Mistrzostwa Świata w Motocrossie - Portugalia 2008
27 kwietnia był kolejnym, trzecim już spotkaniem w Motocrossowych Mistrzostwach Świata, na które zawodnicy zjechali do Portugalii. Po ostatniej, niezwykle deszczowej rundzie w Hiszpanii, tym razem dopisała pogoda. Było niezwykle ciepło i słonecznie, co sprawiło, że wokół toru w Agueda zebrało się około osiemnastu tysięcy gapiów.
Oprócz świetnej aury, nie brakowało również tumanów kurzu, które wydobywały się spod kół motocykli, mimo iż tor wcześniej był odpowiednio zmoczony. Specyfikacja toru była dosyć jasna. Całość przygotowana była pod całkowite odkręcenie manetki, poza tym wiele długich skoków i ogromne prędkości. Średnie prędkości najlepszych zawodników oscylowały w granicach pięćdziesięciu kilometrów na godzinę. Specjalnie wyprofilowane zakręty posiadały dwie bandy - jedną dla zawodników jadących po wewnętrznej linii trasy, drugie natomiast dla tych po zewnętrznej. Pole do popisu dawały zawodnikom hopy, na których mogli zaprezentować publiczności takie triki, jak „nac nac", czy niesamowite „whipy".
Wszystko to sprawiało, że cała impreza miała swój niepowtarzalny urok. Palące słońce, tysiące kibiców i świetne warunki do jazdy. Czegóż jeszcze może chcieć zawodnik Mistrzostw Świata? Zapewne zwycięstwa! Kto okazał się największym szczęśliwcem tego dnia, dowiecie się czytając poniższy tekst.
Klasa MX2
Wyścig pierwszy
Wszystko dopięte na ostatni guzik. Zawodnicy dostają ostatnie rady od swoich teamów i już po chwili z włączonymi silnikami swoich maszyn stają do kolejnego w tym sezonie biegu o punkty do klasyfikacji Mistrzostw Świata. Bramki opadają, a zawodnicy ruszają do pierwszego zakrętu na trasie. Najlepszym startem popisał się Brytyjczyk jeżdżący w teamie KTM, Tommy Searle. Blisko niego trzymał się dotychczasowy drugi zawodnik klasyfikacji generalnej, Antonio Cairoli. Jego zmagania łokieć w łokieć z Tommym toczyły się aż do szóstego okrążenia. Wtedy to Włoch wyprzedził jadącego na pierwszej pozycji kierowcę KTM'a, po czym nie oddał prowadzenia aż do samego końca wyścigu. Na mecie Cairoli zameldował się z przewagą prawie siedmiu sekund nad drugim Tommym Searle. Trzeci był dotychczasowy lider klasyfikacji generalnej - Tyla Ratrray. Jedyny portugalski zawodnik z całej stawki, Rui Goncalves uplasował się na dobrym, szóstym miejscu. Szczęście nie uśmiechnęło się do Nicolasa Aubina, który po zaciętej walce z Stephenem Wordem zaliczył wywrotkę. Z tego powodu spadł ostatecznie na ósmą pozycję, ustępując miejsca tuż za podium Brytyjczykowi, jeżdżącemu na Kawasaki.
1. Cairoli Antonio2. Searle Tommy
3. Rattray Tyla
4. Sword Stephen
5. Guarneri Davide
6. Goncalves Rui
7. Frossard Steven
8. Aubin Nicolas
9. Paulin Gautier
10. van Horebeek Jeremy
Wyścig drugi
Drugi wyścig ponownie rozegrał się pod dyktando, wspaniale jeżdżącego tego dnia, Antonio Cairoliego. Powtórzyła się jednak sytuacja ze startem. Tym razem na czele wszystkich zawodników stanął również Brytyjczyk - Carl Nunc. Jego liderowanie nie trwało zbyt długo, już po chwili o prowadzenie upomniał się Cairoli. Osamotniony, lecz szczęśliwy Włoch, gnał po drugie tego dnia zwycięstwo w klasie MX2. Startem nie popisał się natomiast Tyla Rattray, który przez część wyścigu musiał wyprzedzać zawadzających mu na torze zawodników, co skutecznie zwiększało czasy jego okrążeń. Ostatnim zawodnikiem, którego udało mu się wyprzedzić podczas drugiego wyścigu, był Tommy Searle.
Carl Nunc mocno się starał o pierwsze miejsce, jednak Cairoli był dla niego zdecydowanie za szybki. Dodatkowo z drugiego miejsca na trzecie zrzucił go kierowca KTM'a, Tyla Rattray- niezagrożony przez nikogo, z prawie trzynastoma sekundami przewagi nad kierowcą z Republiki Południowej Afryki. Swoją szansę zaprzepaścił Portugalczyk, Rui Goncalves, który miał okazję poprawić wynik z biegu pierwszego, jednak podczas jednego z okrążeń wypadł z toru i stracił możliwość odrobienia straty. Tuż za podium swoje miejsce znalazł Nicolas Aubin jeżdżący Yamahą, któremu udało się wyprzedzić Stephena Sworda, zamykającego czołową piątkę zawodników.
1. Cairoli, Antonio2. Rattray Tyla
3. Searle Tommy
4. Aubin Nicolas
5. Sword Stephen
6. Goncalves Rui
7. Nunn Carl
8. Simpson Shaun
9. Monni Manuel
10. van Horebeek Jeremy
Klasa MX1
Wyścig pierwszy
Na starcie swoje pozycje zajęło trzydziestu zawodników. Najlepszym wyjściem z bramek popisał się Jonathan Barragan. Hiszpan, mimo starań, już po chwili został wyprzedzony przez Billego Mackenzie, a także Davida Philippaertsa, który objął prowadzenie. Mogłoby się wydawać, że Billy mógł zagrozić Włochowi w zdobyciu dwudziestu pięciu punktów. Ostatecznie spadł na czwartą pozycję, a jego miejsce zajął świetnie jadący w drugiej części wyścigu Sebastien Pourcel. Francuz podkręcił tempo pod koniec wyścigu i regularnie na każdym okrążeniu zaczął zbliżać się do Philippaertsa. Popełnił niestety błąd i ostatecznie Seb stracił szansę na zdobycie najwyższego stopnia podium podczas tego wyścigu. Jego strata do zwycięzcy wyniosła zaledwie cztery sekundy i zapowiadała ostrą walkę podczas drugiego wyścigu. Swoją szansę ponownie wykorzystał Hiszpan, Jonathan Barragan, który tym razem już nie oddał trzeciego miejsca Mackenziemu. Dobrze zaprezentował się Joshua Coppins. Przez cały wyścig mocno utrzymywał się na piątej pozycji. Jego celem był Billy Mackenzie, jednak pozostał tuż za podium, wyprzedzając Nowozelandczyka o zaledwie sekundę. Słabo zaprezentowali się pretendenci do zwycięstw, Ken de Dycker i Max Nagl. Obaj zawodnicy uplasowali się poza pierwszą dziesiątką. Nagl zajął ostatecznie dwunastą pozycję, a de Dycker był czternasty.
1. Philippaerts David2. Pourcel Sebastien
3. Barragan Jonathan
4. Mackenzie Billy
5. Coppins Joshua
6. Ramon Steve
7. de Reuver Marc
8. Leok Tanel
9. Brown Mike
10. Desalle Clement
Wyścig drugi
Ostatni wyścig tego dnia. Zniecierpliwieni czekaliśmy na kolejne emocje. Główne zainteresowanie skierowane było w stronę Davida Philippaertsa i Sebastiena Pourcela, dwóch czołowych zawodników poprzedniego biegu. Bramki opadły w dół, a zawodnicy w jednej chwili puścili klamki sprzęgła, po czym ruszyli w kierunku pierwszego zakrętu, pozostawiając za sobą jedynie tumany kurzu. Najlepiej spisał się Steve Ramon, któremu najwyraźniej nie powiodło się w poprzednim biegu. Tuż za nim jechał Billy Mackenzie - rozczarowany nieco po błędzie w poprzednim wyścigu, tym razem w pełni zmotywowany ponownie szybko ruszył do przodu. Do czołowej dwójki dołączył dodatkowo Sebastien Pourcel. W trakcie kolejnych okrążeń swoją dobrą postawę Pourcel zaprezentował Stevemu Ramonowi. Chwilę potem mógł cieszyć się z prowadzenia, bowiem prowadzący pod presją Mackenzie popełnił ogromny błąd i zaliczył glebę. Sytuację wykorzystał jadący za nimi David Philippaerts. Wyprzedzając Ramona znalazł się na drugim miejscu. Prowadzący Seb Pourcel był już jednak za daleko od Włocha i tylko duży błąd mógłby spowodować utratę pierwszej pozycji. Ostatnie okrążenie okazało się niezwykle pechowe dla Stevego Ramona. Potknięcie Belga wykorzystał Josh Coppins, wbijając się na trzecie miejsce, zaliczając przy tym pierwszy raz podium podczas tegorocznych Mistrzostw Świata. Dobrze zaprezentował się Amerykanin Mike Brown, który dotychczas nie zachwycał swoim poziomem, zajmując z reguły miejsca w drugiej lub trzeciej dziesiątce. Mackenzie podczas swojego kolejnego, niezbyt szczęśliwego wyścigu zajął ostatecznie szóstą pozycję, zdobywając w dwubiegu łącznie trzydzieści trzy punkty. Ogromnie zaskoczył wszystkich Ken de Dycker, który nie zdołał ukończyć wyścigu.
