Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeModne jest dzisiaj mówienie, że w Europie na widok pieszego wstrzymuje się ruch, a rowerzysta przepuszczany jest z honorami, kierowcy machają radośnie kwiatami na jego widok. Albo że można przejechać na czerwonym i policja nie wystawi mandatu. Ale wtedy, gdy nie ma zagrożenia, czyli gdy nic nie jedzie drogą z pierwszeństwem np. wskutek zielonego światła. Jeżdżę po Warszawie i to jest typ pretensji i roszczeń o ułatwienia dla rowerzystów. W mniejszych miastach lub na wsiach rzuca się w oczy inna nieodpowiedzialność rowerzystów - wjeżdżają na drogę myśląc chyba, że mają grubość papieru i nie biorą pod uwagę, że jednoślad można wyprzedzić zachowując minimum 1 m odstępu. Do wyboru kierowcy pozostaje ucieczka na lewo, ale nie zawsze się uda, ostre hamowanie, ale jest bezwładność reakcji. W razie uderzenia w rowerzystę oczywiście wszyscy powiedzą, że cham kierowca nie szanuje innych słabszych użytkowników drogi.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza