Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarzeMasz prawo do własnego zdania, tylko po co to dzielenie na nowobogackich i prawdziwych motocyklistów, w domyśle takich jak Ty. Ja dla frajdy jazdy motocyklem nie potrzebuję stoppi, welle, czy innych cyrkowych sztuczek. Nie potrzebuję uczucia, że w każdej sekundzie mogę stracić życie. Czy nie jestem motocyklistą? A może jestem nowobogacki? Chciałbym. Dlaczego nie. Konto ze stanem siedmiocyfrowym, to wcale nie głupia rzecz. Jeżdżę motocyklami ponad 20 lat. Czerpię frajdę z samej jazdy. Potrafię w sobotę pojechać na nieplanowaną 500 km przejażdżkę i nie muszę tak, jak inni moi "koledzy" udowadniać na obwodnicy Opola jaki jestem super, bo potrafię rozpędzić zdezelowaną R1 do 200 km/h Nie przeszkadza mi ABS w moim motocyklu, a może kiedyś uratuje mi życie. Nie traktuję jazdy motocyklem jako sportu ekstremalnego, tylko jako wspaniałą frajdę. I tu się różnimy.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza