Ścigacz.pl

Dopiero druga runda tegorocznych Mistrzostw przyniosła duże emocje. W szczególności w klasie MX2, gdzie młodziaki - Ken Roczen i Jeffrey Herlings - powalczyli z Marvinem Masquin. Na torze Mantova, 10-11 kwietnia, oprócz zawodników Grand Prix, co ważne dla polskich kibiców, w zawodach pojechali także szoferzy klasy 125 Mistrzostw Europy. Wystartowali tam bracia Piątek, Bartosz i Jakub. Jeżdżący na Yamahach zawodnicy niestety nie zakwalifikowali się do wyścigów, ale pokazali w sesjach treningowych i kwalifikacyjnych.

Herlings coraz szybciej

Na mokrym, piaskowym podłoży włoskiego toru jak ryba w wodzie czuł się Jeffrey Herlings, najmłodszy z zawodników fabrycznego zespołu KTMa i jeden z młodszych w stawce. Holender wygrał bieg kwalifikacyjny, stając tym samym do punktowanych wyścigów na najlepszej pozycji. Po dobrym starcie 15-nastolatek uplasował się zaraz za plecami Masquina, trzymając się za utytułowanym kolegą z zespołu przez kilka okrążeń. Za ich plecami walczył o pozycje Ken Roczen. Herlings popełnił w pewnym momencie błąd, a kilka okrążeń później kolejny - spadł na 6 miejsce. Stuację wykorzystali Roczen, Frossard i van Horebeek. Roczen ostatecznie wyprzedził Stevena Frossarda i przejechał przez metę 0,37 sekundy za Francuzem z KTMa. Frossard był trzeci, przed van Horebeekiem.

W drugim wyścigi Jeffrey Herlings wyszedł jeszcze lepiej z bramki startowej i prowadził wyścig od pierwszego okrążenia. Masquin i tym razem był bardzo blisko zespołowego kolegi. Roczen po słabym starcie jechał poza pierwszą piątką. Wydawało się już, że zeszłoroczny Mistrz klasy MX2 nie będzie w stanie wyprzedzić debiutanta. Do samego końca Masquin podjeżdżał pod tylne koło Herlingsa, jednak ten mądrze blokował go i prowadził wyścig. Na ostatnim okrążeniu nastolatek popełnił błąd. To wystarczyło, by Marvin Masquin wygrał także drugi wyścig w małej klasie. Herlings był drugi, trzeci na metę dojechał szarżujący Ken Roczen. Arnaud Tanus, Teka Suzuki, zakończył bieg na 4 pozycji, przed Amerykaninem Zachem Osbornem. Steven Frossard zamknął dziesiątkę.

„Moje marzenie się spełniło. Jeszcze dwa tygodnie temu rozmawiałem z szefem naszego zespołu, Stefanem Evertsem, o tym, że naszym celem jest pierwsza ósemka w tym roku. W pierwszym Grand Prix byłem czwarty, a teraz stoję na podium" - powiedział z uśmiechem na ustach po wyścigu Jeffrey Herlings.

„Wyścigi były tak emocjonujące! Musiałem się napracować, żeby wyprzedzić Jeffreya" - mówił Masquin. „Czułem się bardzo pewnie i myślałem, że dam radę go wyprzedzić tak na dwa okrążenia przed metą, ale on był naprawdę szybki... Skoncentrowałem się, dałem z siebie wszystko i udało się."

Masquin prowadzi w kompletem punktów, przed Kenem Roczenem i Jeffreyem Herlingsem. Roczen traci już 14 oczek do lidera. Piątkę dopełniają Steven Frossard i Arnaud Tanus. Warci do wspomnienia w czołówce są debiutanci - Brytyjczyk Jake Nicholls na dziewiątej pozycji i Hari Kullas na dziesiątej.

MX2 - wyścig pierwszy:

1. Marvin Musquin (FRA, KTM), 39:58.049
2. Ken Roczen (GER, Suzuki), +0:00.370
3. Steven Frossard (FRA, Kawasaki), +0:50.697
4. Jeremy van Horebeek (BEL, Kawasaki), +0:54.481
5. Zach Osborne (USA, Yamaha), +0:56.927
6. Jeffrey Herlings (NED, KTM), +0:57.314
7. Shaun Simpson (GBR, KTM), +1:19.818
8. Joel Roelants (BEL, KTM), +1:21.141
9. Harri Kullas (FIN, Yamaha), +1:24.840
10. Marcus Schiffer (GER, KTM), +1:27.785

MX2 - wyścig drugi:

1. Marvin Musquin (FRA, KTM), 39:35.506
2. Jeffrey Herlings (NED, KTM), +0:04.177
3. Ken Roczen (GER, Suzuki), +0:23.515
4. Arnaud Tonus (SUI, Suzuki), +0:45.327
5. Zach Osborne (USA, Yamaha), +0:58.516
6. Jake Nicholls (GBR, KTM), +1:03.613
7. Christophe Charlier (FRA, Yamaha), +1:14.406
8. Shaun Simpson (GBR, KTM), +1:30.422
9. Dennis Verbruggen (BEL, KTM), +1:31.289
10. Steven Frossard (FRA, Kawasaki), +1:37.646

MX2 - klasyfikacja punktowa:

1. Marvin Musquin (FRA, KTM), 100 pkt.
2. Ken Roczen (GER, Suzuki), 86 pkt.
3. Jeffrey Herlings (NED, KTM), 72 pkt.
4. Steven Frossard (FRA, Kawasaki), 69 pkt.
5. Arnaud Tonus (SUI, Suzuki), 62 pkt.
6. Zach Osborne (USA, Yamaha), 59 pkt.
7. Shaun Simpson (GBR, KTM), 53 pkt.
8. Jeremy van Horebeek (BEL, Kawasaki), 52 pkt.
9. Jake Nicholls (GBR, KTM), 47 pkt.
10. Harri Kullas (FIN, Yamaha), 39 pkt.

