tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Mi³o¶æ, adrenalina, po³owa ¿ycia - o motocyklach z Kamikaze Squad Lublin
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Mi³o¶æ, adrenalina, po³owa ¿ycia...

Autor: 2004.12.12, 00:41 2 Drukuj
Crazy Daniel JacsonKamikaze Squad Lublin:

Liczba członków: około 10 stałych plus rzesze sympatyków
Osiągnięcia: Pomimo wielu sukcesów i olbrzymiej popularności pozostali wierni miłości do jazdy na maksymalnie dwóch kółkach (i quada)
Miejsce zamieszkania: Lublin
Motocykle którymi jeżdżą: prawie wszystkie sportowe motocykle, które istnieją

NAS Analytics TAG

Ścigacz.pl: Ile osób liczy aktualnie Kamikaze Squad Lublin?

Koval: W tej chwili można powiedzieć, ze około 10-ciu.
NAS Analytics TAG


Ścigacz.pl: Gdzie można spotkać Kamikaze Squad Lublin?

Koval: Najczęściej na lotnisku w pobliżu Lublina. Bywamy też gośćmi w Chełmie i na torze kartingowym w Biłgoraju.

Ścigacz.pl: Na jakich motocyklach jeździ KSL?

Koval: Na ścigaczach. W tym sezonie dominują Yamahy R1. Jednak w naszej dotychczasowej historii mieliśmy do czynienia prawie ze wszystkimi modelami motocykli sportowych.

Ścigacz.pl: Co skłoniło Was do porzucenia jazdy na dwóch kołach na rzecz bardziej ekstremalnych technik?

Dżejkob: Troska o zużycie ogumienia [śmiech]

Koval: Gdy ktoś miał „Jawę”, czy „WSK-ę”, to wcześniej czy później próbował ją poderwać na koło.

Raptowny: Z czasem przerodziło się to we współzawodnictwo: kto dłużej pojedzie.

Toudi: Wiesz, takie motocykle służą do tego, żeby im „dawać”. My mamy daleko do toru wyścigowego [jedyny, udostępniany amatorom, tor wyścigowy Polsce znajduje się w Poznaniu - przyp. red.], więc zostaje nam tylko jazda po prostej.

Koval: Zawsze staraliśmy się pojechać na motocyklu na jednym kole, na deskorolce na dwóch kołach…

Ścigacz.pl: Czy próbujecie jakiś ekstremalnych sztuczek na innych środkach lokomocji? Rowerach lub deskorolkach?

Koval: Nie. Ja za to jestem hobbystą akwarystą.

Ścigacz.pl: Kiedy na poważnie zaczęliście trenować jazdę ekstremalną?

Koval: Gdy Hubert (Raptowny) wrócił z Anglii, czyli w 2001 roku. Hubert przywiózł TO ze sobą właśnie z Anglii. Pracowaliśmy razem w Londynie, rozwożąc na skuterach jedzenie. Ponieważ skutery były służbowe, to próbowaliśmy wykorzystać ich możliwości do maksimum. Były lekki i małe, więc ewolucje na nich były stosunkowo łatwe i dawały wiele przyjemności. W tym samym czasie w Lublinie Jankes i inni jeździli już na motocyklach. Po powrocie Jankes powiedział nam o lotnisku i tak się to wszystko zaczęło.

Ścigacz.pl: Jakie techniki są Waszą wizytówką?

Koval: Jeździmy przede wszystkim dla przyjemności i każdy z nas stara się trenować przede wszystkim to, co w danej chwili sprawia mu najwięcej trudności. Śledzimy informacje w internecie i podglądamy konkurencję. Każdy z nas cały czas się rozwija, jednak każdy jest na innym etapie rozwoju.

Ścigacz.pl: Ale jaka jest Wasza najmocniejsza strona?

Koval: Hubert.

Ścigacz.pl: To co jest najmocniejszą stroną Huberta?

Toudi: Zawracanie przy stoppie. Tego w Polsce chyba jeszcze nikt inny nie robi. I oczywiście długość przejazdu na przednim kole. Nikt w naszym kraju chyba nie potrafi przejechać tyle, co Hubert.

Dżejkob: Każdy z nas stara się teraz wykonywać rozmaite ewolucje przy możliwie małej szybkości. W sumie, to nikomu oprócz Huberta to tak naprawdę nie wychodzi, ale wszyscy zrobiliśmy sobie „stopy” [elementy stelaża za tylnym siedzeniem, nazywane „12-bar” – przyp. red.] i każdy z nas stara się je przycierać, jadąc kilka, kilkanaście kilometrów na godzinę.

