Mateusz Korobacz - czas na podium!
Nie mogę pozwolić sobie na to, by rozpocząć sezon bez myślenia o zdobywaniu podium i wygrywaniu wyścigów
Mateusz Korobacz, zeszłoroczny debiutant pucharu Fiat Yamaha Cup, jasno definiuje cele na przyszły sezon - zdobycie pierwszego podium i równa walka z czołówką pucharu Fiat Yamaha Cup. Mateusz w zeszłym roku debiutował w pucharze Fiat Yamaha Cup w klasie R6. Dla siedemnastolatka z Poznania były to pierwsze doświadczenia z motocyklem o tak dużej mocy. Pierwszy sezon okazał się bardzo trudnym, były pierwsze wywrotki, problemy ze startami, ustawieniami motocykla i wypracowaniem optymalnego toru jazdy. Końcówka sezonu przyniosła zwrot i owoce ciężkiej pracy. Mateusz zaczął uzyskiwać czasy na poziomie czołówki pucharu. "Nie mogę pozwolić sobie na to, by rozpocząć sezon bez myślenia o zdobywaniu podium i wygrywaniu wyścigów. Celem moim i mojego zespołu jest włączenie się do walki o najwyższe pozycje."
Mateusz udowodnił, że potrafi być groźnym zawodnikiem. Wielokrotnie zacięcie walczył z rywalami dosiadającymi mocniejszych motocykli. Sołtys, jak nazywają go przyjaciele, ma sprecyzowane plany co do swojej przyszłości, realizuje je etap po etapie. "Kocham to co robię, w przyszłości mam nadzieję jeździć w wyższych klasach i nie mam na myśli pojemności silnika, jednakże w bardziej prestiżowych, z jeszcze silniejszą konkurencją. Mam na myśli m.in. Mistrzostwa Niemiec i Mistrzostwa Świata. Oczywiście moim marzeniem jest dostanie się do „Królewskiej klasy", takiej Formuły 1 na dwóch kółkach - do Moto GP. Podobnie jak Formuła 1 "Królewska klasa" jest poligonem, do testowania najnowszych technologii z dziedziny konstrukcji motocykli i ich opon."
Mateusz sumiennie realizuje grafiki treningów siłowych i kondycyjnych przybliżające go do startu w nowym sezonie. Nie może już się doczekać pierwszych treningów gdzie będzie mógł sprawdzić jak zachowuje się jego motor na nowym ogumieniu firmy Dunlop. "Wszystko w tym sporcie jest dla mnie czymś wyjątkowym. Zwykły dźwięk pracującego motocykla pozwala mi się uspokoić, skoncentrować. Podczas jazdy jestem odizolowany od całej reszty, zapominam o problemach. W wyścigach, przez te kilka kółek lub więcej, czuję się wolny, wszystko zależy wtedy wyłącznie ode mnie. Nie mogę się już doczekać pierwszych treningów.
Poza ogromem pracy włożonym w przygotowania do sezonu Mateusz doskonale wie dzięki komu się ściga. Nie zapomina o osobach, które umożliwiły mu starty w Fiat Yamaha Cup. "Chciałbym podziękować wszystkim za pomoc w dążeniu do realizacji moich marzeń. W szczególności chciałbym podziękować rodzicom, sponsorom i zespołowi."
kontakt:
mateusz@korobacz.pl
www.korobacz.pl
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeTrzymam kciuki!!:-)
Odpowiedz