Marek Szkopek i Pawe³ Szkopek - team order?
O kontuzjach, o wyścigach oraz o ... ustaleniach teamowych przed kolejną rundą WMMP rozmawiamy z braćmi Szkopek.
Ścigacz.pl: W tym sezonie wystartowaliście w WMMP na nowych motocyklach. Jak oceniacie te zabawki?
Marek Szkopek: Ja uważam, że te motocykle są bardzo dobre! Wielu ludzi sądzi, że tak nie jest, ale ja wiem, że można na nich wygrywać. Z początku miałem problemy, żeby się do niego dopasować. Triumph jest bardzo wąski, co akurat ułatwia jazdę po zakręcie. Dla mnie bomba!
Paweł Szkopek: A ja od pierwszego startu wiem, że to świetny motocykl, świetne podwozie, super moment obrotowy. To jest bardzo leciutka maszyna wyposażona w nieprawdopodobne hamulce, więc motocykl ma potencjał, żeby wygrywać nie tylko w WMMP, ale również w Mistrzostwach Świata Supersport. Na razie może jeszcze tego nie widać, dopiero jedno podium dla McCoya, ale te motocykle są naprawdę bardzo, bardzo dobre w swojej klasie i nie rozumiem, czemu inni zawodnicy ich nie wybierają. Prawdą jest, że zeszłoroczne modele miały jeszcze jakieś drobne problemy z silnikami, ale obecne są już naprawdę dopracowane. Nasze przygody z początku sezonu spowodowane były drobnymi problemami i wadami materiału. Uszczelniacze były złe i wylatywał nam olej, ale pouszczelnialiśmy te silniki, wiemy o tych motocyklach więcej i uważam, że są super!
Ścigacz.pl: Przed najważniejszą rundą w tym sezonie (29-30 sierpnia, podwójna runda klasy Superstock 600) realne szanse na walkę o tytuł z Kennym Foray ma tylko ktoś z rodziny Szkopek. Który z was to będzie?
P.S.: Jeśli któryś z nas to będzie, to tylko i wyłącznie Marek. Ja po ostatniej kontroli w szpitalu w Łodzi nie mam dla siebie najlepszych wiadomości. Kość nie zrasta się tak jak się spodziewaliśmy. Po tych zabiegach w Anglii nie można było liczyć na jakiś nieprawdopodobny cud. Myślałem jednak, że będzie się to zrastało szybciej. Lekarze twierdzą, że ta kość zrasta się sześć, osiem miesięcy. Osobiście modliłem się, że uda się to zrobić szybciej, niż w dwa. Niestety raczej się to nie spełni i będą to trzy miesiące. Dlatego nie wiadomo, czy w tym sezonie wystartuję, nawet we wrześniowej rundzie. To się wszystko jeszcze okaże, dziesiątego września mam zaplanowane kolejne prześwietlenie i wtedy zobaczymy jak wygląda ta ręka. Ale tak naprawdę widzę, że mam małe szanse i... wolę się chyba dobrze wykurować i wystartować w przyszłym roku tam, gdzie bym chciał. Chodzi o to, żeby sobie w tym roku nie zrobić krzywdy. Wiele razy udowadniałem, że mogę wygrywać na torze w Poznaniu, wiele razy udowadniałem, że mogę wygrywać ze złamaną ręką, nogą, różnymi kontuzjami. Natomiast teraz, w tym momencie mojego życia i kariery stawka, zdrowotna sytuacja, jest zbyt wysoka, żeby ryzykować nabawieniem się dużo poważniejszego urazu. Chociaż ta już jest poważna i nie wiem czy po prostu nie odpuszczę, bo nie wiem, co mam komu udowodnić? Teraz tylko przy kolejnej wywrotce mogę sobie udowodnić, jak bardzo jestem głupi i zaprzepaścić mój cel, jakim są starty w przyszłym roku w Mistrzostwach Świata. A jest na to szansa i znów zrobię wszystko, żeby tam być!
