Mieszkańcy przeciwko budowie toru motocrossowego. Skarżą się na hałasy. Inwestor wyjaśnia
Mieszkańcy osiedla Klucz położonego na południowo-zachodnim skraju Szczecina, protestują przeciwko działalności toru motocrossowego. Zebrali pod petycją ponad tysiąc podpisów i są zdeterminowani, aby uniemożliwić motocyklistom korzystanie z obiektu.
Usytuowanie toru wydaje się idealne na tego typu działalności. Obiekt znajduje się na terenach zielonych niedaleko autostrady A6 i drogi S3. Co ważne, wspomniana autostrada oddziela teren toru od osiedla Klucz. Mówiąc prościej, mieszkańcy rzeczywiście są narażeni na hałasy, ale jest to niedogodność wynikająca przede wszystkim z sąsiedztwa ważnej arterii drogowej.
Co ważniejsze, w odpowiedzi na zarzuty mieszkańców inwestor musiał wystąpić do władz o decyzję środowiskową. Ekspertyza potwierdziła wcześniejsze stanowisko inwestora, że "eksploatacja toru nie spowoduje przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu określonych dla najbliższych terenów podlegających ochronie akustycznej". Czy to nie powinno zakończyć sporu?
Rada Osiedla Żydowce-Klucz zapowiada dalsza walkę odnośnie obiektu w okolicy ul. Kluczborskiej. Mieszkańcy mają do tego prawo, bo decyzja środowiskowa jeszcze się nie uprawomocniła i istnieje możliwość wystąpienia w tej sprawie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Tor właściwie istnieje juz od dwóch lat, co zresztą również zostało oprotestowane przez mieszkańców. Teren został udostępniony przez miasto dla Klubu Motorowego Szczecin. Konflikt zaognił się dopiero w chwili, gdy władze klubu postanowiły dopełnić wszelkich formalności prawnych, ważnych również ze względów bezpieczeństwa.
Ostrego sprzeciwu mieszkańców osiedla nie rozumie prezes klubu Andrzej Gaszewski, który zwraca uwagę na oddalenie obiektu od zabudowy mieszkalnej, barierę w postaci autostrady oraz pozostałe korzyści, np. zorganizowane treningi dla młodzieży i miejsce, gdzie początkujący zawodnicy mogą się spotykać, zamiast rozjeżdżać okoliczne lasy.
Jeśli Rada Osiedla Żydowce-Klucz przegra lub wycofa się z protestów, inwestor będzie mógł wreszcie uzyskać warunki zabudowy i postarać się o uzyskanie homologacji dla liczącej nieco ponad 1700 metrów trasy. Czy to się wreszcie uda?
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTo jest "piękne" w naszym kraju, istne błędne koło. Jak młodzi (i starzy) jeżdżą motocyklami po lasach to jest źle i nieładnie. Zgadzam się. Wtedy pojawiają się argumenty "na linki z nimi", ...
Odpowiedz