Koval: Fajnie byłoby też zawracać – kółka, czyli „circles”. Ale to jeszcze nie teraz.

Toudi: Łatwo jest zrobić jedno. [śmiech]

Ścigacz.pl: W jaki sposób dostosowujecie swoje motocykle do jazdy ekstremalnej?

Raptowny: Opracowałem ostatnio kratownicę, która jest umieszczona pod silnikiem i sięga aż do ramy. Chroni ona silnik przy wszelkiego rodzaju upadkach. Jak dotąd zdaje to egzamin.

Koval: Gdy ktoś chce trenować, to zdejmuje plastiki i kieruje się w stronę street fightera. W razie czego mniej można uszkodzić.

Toudi: Często podmieniamy też kierownice na te wyższe, od motocykli cross.

Raptowny: Ale Amerykanie jeżdżą na normalnych kierownicach.

Toudi: I na normalnych owiewkach. Ale u nich motocykle i części do nich są tak tanie, że stać ich na systematyczne remonty.

Raptowny: Jednak jazda na motocyklu z normalną kierownicą i owiewkami daje inny styl. Jeżeli porównasz jazdę na motocyklu typu street fighter z jazdą na normalnym ścigaczu, to zauważysz duże różnice w stylu.

Koval: Wszystko zależy od tego, co ktoś lubi. Jazda z owiewkami ma swoje plusy. Z drugiej strony jazda z wyższą kierownicą i bez owiewek też ma wiele zalet. My zaczynaliśmy od normalnych motocykli w owiewkach. Ale po drugiej, trzeciej wywrotce, rezygnowaliśmy z kolejnego lakierowania, klejenia i przerabialiśmy motocykl na street’a.

Raptowny: Kiedyś bardziej zależało nam na prędkości i modyfikowaliśmy motocykle tak, aby posiadały jak największą moc. Teraz modyfikacje idą w kierunku przełożeń tak, aby jak największą siłę przenieść na tylne koło.

Koval: Zmiana przełożeń, zmiana zębatek na mniejsze aby spowolnić motocykl, udoskonalanie dźwigienek sprzęgła, aby chodziło ono możliwie lekko, skracanie manetek, aby nie łamały się od razu przy pierwszym upadku. Wyrzucanie zbędnych przełączników, kabli, instalacji. Miękkie opony. Zmniejszanie ciśnienia powietrza w tylnym kole. W tym kierunku idą zazwyczaj nasze modyfikacje.

Ścigacz.pl: Czy modyfikowaliście motocykl przed startem w Bielawie?

Raptowny: Tak, ale za mało.

Koval: RR, która wystąpiła w Bielawie, nadaje się do modyfikacji. Jest to jeden z lepszych motocykli w naszym składzie. Problemem jest mało popularna opona, 16-stka od RR’a, dla której trudno znaleźć zamienniki.

Raptowny:W Bielawie był bardzo miękki asfalt, który w panującym w dniu zawodów upale praktycznie się rozpuścił. Wystartowałem na normalnej oponie, zdaje się że firmy Michelin. Gdy ruszyłem z miejsca, to przednia opona okleiła się asfaltem do tego stopnia, że nie mogłem postawić motocykla na przednim kole. Potem spotykałem się z zarzutami, że nie potrafię jeździć motocyklem, bo nie umiem zrobić ani jednego „stoppie”.

Koval: Potem Hubert się zdenerwował i przejechał 200 metrów na przednim kole [śmiech].

Ścigacz.pl: Nawiązując do tego rekordu: dlaczego do jego ustanowienia została wybrana R1, słynna „krówka”? Przypadek?

Raptowny: Nie. Po prostu dobrze się nią jeździ. Ma fajne zawieszenie przodu. Dobrze się prowadzi.

Koval: Jest to w miarę nowy motocykl, jeszcze nie „wyduszony”. Przede wszystkim prosty. Nie brał udziału w żadnych wypadkach. Ma dobrą kierownicę i boczny amortyzator skrętu.

Raptowny: Do tego dobre hamulce.

Ścigacz.pl: Czy myśleliście o tym, aby wystartować we freestyle’u za granicą?

Toudi: Hubert myślał. Nawet do Niemiec miał jechać. Ale…

Raptowny: … za wysoki poziom …

Koval: … na pewno my go zaniżamy. Hubert jest mistrzem Polski. Jest najlepszym z nas. Najwięcej trenuje i … ma najmniej do stracenia. Teraz dostał motocykl od firmy Darmot – Yamahę R1, która zastąpiła zniszczone w sezonie 2004 Kawasaki.