Ścigacz.pl: Jeśli jednak walka Marka o tytuł się nie uda, to czy klasyfikacja zespołowa jest priorytetem?
P.S.: Ja myślę, że to może się udać, chociaż droga nie jest łatwa. Marek pojechał bardzo dobrze w ostatnich wyścigach. To jest sport i wszystko może się zdarzyć. Dlatego nadal wierzymy w tytuł dla Marka. Jeśli by tak nie było, to moglibyśmy odpuścić sobie rywalizację. Los płata różne figle. To jest tylko i aż sport, różne mogą być scenariusze, dlatego trzeba się koncentrować tylko na swojej jeździe, na tym, co my możemy zrobić i wierzymy, że Marek może walczyć z Kennym. Natomiast klasyfikacja zespołowa nie ma większego znaczenia, nie koncentrujemy się na zdobywaniu czegokolwiek. Najważniejsze jest, żeby zdobyć jak najwięcej punktów i osiągnąć najwięcej jak się da w każdej klasyfikacji.
Ścigacz.pl: Jaki jest ten sezon dla was?
M.S.: Dla mnie początek sezonu był słaby. Był to dla mnie nowy motocykl, dlatego nie mogłem się z nim dogadać na tyle, żeby wycisnąć z niego, ile bym chciał. Jednak z biegiem czasu poznaje go coraz lepiej i coraz lepiej mi się na nim jeździ. Dlatego wierzę, że końcówka sezonu będzie jeszcze lepsza!
P.S.: Dla mnie początek sezonu zaczął się super, mega, hiper. Miałem przedsezonowe testy, były Mistrzostwa Świata. Natomiast sezon potoczył się w bardzo złym kierunku. Bankructwo zespołu w Mistrzostwach Świata, później w WMMP po pierwszych dwóch doskonałych rundach kontuzja, która wyatutowała mnie z walki. Dlatego ja nie mogę powiedzieć, że to był dla mnie sezon! To był jakiś koszmar! Mam nadzieję, że obudzę się z niego we wrześniu i będę mógł myśleć o startach w przyszłym sezonie.
Ścigacz.pl: Jak to jest, że gdy z horyzontu znika Paweł, Marek zaczyna jeździć szybko? Team Order?
P.S.: Na pewno nie ma żadnego team order! Nigdy nie ustalaliśmy taktyki, że jedziemy w taki, czy inny sposób! Sytuacja zawsze rozwija się sama w trakcie wyścigu. Ja osobiście uważam, że kiedy jestem na torze i daję „czadu" to Marek sobie odpuszcza, a kiedy znikam, on wie, że wszystko należy tylko do niego, wszystko w jego rękach i jakoś się bardziej spręża, motywuje i zasuwa coraz lepiej. Mam nadzieję, po tym dobrym starcie w Poznaniu przejdzie mu to i będziemy mogli się ścigać ze sobą i nie będzie odpuszczania. A ty, co myślisz?
M.S.: Myślę tak samo.
Ścigacz.pl: Półmetek sezonu za nami, jak ocenicie rywalizację w waszej klasie w tym roku?
M.S.: Ja uważam, że rywalizacja jest na wysokim poziomie i jest to najciekawsza klasa do oglądania. Nie oglądam tego z boku, ale stawka jest mocno wyrównana i czasy, które robimy doszły do powiedzmy szczerze, limitu! Jednak myślę, że w następnych rundach będzie jeszcze szybciej.
