"Międzynarodowe" Przeprawowe Mistrzostwa i Puchar Polski ATV PZM Can-Am 2018
Połowa upalnego czerwca, gorące słońce, słupek rtęci przekracza poziom 30 stopni, wokół przepiękny krajobraz Warmii, wypełniony przez jeziora, lasy i wzgórza, a w jego centrum piękny dziewiętnastowieczny pałac. Tak, w wielkim skrócie, można opisać pierwsze wrażenia po dotarciu do bazy rajdu I rundy Przeprawowych Mistrzostw i Pucharu Polski ATV PZM Can-Am 2018, która w drugi weekend czerwca odbyła się w pobliżu miasta Miłakowo. Zawody te zostaną zapamiętane z pewnością na długo. Po raz pierwszy w historii rajdów organizowanych przez Stowarzyszenie ATV Polska na starcie stanęło tak wielu zawodników spoza naszego kraju, którzy stanowili aż 30% spośród wszystkich 94 uczestników. Przyjechali zawodnicy z Litwy, Norwegii, ale zdecydowaną większość obcokrajowców stanowili Szwedzi. Zabrali oni także ze sobą liczną grupę kibiców, którzy byli zachwyceni formułą zawodów, terenami, organizacją i polską gościnnością. Obecność tak licznej grupy Skandynawów zawdzięczamy w dużej mierze Maciejowi Niedziołce - Polakowi mieszkającemu w szwedzkim Malmö, który przed rokiem, w duecie z Victorem Ghidanaciem (także ze Szwecji) zajął II miejsce w Przeprawowym Pucharze Polski.
Obecność tak dużej grupy zawodników spoza Polski była brana pod uwagę podczas układania tras dla poszczególnych klas. W tym roku uruchomiona została nowa formuła rajdu, w ramach której Mistrzostwa Polski podzielone zostały na klasę EXTREME oraz ADVENTURE, natomiast Puchar Polski obejmował klasę FUN. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło do klasy ADVENTURE, a najmniej do klasy FUN. Zamykająca ubiegły sezon runda w Golubiu-Dobrzyniu, w której już gościliśmy kilku zawodników ze Szwecji, okazała się dla nich bardzo trudna. Padały nawet głosy wśród uczestników klasy ADVENTURE, że jest zbyt ekstremalnie, jak na ich oczekiwania. Dlatego w Miłakowie, aby nie zniechęcić debiutantów spoza Polski, postanowiono ułożyć trasy o nieco niższym stopniu trudności. Trasa okazała się bardzo fajna. Chwalono ją przede wszystkim za rozmieszczenie pieczątek w dużych odległościach od siebie. Dzięki temu nie tworzyły się korki, a zawodnicy mogli wyjeździć się na bardzo fajnych i długich dojazdówkach. W kwestii poziomu trudności, nie był to najtrudniejszy rajd, na co duży wpływ miała panująca w ostatnim czasie pogoda. Wielotygodniowa susza zdecydowanie ułatwiła pokonywanie tamtejszych bagnistych terenów. Niemniej były także miejsca, w których utopiło się wiele quadów i musiały być reanimowane w strefie serwisowej. Oto jak podsumował trasę znakomity quadowiec pochodzący z Miłkowa - Rafał Dunajski, który ma na swoim koncie liczne sukcesy w rajdach organizowanych przez ATV Polska i Polski Związek Motorowy:
- Mieszkam w oddalonym o kilka kilometrów Miłakowie, ale wbrew pozorom nigdy nie jeździłem na terenach, gdzie jest rozgrywany rajd, ponieważ są to tereny prywatne. Trudność trasy oceniam na 7/10. Jest sucho, dlatego koła miały bardzo dobrą przyczepność. W całym rajdzie wyciągarki użyliśmy może trzy razy. Bardzo podobało mi się, że można było dużo pojeździć. Rajdy to nie tylko zdobywanie pieczątek, ale też dojazdówki, a nic nie cieszy jak możliwość odkręcenia manetki gazu na długich szutrówkach.
- Świetne zawody, mieliśmy dużo zabawy. Pieczątki były w dużych odległościach od siebie i mogliśmy sobie pojeździć. Macie wspaniałe tereny, ale pieczątki nie były trudne do zdobycia, niektóre wręcz bardzo łatwe - powiedział Jonas Raudeliunas z Litwy.
Obawy o zbyt wysoki poziom trudności dla gości zza granicy okazały się niepotrzebne. Wielu z nich to bardzo doświadczeni zawodnicy, którzy mają na swoim koncie starty w międzynarodowych zawodach quadowych, jak np. słynne pięciodniowe zawody Hunt The Wolf, które odbywają się na górzystych terenach Rumunii. Do grupy tej należą Magnus Lindberg i Alexander Strahle, którzy jako duet wygrali klasę EXTREME Mistrzostw Polski. Pokonali oni o 48 minut Marcina Kałuże i Piotra Makowskiego, którzy zajęli drugie miejsce. Puchar za trzecie miejsce przypadł Ireneuszowi Kuszczyńskiemu i Grzegorzowi Traczykowi. W klasie ADVENTURE zwyciężył duet Karol Gołębiewski / Mirosław Gemza, drudzy byli Adam Skonieczko i Arkadiusz Jeziorski, natomiast ostatnie miejsce na podium przypadło Pawłowi i Mariuszowi Godlewskim. W klasie Pucharu Polski FUN zmierzyły się dwa trzyosobowe teamy - Marcin Siej, Michał Mitręga, Łukasz Korytkowski oraz Przemysław Węglicki, Tomasz Węglicki i Marcin Krupiński. Niestety ci ostatni bardzo szybko zakończyli rajd w skutek awarii.
- To były wspaniałe zawody, świetne trasy, super atmosfera. Trudno nam coś powiedzieć o innych zawodnikach, bo teren był tak obszerny, że praktycznie nikogo nie spotykaliśmy przy pieczątkach. Nie było tak trudno, jak na Hunt the Wolf, ale cieszymy się, że tu przyjechaliśmy - podsumowali Magnus Lindberg i Alexander Strahle.
- Super rajd. Liczyłem na dużo błota i przeprawy, bo to w końcu rajd przeprawowy. Jestem z Łodzi, a tam nie mamy gór i trawersów, dlatego charakter tej trasy bardzo mi odpowiadał - skomentował Arkadiusz Jeziorski.
Czas na kilka słów o tym niezwykłym i zarazem zupełnie nieznanym miejscu, które oferuje tak wspaniałe warunki miłośnikom offroadu. Pomiędzy Morągiem, a Dobrym Miastem, 10 kilometrów od Miłakowa, wśród lasów, w sąsiedztwie rzeki Pasłęk znajduje się Pałac Wojciechy. Obiekt ten doceniany jest za piękno otaczającej przyrody, dobrą kuchnię, a przede wszystkim za spokój i ciszę. Ponadto do dyspozycji gości są takie atrakcje jak: przejażdżki konno, bryczką, rowery, sauna, a po wcześniejszym uzgodnieniu także wędkowanie na okolicznych jeziorach. Dla nas, ludzi kochających offroad najważniejszą informacją jest ta, że Pałac Wojciechy i jego niezwykłe tereny są dostępne dla quadowców. Bramy Pałacu Wojciechy są otwarte zarówno dla pojedynczych gości, jak i większych grup lub organizatorów większych eventów. Do odwiedzenia pałacu i przekonania się na własnej skórze o walorach tego miejsca zachęca osobiście dyrektor tego obiektu, pan Marian Grajek:
- Prawie 30 lat temu rozpoczęliśmy pracę nad odbudową pałacu z ruin i gruzów. Dziś możemy pochwalić się należącym do nas terenem o powierzchni blisko 1,5 tys. ha. Mamy do dyspozycji lasy, jeziora, wąwozy, strumyki, torfy, bagna. Prowadzimy hodowlę bydła, trzody chlewnej, ryb i zatrudniając przy tym sporą liczbę ludzi. Quady gościmy na naszych terenach po raz pierwszy. Myślę, że zawodnicy są zadowoleni i liczymy, że jeszcze kiedyś do nas wrócą. Jesteśmy otwarci na quadowców i organizatorów imprez offroadowych. Zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby całkowicie legalnie pojeździć w naszych terenach, a przy tym odpocząć na łonie natury. Prosimy jedynie o wcześniejsze uzgodnienie z nami szczegółów.
Z obecności quadowców na terenach gminy Miłakowo bardzo zadowolony był jej Burmistrz Aleksander Gawryluk, który I rundę Przeprawowych Mistrzostw i Pucharu Polski ATV PZM Can-Am 2018 objął Honorowym Patronatem. Pomimo niedawnego wyjścia ze szpitala pan Burmistrz przyjechał na ceremonię rozdania nagród, by osobiście wręczyć zawodnikom puchary.
- Takiej imprezy, o takiej randze nasza gmina jeszcze nie miała. Posiadamy bardzo ładne tereny, którymi chcemy się pochwalić. Uważam, że tego rodzaju inicjatywy to świetna forma reklamy i mamy nadzieję, że przyciągnie ona do nas turystów - podsumowuje Aleksander Gawryluk.
Nie sposób nie wspomnieć o wszystkich sponsorach i partnerach najważniejszego w Polsce cyklu rajdów przeprawowych, którzy fundują wspaniałe nagrody i wspierają organizację. W tym sezonie honory Sponsora Tytularnego pełni firma Taurus Sea Power, która jest przedstawicielem na nasz kraj pojazdów Can-Am oraz BRP. Oprócz nagród dla zawodników z pierwszych trzech miejsc, ufundowała ona także wartościowe prezenty dla najlepszych kierowców pojazdów dosiadających maszyn kanadyjskiego producenta. Warto odnotować, że stanowili oni aż 40% wszystkich quadów, przybyłych do Miłakowa.
W gronie Sponsorów Wspierających są takie firmy jak: 4x4 Terenowiec, Garmin, Arcom, Maxxis - oponyquad.pl, ATP Global, Arkas BHP. Wsparcie logistyczne oraz możliwość odbycia jazd testowych najnowszymi modelami aut z 2018 roku Eclipse Cross i Outlander ze stajni Mitsubishi było możliwe dzięki polskiemu Generalnemu Dystrybutorowi Mitsubishi Motors, spółce MMC Car Poland i dealerowi Mitsubishi K&KWojtanowicz z Gdyni. Zespół medyków z Offroad Rescue Team na szczęście miał bardzo mało pracy, ale zawsze byli gotowi do niesienia pomocy. Więcej pracy za to mieli mechanicy z serwisu Moto-Moto, którzy przez cały rajd byli gotowi do działania. Swoją pomoc nieśli także druhowie z OSP w Miłakowie, którzy zabezpieczali strefę kibica. Podziękowania należą się także Patronom Medialnym - Offroad.pl, Terenowo.pl, Ścigacz.pl oraz Quadmania.
Już dziś wszystkich serdecznie zapraszamy do miejscowości Szelment koło Suwałk, gdzie w terminie 19-21 października odbędzie się II decydująca runda Przeprawowych Mistrzostw i Pucharu Polski ATV PZM Can-Am 2018. Szczegółowe wyniki dostępne są na forum ATV Polska.
fot. Bartek Guz | Adventure Media
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze