Marma Rzeszów - Włókniarz Częstochowa
W niedzielne popołudnie na stadionie przy ulicy Hetmańskiej w Rzeszowie miejscowa Marma Polskie Folie podejmowała gości, Włókniarza Złomrex Częstochowa. Zawodnicy bardziej jak między sobą walczyli z torem, który po kilkudniowych opadach praktycznie nie nadawał się do jazdy. Planowane na 18:00 spotkanie rozpoczęło się z ponad półgodzinnym opóźnieniem, z powodu prac kosmetycznych na torze. Przed pierwszym biegiem spiker poprosił kibiców o powstanie i ogłosił minutę ciszy z powodu śmierci dawnego zawodnika rzeszowskiej Stali, Pawła Szkobla.
W pierwszych dwóch biegach niewiele się działo - o kolejności na linii mety decydował przede wszystkim pierwszy łuk. W trzecim wyścigu sędzia tak długo przytrzymał zawodników na starcie, że Lee Richardson zapomniał... wystartować! Ruszył dopiero po kilku sekundach, a po chwili zjechał na murawę.
Czwarty bieg miał ciekawy przebieg. Ze startu najlepiej wyszedł Szczepaniak, za nim jechali Rzeszowianie. Jednak Messing odjechał zbytnio na zewnętrzną i "zakopał się" pod bandą, co momentalnie wykorzystał Dryml. Watt natomiast śmiałym atakiem przy krawężniku na ostatnim wirażu wyprzedził Szczepaniaka, który ostatecznie dojechał na linię mety również za plecami kolegi z drużyny.
Piąta gonitwa to dobry start Hancocka i Pedersena, którzy tasowali się na torze przez kilka okrążeń. Jednak walkę zawodników z czołówki Grand Prix przerwał upadek Miesiąca i Drabika. "Łełek" wpadł w koleinę, nie opanował motocykla i niemal wjechał w "Slammera", ale na szczęście zawodnikom nic się nie stało. W powtórce ze startu najlepiej wyszedł Pedersen, jednak szybki atak Hancocka odbiera mu prowadzenie. "Power" miał jeszcze problemy z utrzymaniem drugiej pozycji, gdyż zaciekle atakował go Drabik.
W wyścigu siódmym ze startu ponownie najlepiej wychodzi młody Szczepaniak, jednak na dystansie traci pozycję na rzecz wyśmienicie dysponowanych Rafała Dobruckiego i Scotta Nichollsa. Kolejne dwie gonitwy to pewne podwójne zwycięstwa, najpierw pary gości, a później gospodarzy.
Dziesiąty wyścig to kolejny świetny start Szczepaniaka, który długo wiezie za plecami lidera cyklu Grand Prix, Nickiego Pedersena. Jednak "Power" uporał się z juniorem gości, a zaraz za nim to samo zrobił Dryml. Na ostatnim łuku Miesiąc popisał się pięknymi "nożycami" i na linii mety minął juniora z Częstochowy.
Kolejne biegi to biegi bez historii - o kolejności na mecie decyduje tylko start i umiejętne rozegranie pierwszego łuku. Przed wyścigami nominowanymi na tablicy wyników widniał wynik 41-37 i tylko pech mógł odebrać Rzeszowianom zwycięstwo. Czternasta gonitwa to dobry start "Rafiego", za którego plecami są goście. Jednak na ostatnim łuku Davey Watt pięknie atakuje Drabika i odbiera mu trzecie miejsce.
Ostatni wyścig zawodów, to ponownie dobry start rewelacyjnie dysponowanego Nichollsa. Za jego plecami jedzie Hancock, ale goni go Pedersen. Przy wyjściu z wirażu "Power" atakuje przy krawężniku, jednak wjeżdża tam w olbrzymią dziurę, uderza w motocykl jadącego przed nim Nichollsa i wpada całym impetem w dmuchaną bandę. Nicki długo nie podnosił się z toru, jednak przy aplauzie miejscowych kibiców wstał o własnych siłach i udał się do parkingu. Powtórkę wyścigu pewnie wygrał Nicholls.
W ekipie gospodarzy pierwszy raz tak dobre spotkanie zaliczył Scott Nicholls, co w perspektywie ciężkich meczy w Play-Off'ach z Atlasem Wrocław musi cieszyć kibiców z Podkarpacia. Prócz niego nadspodziewanie dobry wytęp zaliczył Rafał Dobrucki, który zrehabilitował się za słabsze występy z ostatnich kolejek. Davey Watt i Nicki Pedersen pojechali na swoim poziomie. Paweł Miesiąc i Andreas Messing walczyli jak mogli, ale na tym torze niewiele potrafili zdziałać.
Wśród Częstochowian najlepiej radzili sobie Greg Hancock i Lukas Dryml. Kibiców szczególnie cieszy coraz lepsza jazda Czecha, który ostatnio notuje coraz lepsze występy. Momentami mogła podobać się jazda Sławomira Drabika i Sebastiana Ułamka, który kilka dni wcześniej zupełnie zawiódł na finale MPPK. Mateusz Szczepaniak kapitalnie wychodził spod taśmy, jednak nie potrafił utrzymać się na wysokich miejscach. Słaby występ zaliczył Lee Richardson, który zupełnie nie radził sobie w całym spotkaniu.
Na koniec trzeba powiedzieć słowo o torze. W całym spotkaniu zawodnicy mieli problemy z płynnym pokonywaniem łuków. Nicki Pedersen wyraźnie "męczył się" na motocyklu, nie mówiąc o pozostałych zawodnikach. Jedynie Anglik Scott Nicholls czuł się jak ryba w wodzie i nie zważając na dziury w torze mknął do mety, nie dając szans rywalom na dogonienie go.
Po ósmym biegu obydwie drużyny zgodnie chciały skończyć rywalizację. Zawodnicy nie chcieli wyjechać na dziurawy tor i bali się o swoje zdrowie. Jednak sędzia nie przerwał spotkania i kazał jechać dalej.... Czym to skutkowało? W ostatnim biegu Nicki Pedersen wpadł w dziurę na torze i zaliczył bardzo groźnie wyglądający upadek. Szczęśliwie nic poważnego mu się nie stało, jedynie rozciął sobie łuk brwiowy. Aż dziw bierze, że prócz niegroźnej wywrotki Miesiąca i Drabika nie było innych upadków. Zawodnikami "miotało" niesamowicie. Oby jak najmniej tak przygotowanych torów.
Marma Polskie Folie Rzeszów 48
9. Rafał Dobrucki (1*,2*,3,2,3) 11+2
10. Scott Nicholls (2,3,2*,3,3)13+1
11. Nicki Pedersen (3,2,3,3,u/w) 11
12. Paweł Miesiąc (2*,w/su,1,0) 3+1
13. Davey Watt (3,3,1,d/4,1) 8
14. Andreas Messing (2,0,-,0,0) 2
15. Mateusz Szostek (0,0) 0
Złomrex Włókniarz Częstochowa 42
1. Greg Hancock (3,3,3,1*,2,1*) 13+2
2. Sławomir Drabik (0,1,2*,2,0) 5+1
3. Lee Richardson (d/4,1*,d/4, - ) 1+1
4. Sebastian Ułamek (1,2,1,1,2) 7
5. Lukas Dryml (2,1,2,3,2) 9
6. Mateusz Szczepaniak (3,1*,0,0,1*) 5+2
7. Edward Kennett (1) 1
Bieg po biegu:
I. Szczepaniak, Messing, Kennett, Szostek 2:4
II. Hancock, Nicholls, Dobrucki, Drabik 3:3 (5:7)
III. Pedersen, Miesiąc, Ułamek, Richardson(d/start) 5:1 (10:8)
IV. Watt, Dryml, Szczepaniak, Messing 3:3 (13:11)
V. Hancock, Pedersen, Drabik, Miesiąc (w/su) 2:4 (15:15)
VI. Watt, Ułamek Richardson, Szostek 3:3 (18:18)
VII. Nicholls, Dobrucki, Dryml, Szczepaniak 5:1 (23:19)
VIII. Hancock, Drabik, Watt, Messing 1:5 (24:24)
IX. Dobrucki, Nicholls, Ułamek, Richardson (d/4) 5:1 (29:25)
X. Pedersen, Dryml, Miesiąc, Szczepaniak 4:2 (33:27)
XI. Nicholls, Drabik, Hancock, Watt (d/4) 3:3 (36:30)
XII. Pedersen, Hancock, Szczepaniak, Messing 3:3 (39:33)
XIII. Dryml, Dobrucki, Ułamek, Miesiąc 2:4 (41:37)
XIV. Dobrucki, Ułamek, Watt, Drabik 4:2 (45:39)
XV. Nicholls, Dryml, Hancock, Pedersen (u/w) 3:3 (48:42)
Wyniki: www.sportowefakty.pl
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze