tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Mateusz Korobacz - goniąc marzenia
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
motul belka 950
NAS Analytics TAG
motul belka 420
NAS Analytics TAG

Mateusz Korobacz - goniąc marzenia

Autor: Informacja Prasowa 2009.11.18, 14:45 60 Drukuj

Na co dzień wzorowy uczeń poznańskiego IV Liceum Ogólnokształcącego, Mateusz Korobacz w weekendy na bok odkłada przygotowania do matury i...

Na co dzień wzorowy uczeń poznańskiego IV Liceum Ogólnokształcącego, Mateusz Korobacz w weekendy na bok odkłada przygotowania do matury i zamienia się w prawdziwego gladiatora, startując sportową Yamahą w motocyklowych Mistrzostwach Polski. Czy czeka go kariera na wielką skalę?

Pierwsze kroki z parkietu na tor

Jeszcze kilka lat temu wydawało się, iż młody Mateusz Korobacz będzie gwiazdą, ale w nieco innej dyscyplinie. „Od jedenastego roku życia, przez cztery lata, uprawiałem taniec towarzyski - standardowy i latynoamerykański, z powodzeniem startując w ogólnopolskich turniejach, ale gdy tylko po raz pierwszy wsiadłem na skuter, od razu wiedziałem, co chcę robić w przyszłości." - tłumaczy 18-latek, przez przyjaciół nazwany „Sołtysem". „Dźwięk motocykla podnosi mi adrenalinę, ale też uspokaja. Najlepszy moment ma miejsce tuż przed startem. Serce zaczyna bić mi szybciej, a na ustach pojawia się uśmiech. Uwielbiam to uczucie."

Już w wieku trzynastu lat Mateusz śmigał po uliczkach poznańskich Jeżyc na swoim pierwszym skuterze, jednak po wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę doszedł do wniosku, iż jazda po drogach nie jest dla niego. Pasja do jednośladów jednak pozostała i dwa lata temu Mateusz pojawił się na torze, najpierw na niewielkim motocyklu pojemności 125ccm, a następnie na potężnej Yamasze R1 swojego ojczyma. To właśnie wtedy zdolnego nastolatka zauważył Andrzej Pawelec, sześciokrotny Mistrz Polski w wyścigach motocyklowych i najlepszy zawodnik w kraju.

Pawelec zasugerował Korobaczowi starty w markowym pucharze motocyklowym dla amatorów, Fiat Yamaha Cup, będącym przedsionkiem mistrzostw Polski i tam też Mateusz ścigał się przez dwa ostatnie lata. „To młody i zdolny chłopak." - mówi o 18-latku Pawelec. „Z pewnością ma potencjał, a przez dwa ostatnie lata zrobił duże postępy, dlatego jeśli nadal będzie pracował równie ciężko i rozwijał się, w niedalekiej przyszłości z pewnością nieźle namiesza na torze. Nie tylko w kraju, ale też za granicą."

Sezon 2009 - postępy i regularność

W tym roku Mateusz kontynuował swoje starty w markowym pucharze motocyklowym Fiat Yamaha Cup, w którym debiutował już w poprzednim sezonie. Po przetarciu szlaków i nauce, tym razem młody poznaniak walczył już o czołowe pozycje i dopiero na ostatniej prostej przegrał pojedynek o pierwsze miejsce w tabeli.

Mimo wszystko „Sołtys" imponował, w bardzo trudnych warunkach - przy opadach rzęsistego deszczu - wygrywając drugi wyścig sezonu w Poznaniu, dystansując nie tylko rywali w swojej kategorii, R6, ale także zawodników ścigających się znacznie mocniejszymi Yamahami R1. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie zdarzyła się w czteroletniej historii Fiat Yamaha Cup.

Złośliwi mogliby powiedzieć, iż mieszkając o rzut beretem od toru „Poznań", jedynego tego typu obiektu w Polsce, Mateusz może trenować więcej i częściej od rywali, ale wcale nie jest to prawdą. Po pierwsze, jazdy w Poznaniu są ograniczone do raptem godziny tygodniowo i tylko przez kilka miesięcy w roku. Po drugie, także na zupełnie nowych dla siebie torach, niemieckim Oschersleben i czeskim Brnie, gdzie odbyły się zagraniczne rundy Fiat Yamaha Cup, Korobacz stał na podium i szybko uczył się nowych konfiguracji zakrętów.

„Sołtys" popisał się także wyjątkową regularnością, będąc jedynym zawodnikiem w kilkunastoosobowej stawce, który nie tylko ukończył wszystkich dziewięć wyścigów, ale też za każdym razem stawał na podium. Po świetnym początku sezonu, potężny wypadek podczas jednego z treningów nieco odbił się na młodym zawodniku i choć Mateusz szybko doszedł do siebie i cały czas nie schodził z podium, w klasyfikacji generalnej wyprzedziło go dwóch bardziej doświadczonych rywali.