Raptowny: Poza tym powinniśmy trenować przynajmniej trzy razy w tygodniu.

Koval: I tu dochodzimy do kolejnej sprawy, a mianowicie finansów. Nie mamy zbyt wielu sponsorów i każdy z nas trenuje za własne pieniądze. Jeżeli ich brakuje, to nie jedziemy na lotnisko. Chociaż i tak jeden trening w tygodniu to stanowczo za mało.

Ścigacz.pl: Czy myśleliście o nakręceniu filmu ze swoim udziałem?

Koval: Spotkaliśmy już ogłoszenia, w których ktoś oferuje pirackie filmy z naszym udziałem. Na tej podstawie twierdzimy, że są już filmy o nas. Po drugie zdążyliśmy już nakręcić sporo materiału o naszej jeździe. Może kiedyś uda się to zebrać w jeden dłuższy film lub teledysk. Jednak nie dysponujemy profesjonalnym sprzętem, nie mamy własnych kamerzystów.

Ścigacz.pl: Za granicą każdy zespół wydaje swoją kasetę lub płytę DVD.

Koval: Jednak za granicą każdy zespół ma długą listę sponsorów, na której można znaleźć takie firmy, jak: Castrol czy Dunlop. Poza tym chłopaki za granicą prezentują wyższy poziom. Nas, póki co, nie stać na to, aby trzy razy w tygodniu trenować, bo każdy z nas pracuje przez cały tydzień na to, aby w niedzielę móc pojawić się na lotnisku.

Ścigacz.pl: Panuje opinia, że w ostatnich latach rośnie liczba motocykli na ulicach. Czy potwierdzacie tę opinię?

Koval: Tak, Marauder’ów, Intruder’ów, Vulcan’ów…

Dżejkob: … nie, no przybyło trochę. W tym roku mniej, ale w ubiegłym roku rzeczywiście przybyło trochę.

Raptowny: Zaczęło się wtedy, gdy pojawił się film, dołączony do Świata Motocykli. Wtedy można było mówić o szale na motocykle sportowe. A kładli się wtedy …

Koval: … no i policja patrzy na to takim , a nie innym okiem. Chociaż nie. Generalnie policja patrzy na nas łaskawym okiem, ale nasza lubelska komenda na nasz widok dostaje szału. Nie odczuwamy z ich strony zbyt dużej sympatii. Pozabierać prawo jazdy, podpalić motory, spuścić powietrze itd…

Raptowny: Chociaż i w policji są ludzie, którzy jeżdżą na motocyklach. Czasem nawet nas podpuszczają, abyśmy ruszając spod świateł postawili motocykl na koło. W Lublinie są to jednak rzadkie przypadki.

Toudi: Na lotnisku też nie było nigdy problemów z policją dopóty, dopóki jedna z dziennikarek komercyjnej telewizji nie zrobiła programu, w którym zostaliśmy przedstawieni jako gromada niebezpiecznych dla otoczenia szaleńców, wiozących śmierć i zniszczenie. Nie oszczędzono też komendanta policji, który rzekomo przymykał na to wszystko oko. Po emisji programu zmienił się stosunek policji do nas.

Ścigacz.pl: Czy macie wrażenie, że rośnie liczba wypadków z udziałem motocyklistów?

Toudi: Wypadki były zawsze…

Raptowny: … ale u nas była cisza. Dopiero ten [2004] rok okazał się bardzo tragiczny.

Koval: Na ulicach jest coraz więcej samochodów. Ale nie liczba samochodów jest dla nas zagrożeniem, ale poziom umiejętności zasiadających w nich kierowców. Masowość samochodów pociąga za sobą duże zróżnicowanie umiejętności kierowców. Coraz więcej jest kiepskich kierowców, nie potrafiących dostrzec pojazdów innych, niż pozostałe samochody.

Toudi: Większość wypadków, o których wiemy, wydarzyła się przy niewielkiej prędkości motocykla, a winowajcą był zawsze kierowca samochodu.

Ścigacz.pl: Czy wy jesteście świadomi ryzyka i czy obawiacie się, że wasza jazda może w każdej chwili zakończyć się tragicznie?

Koval: Tak. Dlatego zawsze mamy przy sobie kilka prezerwatyw. [śmiech]

Ścigacz.pl: Ale czy czujecie się panami sytuacji, czy też czujecie, że coś może pójść nie tak?

Raptowny: Zawsze coś może pójść nie tak.