P.S.: Na pewno, jak Marek powiedział sezon jest bardzo emocjonujący. Trudno się tutaj nie zgodzić, szkoda, że odpadłem z tej rywalizacji, bo pierwszy raz w Poznaniu miałbym tak silną konkurencję w postaci kilku zawodników, a czym trudniej wygrać, tym człowiek bardziej się cieszy i ma większą satysfakcję z wygranej. Dla mnie szkoda, ale sezon naprawdę bardzo fajny i szybki. Natomiast, co do przyjazdu Francuzów, to nie sądzę, żeby ten fakt zmienił cokolwiek w WMMP. Każdy patrzy na tych Francuzów, ale czasy, jakie są osiągane dzisiaj nie są spowodowane tym, że oni tu startują. A po wynikach, jakie są osiągane z klasach Superbike czy Superstock 1000 w ogóle tego nie widać, są raczej słabe. Tutaj, jeśli chodzi o Superstock 600 mamy bardzo szybko jeżdżącego Bukowskiego, który od początku sezonu w wyścigach Alpe Adria pokazywał, że jest bardzo, bardzo szybki i stać go na to, żeby bez żadnego problemu rywalizować z Kennym Foray. Dlatego ja również nie sądzę, żeby jego (Foraya -red.) obecność w jakiś znaczący sposób podnosiła poziom tych wyścigów. My jako Polacy nie mamy w tym momencie się czego wstydzić. Raczej powinni wstydzić się Francuzi. W klasie Superstock 1000 i Superbike, chociaż wygrywają, to czasy, które robią i styl, w jakim wygrywają nie są oszałamiające. Wręcz przeciwnie. Teraz Andrzej Pawelec wygrywając pokazał, że nie mamy powodów do kompleksów.
Ścigacz.pl: Co za rok?
P.S.: Co za rok to okaże się, gdy będziemy mieli wszystko budżetowane. Ja teraz chciałbym w tym momencie wyleczyć rękę, żeby za rok w pełni zdrowia wystartować w Mistrzostwach Świata. Rozmawiamy o tym już ze sponsorami, z agencjami promocyjnymi i mamy nadzieję, że to się uda. Nie wiem, czy to będą starty nas obu w Mistrzostwach Świata, bo wiadomo, że to ogromna kwota pieniędzy, która jest na to potrzebna. Natomiast jeśli nie, to Marek będzie się starał walczyć o tytuł Mistrza Europy w klasie Supersport. Być może wystartuje w jakiś pojedynczych rundach Mistrzostw Świata. Zobaczymy, jak to będzie, ale wszystko jest zależne od pieniędzy, ale raczej w tym momencie będziemy wiązali swoje plany z marką Triumph, bo takie rozmowy z importerem już zaczęliśmy. Dlatego plany określimy po ostatniej rundzie we wrześniu. Być może w październiku powinniśmy wiedzieć coś więcej.
|
Komentarze 7
Poka¿ wszystkie komentarzeSZOK!!!! Wystarczy porównaæ retoryke udzielanych wypowiedzi w wywiadzie z Szkopkami i Wilkiem (wywiad ukaza³ siê tydzieñ wcze¶niej na scigacz.pl). Mimo ca³ej sympatii ciê¿ko o szacunek dla ...
Odpowiedza ja powiem, ze jakos nigdy was specjalnie nie lubi³em, zw³aszcza o tej akcji z blokowaniem zawodników w wyscigu w ubieg³ym roku bodajze. Co do wywiadu to panowie jestescie troche w b³edzie, ...
Odpowiedzswiderek to gada³ chyba tylko z pawlem a marka dopisali pozniej albo on jest tylko jakims ubogim krewnym co ma cicho siedziec
OdpowiedzPawe³ i Marek to nie tylko talent ale te¿ du¿o pasji, samozaparcia i ciêzkiej pracy za co ceniê ich najbardziej. Sport udowadnia ze sam talent najczêsciej nie wystarcza. Mój szacunek.
OdpowiedzI tak trzymac Pawe³ - nie masz ju¿ czego udowadniaæ - na Posen i w ogóle w stawce polskich mistrzostw od dawna jeste¶ Top1 i w niczym ten sezon Ci nie ujmie, je¶li go po prostu nie zakoñczysz na ...
OdpowiedzUdana kwesta
Odpowiedz