1. Pourcel Sebastien2. Philippaerts David
3. Coppins Joshua
4. Ramon Steve
5. Brown Mike
6. Mackenzie Billy
7. Barragan Jonathan
8. de Reuver Marc
9. Nemeth Kornel
10. Leok Tanel
Klasyfikacja generalna
W klasyfikacji generalnej zaszły spore zmiany. W klasie MX2 rolę lidera przejął Antonio Cairoli, wyprzedzając Tyle Rattraya o pięć punktów. Podium zamyka obecnie Tommy Seatle z ilością stu dwóch punktów na koncie.
W MX1 doszło do nieco większego przetasowania. Dotychczasowy lider klasyfikacji Ken de Dycker stracił swoją pozycję, spadając aż na piąte miejsce. Jego pozycję objął David Philippaerts z sumą wynoszącą sto dwa punkty. Druga pozycja pozostała bez zmian i nadal należy ona do Stevego Ramona. Na trzecie miejsce wskoczył Joshua Coppins.
Klasa MX2
1. Cairoli Antonio - 126pkt2. Rattray Tyla - 121pkt
3. Searle Tommy - 102pkt
4. Guarneri Davide - 86pkt
5. Goncalves Rui - 81pkt
6. Sword Stephen - 80pkt
7. Aubin Nicolas - 78pkt
8. Monni Manuel - 60pkt
9. Simpson Shaun - 60pkt
10. van Horebeek Jeremy - 57pkt
Klasa MX1
1. Philippaerts David - 102pkt2. Ramon Steve - 96pkt
3. Coppins Joshua - 83pkt
4. Mackenzie Billy - 79pkt
5. de Dycker Ken - 77pkt
6. Nagl Maximilian - 58pkt
7. Barragan Jonathan - 54pkt
8. Pourcel Sebastien - 52pkt
9. Leok Tanel - 50pkt
10. Nemeth Kornel - 48pkt
Podsumowanie
Jak brzmi przysłowie - do trzech razy sztuka! Słowa te sprawdziły się w przypadku trzeciej w tym roku rundy Mistrzostw Świata w Motocrossie. Dotychczas zawodników trapiła kiepska aura, przynosząca ze sobą deszcz i ciężkie warunki na torze. Tym razem zawodnicy skąpani w słońcu portugalskiej miejscowości Agueda, z dala od deszczu i wilgoci, rozstrzygnęli losy kolejnej z rund. Nie sposób nie wspomnieć o wspaniałej postawie Antonio Cairoliego, który rozgromił rywali, zdobywając w Portugalii komplet punktów. Nie gorsi byli również Sebastian Pourcel i David Philippaerts, którzy jedynie wymienili się czołowymi miejscami podczas wyścigów.
Kolejna runda odbyła się już 11 maja w miejscowości Sevlievo w Bułgarii. Tego dnia, po raz pierwszy w tym roku, ścigały się między sobą zawodniczki światowego motocrossu. Pełna relacja z tego, co działo się na wschodzie Europy w Bułgarii, ukaże się na stronach serwisu Ścigacz.pl już w tym tygodniu. Serdecznie zapraszamy!
Foty: Archer R. (KTM), Honda
Film: motocross.com
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze