Michelin imponuje przed 73. Bol d'Or
Zespół Michelin Power Research wystartuje w sobotę z pierwszego miejsca do dwudziestoczterogodzinnego klasyku Bol d’Or.
Zespół Michelin Power Research wystartuje w sobotę z pierwszego miejsca do dwudziestoczterogodzinnego klasyku Bol d’Or. BMW SIKORA BILY PRORACE awansował na jedenaste miejsce w klasie Superstock.
Irek Sikora poprawił dziś rano swój czas o sekundę w stosunku do czwartkowych kwalifikacji. Lepiej jeździli też jego partnerzy z zespołu Milos Cihak i Tomas Miksovsky, a zespół awansował na dwudzieste dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej i jedenaste w klasie Superstock. Dziś obyło się bez tak nieprzyjemnych przygód jak w czwartek i zawodnicy mogli koncentrować się na walce na torze. Irek coraz pewniej czuje się z systemem trakcji i zapowiada, że w wyścigu będzie jeszcze lepiej.
„Dziś już było lepiej. Z każdym okrążeniem wiem więcej o motocyklu i w wyścigu zrobimy kolejne postępy. Coraz lepiej czuję się też z kontrolą trakcji.”
Ten system w połączeniu z oponami Michelin może być bardzo skuteczny, jeżeli podczas wyścigu spadnie deszcz. Udowodniła to Honda 111 w Le Mans. Sam Sikora też jest zadowolony z nowych opon.
„Jeździłem już na różnych oponach, ale te są doskonałe. Szkoda, że nie mamy takich w Polsce. W wyścigu planujemy wymieniać przednie koło co cztery godziny, a tylna opona będzie zmieniana co drugie tankowanie. W klasie Superstock nie można stosować systemów szybkiej zmiany kół i wymiany wszystkich kół co tankowanie kosztowałoby nas zbyt dużo czasu.”
W sobotę o piętnastej jako pierwszy na motocyklu zasiądzie Irek, albo najszybszy w ekipie Tomas Miksovsky. Który z zawodników dokładnie to będzie zespół ustali po rozgrzewce.
W klasyfikacji generalnej na czele po kwalifikacjach i Superpole niezmiennie pozostaje Michelin Power Research Team. Wszyscy trzej zawodnicy (Wiliam Costes, Jose Monge, Matthieu Lagrive) imponowali w kwalifikacjach, a czas Lagrive w Superpole powalił konkurencję (1:40.366). Drugi w Superpole był Gwen Giabbani, który startuje w barwach Yamaha Austria. Lider klasyfikacji generalnej WMMP Superstock 1000 też był dziś szybki (1:40.768), ale musiał zadowolić się drugim miejscem. Podczas drugiej sesji kwalifikacyjnej zaliczył też upadek, ale na szczęście nic poważnego się nie stało. Manager zespołu YART, Mandi Kainz mimo przegranych kwalifikacji z optymizmem czeka na wyścig.
„Nie mamy żadnej strategii na ten wyścig, ani presji. Nie musimy nikomu już nic udowadniać. Na starcie stoimy metr za pierwszym zespołem i na odrobienie tego mamy dwadzieścia cztery godziny. Najważniejsze jest, żeby w niedzielę o piętnastej być na mecie.”
Igor Jerman narzekał też na problemy z ustawieniem motocykla, ponieważ jest on cięższy od pozostałych zawodników, ale jak sam żartobliwie powiedział „To historia mojego życia”.
W piątek obudził się wreszcie zespół Suzuki SERT i po Superpole zajmuje trzecie miejsce. Jak przyznał szef zespołu, legendarny Dominique Meliand problem polegał na znalezieniu kompromisu między ustawieniami zawieszenia i oponami. Teraz ponoć jest już wszystko w porządku i najbardziej utytułowany zespół Endurance ma zamiar powetować sobie porażkę w Le Mans wygrywając tutaj.
Coraz szybszy jest też Mistrz Polski Superstock 600 Kenny Foray reprezentujący w Bol d’Or fabryczny zespół Kawasaki. Dziś rano wygrał swoją grupę, ale w Superpole musiał zadowolić się piątym miejscem. Zespół nie miał już znanych mu opon kwalifikacyjnych i użyli nowej konstrukcji. Zamiast walczyć o najlepsze pole startowe Kenny musiał starać się, żeby trafić w „czarne”!
„Rano, podczas drugiej sesji kwalifikacyjnej poprawiłem jeszcze mój czas z czwartku, ale w Superpole używałem nowej opony kwalifikacyjnej i to było straszne! Przekręciła się ona na kole, a w jednym zakręcie było tak gorąco, że sam nie wiem jak udało się go przejechać. Jutro w wyścigu będę walczył od samego początku.”
Od początku mocno walczyć w wyścigu będzie też musiał Sebastien Gimbert, który jako pierwszy zasiądzie za sterami Yamahy wystawianej przez zespół GMT94. Przed Superpole team nie ukrywał, że liczy na pierwsze pole startowe, ale skończyło się tylko szóstym miejscem. To i tak dobrze, bo gdyby Erwan Nigon, który był delegowany do walki nie utrzymał się na motocyklu w ostatniej szykanie skończyłoby się pewnie upadkiem i dziesiątym miejscem.
Dziś wieczorem tradycyjnie otwarto dla publiczności Pit Line i tysiące kibiców z bliska mogło spotkać swoich idoli i zobaczyć ich motocykle.
Jutro o piętnastej rusza siedemdziesiąty trzeci Bol d’Or. Po analizie czasów czołówki trudno wskazać mocnego faworyta. Na razie najlepiej wygląda Michelin Power Research Team, ale akurat ta ekipa pokazała w tym roku, że „lubi” mieć problemy. W każdym z tegorocznych wyścigów, co najmniej raz się przewracali, a i problemy techniczne nie są im obce. Na początku wyścigu z pewnością zaatakuje SERT, Kawasaki i National Motos, a trudne zadanie czeka GMT94. YART i wspomniany zespół Michelina przynajmniej przez pierwsze okrążenia będą musieli jechać spokojnie. Wynika to ze specyfiki opon Michelin. Produkt francuskiego producenta jest doskonały, ale wymaga dokładnego rozgrzania, dlatego pierwsze okrążenia muszą być spokojne, żeby wyścig już na początku nie skończył się wizytą na poboczu. Taką samą czujność musi zachować reprezentant BMW SIKORA BILY PRORACE, który jako pierwszy będzie jutro jechał. Endurance wygrywa ten, który jest na mecie, a nie ten, który prowadzi w pierwszym zakręcie.
Wyniki Superpole:
1. Michelin Power Research Team, Matthieu Lagrive 1:40.366
2. Yamaha Austria, Gwen Giabbani 1:40.769
3. Suzuki SERT, Vincent Philippe 1:40.855
4. National Motos, Emeric Jonchiere 1:41.792
5. Kawasaki GSR, Kenny Foray 1:41.806
6. Yamaha GMT94, Erwan Nigon 1:41.964
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeJest dobrze. Irek z Czechami o 23:20 na 15 miejscu! Oby tak dalej!!
OdpowiedzNie ma w tv relacji z Bol d'Or, ale bieżące wyniki podaje www.orion-timing.com - tu należy wejść na Bol d'Or 2009 i "zjechać "na sam dół w ostatnie "okienko". Irek Sikora co prawda na starcie ...
Odpowiedzhttp://www.motorevue.com/site/live.php tutaj można trochę popatrzeć ;)
Odpowiedz