niedzielny zwycięzca włoskich Superstocków i czwarty w europejskiej tabeli Superstock 1000, zaledwie osiemnastoletni Davide Giugliano.
Pech Rolfo, szansa dla Zemke? Jednak Nie!
Z uwagi na niedawną kontuzję w ten weekend na torze zabraknie Roberto Rolfo (złamał obojczyk po wypadku rowerowym), który rok temu świetnie spisał się przed własną publicznością. Włocha miał zastąpić jego rodak, Giovanni Bussei jednak w ostatniej chwili okazało się, iż on również nie jest jeszcze w pełni sprawny po niedawnym wypadku i ostatecznie wybór padł na Jake'a Zemke. Mieszkający w Kalifonii, 32'letni Zemke wywalczył w ubiegłym roku trzecie miejsce w prestiżowych mistrzostwach USA, AMA Superbike. W tym roku ściga się w barwach teamu Erion Honda w klasach Formula Xtreme i Supersport. Niestety Amerykaninowi nie udało się załatwić na czas wszystkich formalności i spraw związanych z licencją (zresztą miał na to zaledwie kilka godzin) i we Włoszech nie zobaczymy go na motocyklu ekipy HANNspree Althea Honda. Kto więc zastąpi na niej Rolfo? Wciąż niewiadomo.
Wyścigi na Eurosport
Sobota
16:00-16:45 - Superpole (Eurosport 2)
Niedziela
12:00-12:45 - I wyścig Superbike
13:15-14:00 - wyścig Supersport
23:15-00:00 - II wyścig Superbike (powtórka)
Kwalifikacje oraz wszystkie wyścigi będzie także można obejrzeć na żywo na oficjalnej, darmowej stronie mistrzostw, worldsbk.com, która udostępnia także powtórki. Co ciekawe, tym razem, dzięki uprzejmości firmy Pirelli, ekskluzywnego dostawcy opon, już w czwartek o godzinie 12:00 będzie można na żywo obejrzeć konferencję prasową przed zawodami na stronie pirellityre.com.
SBK TV - Oglądaj wyścigi WSB przez internet
Jednocześnie przypominamy, że Eurosport 2 pokaże także w niedzielę oba wyścigi trzeciej, a właściwie powtórzonej pierwszej, rundy mistrzostw Wielkiej Brytanii klasy Superbike. Powtórka pierwszego o godzinie szesnastej, zaś drugi na żywo godzinę później.
Foto - Zespoły
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeWkurza mnie to Ducati, że szok. Jakby nie mogli zrobić litrowego czterocylindrowca i stanąć do walki jak równy z równym. Teraz jeszcze KTM do tego świruje. Chcą się scigać w Superbike na V2 niech ...
OdpowiedzDokładnie, chcą V2 to niech robią tej samej pojemności co japońce. Nikt im nie karze robic tych silników. Konfiguracja cylindrow powinna bys dowolna, a nie "bo my mamy V2 i włochow w FIA to chcemy wiecej pojemnosci i kto nam k... zabroni" Włoska "mafia" po prostu. Szkoda gadac. Ale to chyba ich narodowa cecha w wielu sportach:)
Odpowiedz