Mistrzostwa Polski i Puchar Polski w Enduro - £ód¼ 2009
VII i VIII runda tegorocznych Mistrzostw Polski i Pucharu Polski w Enduro na długo pozostanie w pamięci osób ściśle związanych z rajdami, a w szczególności samych zawodników.
1. i 2. sierpnia na ziemi łódzkiej rozegrano dwie, niezwykle zaskakujące rundy Mistrzostw i Pucharu Polski w rajdach enduro. Niestety łódzcy organizatorzy swoim debiutem po kilkudziesięciu latach przerwy, nie spełnili adekwatnych do rangi zawodów oczekiwań uczestników, których morale podczas ubiegłego weekendu stało na przygruntowym wręcz poziomie.
Reorganizacja rajdu
Pierwsze symptomy zbliżających się niepowodzeń zaczęły pojawiać się tuż po rozpoczęciu pierwszego dnia zawodów. Wówczas to na komisariaty napłynęła fala skarg od pobliskich mieszkańców, którzy skarżyli się na zakłócany przez motocyklistów i quadzistów porządek. Chwilę później na trasie pojawili się pabianiccy funkcjonariusze, notorycznie zakazując poruszania się po drogach publicznych nieprzystosowanym do tego celu motocyklom oraz quadom. Jedynym możliwym rozwiązaniem było przewożenie maszyn z próby na próbę samochodem bądź na przyczepce. Na skutek sobotniego zamieszania zawodnicy dwukrotnie pojawiali się ta trasie próby Enduro, zaś na Cross Teście wyłącznie raz. W niedzielę zawody przeniesiono bezpośrednio na Piątkowisko, gdzie zlokalizowana była próba Cross.
Off-roadowi pseudokibice
Okoliczni mieszkańcy nie byli zbyt przyjaźnie nastawieni wobec jeżdżących wokół ich posiadłości zawodników. Jak się później dowiedzieliśmy, w stronę zawodników rzucano kamieniami, rozciągano linki, a także wygrażano widłami. Brzmi to co najmniej jak scenariusz dawnych polskich filmów komediowych, jednak w gruncie rzeczy okazuje się straszną, a zarazem przykrą prawdą. Zachowanie tej części „kibiców" ukazuje obraz kraju w jakim przypadło nam żyć. Kto wie, czy podobna fala protestów ze strony mieszkańców nie przełoży się na fakt, iż kolejne rundy będą wyglądać niczym ta, rozegrana w Łodzi.
Próby na piątkę z plusem
Z zapewnień organizatorów wynikało iż poziom trudności trasy będzie dość niski, dzięki czemu zawody miały być przyjazne również dla zawodników-amatorów. Czyżby? Szczerze powiedziawszy obie próby wydawały się być jednymi z trudniejszych i bardziej wymagających w tym sezonie. Długości zarówno Cross jak i Enduro Testu oscylowały w granicach 7. km. Jak już wcześniej wspomnieliśmy próbę Cross ulokowano na Piątkowisku nieopodal Pabianic, gdzie na co dzień mieści się tor motocrossowy. Jeźdźcy mieli do dyspozycji kilka mniejszych i większych hop, długie i szybkie proste, oraz mnóstwo wiraży. Niestety wysoka temperatura i palące słońce szybko wysuszyły trasę, czyniąc z niej istna fabrykę kurzu.
Na Rudzkiej Górze w Łodzi poprowadzona została natomiast trasa próby Enduro. Trzeba przyznać, że w tym przypadku organizatorzy trafili w sedno sprawy, przygotowując czasówkę z prawdziwego zdarzenia. Leśne, wąskie i piaszczyste odcinki, długie podjazdy i zeskoki stanowiły o atrakcyjności owego testu. Reasumując, obie próby były niezwykle ciekawe i wymagające, przy czym dostarczały sporego widowiska ku uciesze kibiców.
Szuster na czele!
Przestaje dziwić fakt iż w tym sezonie na Michała Szustera nie ma mocnych. Zawodnik SELF Kielce po raz siódmy w tym sezonie stanął na najwyższym podium, zwyciężając podczas obydwu dni zawodów. Dosiadający Yamahy YZF 250 Szuster pewnie dąży po kolejny tytuł Mistrza Polski w klasie E1. Klasa Junior 50 tym razem padła łupem Andrzeja Łazarczyka, który dwukrotnie pokonał swojego klubowego kolegę, Kubę Kucharskiego. Wśród Juniorów dominował Sylwester Jędrzejczyk, wyprzedzając między innymi Jakuba Strzelczyka i Józefa Sawickiego. Pod nieobecność kontuzjowanego Marcina Frycza, na czele mocarnej klasy E2/E3 stanął Mateusz Bembenik powracając do domu z kompletem 50. punktów i pozycją lidera klasyfikacji generalnej. Tradycyjnie, wśród Weteranów zwyciężył Mirosław Kowalski posiadający na swoim koncie łącznie 200. punktów i będący o krok od mistrzostwa. Zmagania quadów z napędem na tylną oś zakończyły się sukcesem Łukasza Eliasza, zaś wśród zawodników klasy 4K na czoło stawki wyłonił się Ulan Sławomir po dwukrotnym triumfie w Łodzi.
Zawodnicy z klasy Junior50 Pucharu Polski nie zostali w Łodzi sklasyfikowani. Nie zrzeszony dotychczas Jakub Gil okazał się być najlepszy podczas obydwu dni w klasie Junior. E1 padło łupem Sebastiana Baklarza, który zdołał uporać się z dwoma zawodnikami klubu MK Siedlęcin - Adamem Gawłem i Piotrem Nowickim. W jednej z najliczniejszych klas E2/E3 pierwszego dnia na najwyższym stopniu podium stanął Soćko Robert. Podczas niedzielnych zmagań zwycięstwo wpadło tym razem w ręce zawodnika BKM Bielsko-Biała, Macieja Juraszka. Wśród Weteranów dominował Adrian Bielec przed Krzysztofem Gilem. Trzeci był Zbigniewem Zeliaś. W klasie 2K zwycięstwem podzielili się pomiędzy sobą Dawid Hoffman i Grzegorz Chrzanowski. W 4K na czele stawki stanął debiutant, Łukasz Szczebra, który jako jedyny został sklasyfikowany podczas niedzielnych zmagań.
Finał w Łęcznej
Zmagania w Łodzi dobiegły końca. Może to i dobrze, bo kto wie co mogłoby się jeszcze dziwnego wydarzyć. Szkoda tylko samych zawodników, którzy w wielu przypadkach fatygowali się po kilkaset kilometrów, wpłacali wysokie jak na polskie realia wpisowe, a w zamian otrzymali możliwość uczestniczenia w zupełnie nowej formule enduro, która z roku na rok coraz bardziej zaskakuje. Pozostaje nam wierzyć, że na przyszłość organizatorzy wyciągną wnioski z ubiegłego weekendu i po raz kolejny pokwapią się o zorganizowanie u siebie Mistrzostw Polski i Pucharu Polski w Enduro, tym razem z nieco lepszym skutkiem.
Tymczasem nieubłaganie zbliża nam się koniec tegorocznych zmagań w rajdach. Ostatnie dwie, finałowe rundy odbędą się 5/6. września w Łęcznej koło Lublina. Już teraz zapraszamy na relację z kończących sezon IX i X rundy Mistrzostw Polski i Pucharu Polski w Enduro, która tradycyjnie ukaże się na stronach serwisu - Ścigacz.pl!
Szczegółowe wyniki wszystkich klas, w tym czasy uzyskane przez zawodników Mistrzostw Polski i Pucharu Polski na poszczególnych próbach znajdziecie tutaj
|
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeMnie ciarki przechodz±, jak czytam ten niespójny s³owotok. Sugerujê zmieniæ redaktora. Ten nie wie za bardzo, o czym pisze.
OdpowiedzNo niestety, redaktor siê nie popisa³, trzeba siê zag³êbiæ w temat, a nie pisaæ bzdury o organizatorach
OdpowiedzCzy to jeszcze jest ENDURO ??? Dla mnie to ju¿ dziecinada.Do tego jeszcze k³opoty organizatorów.W dzisiejszym ENDURO brakuje przede wszystkim miejsc trudnych tzn. prze³ajowych.Takie Mamry Chalange ...
OdpowiedzI dlatego te¿ Enduro przegrywa z CC. Prawda jest taka ¿e organizacja zawodów Enduro jest coraz trudniejsza z powodu braku miejsc gdzie mo¿na poprowadziæ tak d³ugie trasy. Zawsze na takim terenie bêdzie kto¶ komu siê wszystko nie podoba. Efekt jest taki ¿e organizatorzy do trasy dok³adaj± coraz wiêcej asfaltu przez co zawody takie przestaj± byæ zawodami Enduro. Pytanie czy nie lepiej przeznaczyæ wiêcej ¶rodków na CC. Taki krok spowodowa³ by np zwiêkszenie ilo¶ci tych zawodów, wyd³u¿enie tras, zwiêkszenie nagród dla zawodników.
OdpowiedzMam nadzieje ¿e kolesiowi z 54 zdjêcia nic wielkiego siê nie sta³o. A¿ ciarki przechodz± jak siê widzi takie zdjêcia :|. Co do trasy to jest to ¶wietny przyk³ad na to i¿ sporo obywateli ma jeden...
Odpowiedz