Na tym jednak wcale nie skończył się tegoroczny sezon osiemnastolatka. Na początku września do Poznania zjechała się europejska czołówka zawodników, by wziąć udział w połączonej rundzie mistrzostw Polski i międzynarodowego pucharu Alpe Adria. Jako, iż właśnie zakończył starty w Fiat Yamaha Cup, Mateusz, na swojej Yamasze z minimalnym tylko zakresem przeróbek, postanowił stanąć w szranki z najlepszymi.

Swój pierwszy start w mistrzostwach Polski klasy Superstock 600 zakończył na bardzo dobrym, jedenastym miejscu w stawce zawodników z całej Europy, finiszując z tylko nieznaczną stratą do najlepszych polskich jeźdźców. Po takim debiucie Mateuszowi nie trudno było podjąć decyzję na temat przyszłorocznych startów.

Plany na przyszłość - być jak Valentino Rossi

W sezonie 2010 „Sołtys" zamierza wystartował w pełnym cyklu mistrzostw Polski i choć nie ma złudzeń, że będzie to rok nauki, jest gotowy, by chłonąć wiedzę i za dwa lata walczyć o czołowe pozycje, tak jak zrobił to w Fiat Yamaha Cup. Co dalej? „Oczywiście marzą mi się starty w mistrzostwach świata MotoGP, ale najpierw czeka mnie jeszcze dużo nauki w mistrzostwach Polski." - tłumaczy Mateusz. „Wyścigi to całe moje życie i chcę związać z nimi swoją przyszłość, ale wiem, że muszę ciężko pracować nad poprawą swoich umiejętności."

Choć gdy wyjedzie już na tor, wszystko jest w jego rękach i musi liczyć tylko na siebie, w parku maszyn 18-latek nigdy nie jest sam. Jego motocyklem opiekuje się ojczym, Łukasz Sołtysiak, na co dzień ekonomista, ale także zaangażowany mechanik i wielki pasjonat sportów motorowych, który tą pasję zaszczepił kilka lat temu Mateuszowi, pozwalając na przejażdżkę swoją Yamahą.

„Mateusz jest bardzo ambitny, a przy tym doskonale i szczegółowo przekazuje informacje na temat zachowania motocykla, co pozwala na precyzyjne modyfikowanie ustawień." - wyjaśnia Łukasz. „Choć dla mnie osobiście na początku wyścigi były formą relaksu po intensywnym tygodniu pracy, zawsze podchodziłem do tego w pełni profesjonalnie i starałem się, aby Mateuszowi niczego nie brakowało. On sam także zawsze podchodził do wyścigów poważnie, ponieważ chce być dobry w tym, co robi i osiągnąć sukces. To całe jego życie."

Podczas weekendu Korobacz zachowuje stalowe nerwy i pełne skupienie. Denerwuje się za to jego mama, Anita, która choć zawsze pilnuje, aby syn miał pod ręką wszystko to, czego potrzebuje - wodę na polach startowych i święty spokój w parku maszyn - jazdę swojego syna ogląda z zaciśniętymi kciukami. „Zdaję sobie sprawę, iż z wyścigami zawsze wiążę się element ryzyka, ale jazda po torze jest o wiele bezpieczniejsza niż na ulicach, a poza tym, Mateusz to kocha, więc nie mogłabym mu tego zabronić."

Nie da się ukryć, iż wyścigi motocyklowe to sport wymagający sporych nakładów finansowych. „Do tej pory większość kosztów pokrywamy z własnej kieszeni, a także dzięki wsparciu kilku firm." - tłumaczy Anita. „Start w klasie mistrzowskiej wiąże się jednak z większym zakresem możliwych przeróbek motocykla, a te kosztują, dlatego mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć partnerów, którzy pomogą w rozwoju kariery Mateusza."

„Moi przyjaciele wiedzą co robię, ale traktują mnie normalnie." - wyjaśnia Mateusz. „Dla nich jestem kolegą ze szkolnej ławy, a nie zawodnikiem i bardzo mi to odpowiada." Choć na co dzień jest normalnym nastolatkiem - wolny czas spędza z przyjaciółmi lub uprawiając snowboard i brazylijską sztukę walki, capoeira - na torze zmienia się w skoncentrowanego i gotowego do poświęceń gladiatora współczesnych czasów. Jego determinacja z pewnością sprawi, iż nazwisko Korobacz fani wyścigów motocyklowych, nie tylko w kraju, usłyszą z pewnością jeszcze nie raz.

Kontakt:
www.korobacz.pl
pr@korobacz.pl
tel. kom. 0.602.21.54.91

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjęcia
NAS Analytics TAG
Komentarze 24
Pokaż wszystkie komentarze
Autor:-.- 01/12/2009 19:10

Powiem tyle: ŻAL

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

motul belka 420
NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    motul belka 950
    NAS Analytics TAG
    na górę