Koval: Nie wiem, jak inni, ale ja zawsze dopuszczam myśl, że coś może pójść nie tak.

Raptowny: Wydaje ci się, że opanowujesz numer do perfekcji. Za każdym razem robisz go tak samo, można powiedzieć rutynowo. Ale zawsze może się wydarzyć coś, czego nie przewidziałeś.

Koval: Na przykład, jedziesz motocyklem i masz mało paliwa. Gdy staniesz na kole, to pompa paliwowa nie zassie dobrze benzyny. Wtedy zaczyna szarpać motocyklem. Czasem taka sytuacja może wydarzyć się zupełnie niespodziewanie. Możesz też trafić w przelatującego gołębia. Ktoś może strzelić do Ciebie z procy, albo może strzelić ci opona.

Toudi: Albo ktoś ciągnie latawiec i zaplączesz się w linkę.

Koval: Zasze powinieneś brać pod uwagę czynnik trzeci.

Ścigacz.pl: To pytanie może wydawać się głupie, ale co czujecie, gdy jedziecie na motocyklu?

Koval: Niech żyje wolność, wolność i swoboda.

Dżejkob: Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Po prostu lubimy to.

Koval: Miłość, adrenalina, połowa życia. Czasem myślisz sobie, mam 28 lat, po co ja to robię? Ale za każdym razem powracasz na lotnisko.

Ścigacz.pl: Jak odbiera Was otoczenie: sąsiedzi, kierowcy, przechodnie na ulicy?

Raptowny: Ja wprowadziłem terror na osiedlu. Czasami dzielę ulicę. [śmiech]

Toudi: Ja praktycznie nie mam sąsiadów.

Dżejkob: Na początku ktoś coś mówił, ale teraz już chyba się przyzwyczaili.

Koval: Poza tym w tym roku odpuściliśmy sobie wieczorną jazdę po ulicach miasta.

Ścigacz.pl: Czy potwierdzacie opinię, że sportowe motocykle przyciągają płeć piękną?

Toudi: Ja jestem żonaty.

Koval: Przyciągają, na pewno. U nas jest jeden playboy. Nie, nawet dwóch.

Ola: Musimy jednak wyjaśnić, czy mówimy o kobietach, czy o tak zwanych „blacharach”. Bo jeżeli chodzi w ogóle o płeć przeciwną, to tak, przyciągają. Jeżeli chodzi o młode dziewczyny, które czują silny pociąg do karoserii, to na pewno tak.

Koval: Kurcze, to muszę po traktor skoczyć. [śmiech]

Ścigacz.pl: Co chcielibyście osiągnąć w najbliższym czasie?

Koval: Ja chcę mieć syna.

Toudi: Ja ładne dziecko.

Dżejkob: Chcemy jak najwięcej się nauczyć.

Koval: Nie zależy nam ani na sławie, ani na nagrodach. Każdy z nas robi to wyłącznie dla siebie …

Raptowny: … i dla innych członków squadu.

Koval: Nawet nasza strona internetowa powstała po to, aby sprzedawać motocykle. Dział squad pojawił się przy okazji i nie jest dla nas najważniejszy. Korzystając z okazji chcę odwołać plotkę, że sprzedawane motocykle testujemy najpierw na lotnisku. Na lotnisku jeździmy na własnych motocyklach, a te sprowadzane dla klientów są przez nas szanowane i traktowane z troską.

Ścigacz.pl: Dziękuję za wywiad i życzę szybkiego zrealizowania waszych planów.

Z Kamikaze Squad Lublin rozmawiał Alonzo.

Zapraszamy do odwiedzenia internetowej strony grupy oraz do przeczytania opisu grupy w serwisie ścigacz.pl.


Wywiadu udzielili:

Raptowny

ksl raptowny
Źródło: KSL
Koval

ksl koval
Źródło: KSL
Toudi

ksl toudi
Źródło: KSL
Ola
(na zdjęciu z Kovalem)

ksl koval ola
Źródło: KSL
Dżejkob

ksl dzejkob
Źródło: KSL

Zdjęcia:

Coyot

ksl coyot
Źródło: KSL
Coyot
(tu na motocyklu z Jankesem)
ksl jankes coyot
Źródło: KSL

Stronę grupy prowadzi:

Tamull

tamull15
Źródło: KSL

Więcej informacji o Kamikaze Lublin Squad na ich stronie:
motocykle.lublin.pl

Zapraszamy do przeczytania opisu grupy w serwisie Ścigacz.pl...

NAS Analytics TAG

Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG
Tagi

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    na górê