350ccm - jednak można!

Mogło się wydawać, że będzie to w pełni włoski weekend, zwłaszcza po wygranej Philippaertsa w kwalifikacjach. Zawodnik Yamahy świetnie wystartował do pierwszego wyścigu, jednak już na trzecim okrążeniu po błędzie zaliczył wypadek. Włoch spadł na 12 pozycję, zaczął odrabiać miejsca, tylko po to, by dostać karę czasową i zostać sklasyfikowanym na 14 lokacie. Podczas wypadku uszkodził wydech, który przestał spełniać normy głośności. Sytuacje wykorzystał Belg, znany specjalista od piachu (jakkolwiek to brzmi), który wygrał wyścig. Drugie miejsce zgarnął Cairoli, przed Maxem Naglem.

Drugi wyścig przebiegał dużo spokojniej - Cairoli i Philippaerts objęli dwie czołowe lokaty od startu do mety, jadąc równo, w sporych odległościach od siebie. Na sensacyjnej trzeciej pozycji jechał bardzo długo Anthony Boissiere na.... motocyklu marki TM! Zapytany w trakcie wyścigu szef zespołu był w niebo wzięty. Boissiere, który przypadkowo trafił do klasy MX1 po rozwiązaniu zespołu, z którym miał ścigać się w MX2, niestety zaczął odpuszczać tempa. Szybko poradził sobie z nim Max Nagl, zaraz potem Clement Desalle i Ken de Dycker. Boissiere spadł na 10 pozycję.

„Cieszę się, że wygrałem GP na tym motocyklu. Tak jak powiedział to Stefan [Everts], jest to historyczne zwycięstwo dla nas. Będę pierwszy, który wygrał na takim sprzęcie na zawsze, to dobre uczucie. Teraz wiem, że to jest możliwe. Świetnie, że znów będę miał czerwone tło. Uwielbiam tor w Valkenswaard i nie mogę się doczekać wyścigów!" - skomentował podekscytowany Antonio Cairoli, aktualny lider klasy MX1.

Zeszłoroczny Mistrz MX1, człowiek z najbielszymi zębami w motocrossie, Antonio Cairoli prowadzi jednym punktem w klasie nad Maxem Naglem. W ten sposób KTM obstawił obydwie klasy Mistrzostw i klasyfikacje punktowe. Trzeci jest Clement Desalle, 8 oczek za Niemcem. Piątkę dopełniają Ken de Dycker i David Philippaerts.

MX1 - wyścig pierwszy:

1. Clement Desalle (BEL, Suzuki), 40:13.247
2. Antonio Cairoli (ITA, KTM), +0:04.718
3. Maximilian Nagl (GER, KTM), +0:14.341
4. Ken de Dycker (BEL, Yamaha), +0:27.404
5. Sebastien Pourcel (FRA, Kawasaki), +0:29.853
6. Jimmy Albertson (USA, Honda), +0:33.123
7. Xavier Boog (FRA, Kawasaki), +0:35.055
8. Jonathan Barragan (ESP, Kawasaki), +0:37.764
9. Tanel Leok (EST, Honda), +0:43.058
10. Steve Ramon (BEL, Suzuki), +0:54.348

MX1 - wyścig drugi:

1. Antonio Cairoli (ITA, KTM), 39:50.854
2. David Philippaerts (ITA, Yamaha), +0:08.843
3. Maximilian Nagl (GER, KTM), +0:17.627
4. Clement Desalle (BEL, Suzuki), +0:32.466
5. Ken de Dycker (BEL, Yamaha), +0:39.633
6. Xavier Boog (FRA, Kawasaki), +0:41.226
7. Steve Ramon (BEL, Suzuki), +0:48.453
8. Jonathan Barragan (ESP, Kawasaki), +0:55.507
9. Evgeny Bobryshev (RUS, Honda), +0:58.109
10. Anthony Boissiere (FRA, TM), +1:00.706

MX1 - klasyfikacja punktowa:

1. Antonio Cairoli (ITA, KTM), 88 pkt.
2. Maximilian Nagl (GER, KTM), 87 pkt.
3. Clement Desalle (BEL, Suzuki), 79 pkt.
4. Ken de Dycker (BEL, Yamaha), 65 pkt.
5. David Philippaerts (ITA, Yamaha), 60 pkt.
6. Steve Ramon (BEL, Suzuki), 59 pkt.
7. Jonathan Barragan (ESP, Kawasaki), 56 pkt.
8. Xavier Boog (FRA, Kawasaki), 54 pkt.
9. Sebastien Pourcel (FRA, Kawasaki), 37 pkt.
10. Joshua Coppins (NZL, Aprilia), 37 pkt.

I znów piach

Kolejna impreza serii jeszcze w tym miesiącu, tym razem na legendarnym holenderskim Valkenswaard. Nie ma innej opcji - Herlings w MX2 będzie murowanym pretendentem do zwycięstwa. W dużej klasie może z dobrej strony pokaże się de Dycker? Obok Cairoliego to właśnie na niego bym stawiał. Zobaczymy już w ostatni weekend kwietnia. Zawody z Mantovy do oglądnięcia na freecaster.tv.

Foto: KTM, motocrossmx1.com